- Zacznijmy od tego, co się wydarzyło na ostatniej sesji. Dlaczego doszło do tak niespodziewanego odwołania Pana z funkcji wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej w Starogardzie?
- Niby, według prezydenta poszło o kredyt. Myślę że należałoby się odnieść do tych zarzutów. Przede wszystkim dlaczego głosowałem w grudniu ubiegłego roku za budżetem? Zgadza się, tak głosowałem, ale wówczas prezydent przekonywał nas, że kwota 24,5 mln zł kredytu w całości będzie przeznaczona na inwestycje. Powiem więcej, najważniejsze w roku posiedzenie Komisji Budżetu Rady Miasta, na którym mieliśmy omawiać budżet na 2018 rok prowadzone przez radnego Janaszka trwało niespełna 15 minut. Nie miałem szans nawet podjąć jakieś dyskusji. To była jakaś kpina z rady. Jestem już trzecią kadencję radnym i pamiętam jak w poprzednich kadencjach nawet 6 godzin z radnymi siedzieliśmy i analizowaliśmy wydatki. Wówczas podejście radnych było naprawdę skrupulatnie, rozważne i nikt się nie oburzał na zadawane pytania o zasadność decyzji, np. kredytowych. Takie zachowanie przewodniczącego komisji było dla mnie jako samorządowca policzkiem. Ale ufając w zapewnienia prezydenta, że kredyt przeznaczony jest na inwestycje zagłosowałem na sesji za budżetem.
Przed ostatnią sesją otrzymaliśmy projekt uchwały dotyczący udzielenia zgody na zaciągnięcie kredytu, który jak się potem okazało tylko w części był przeznaczony na pokrycie inwestycji, z całej kwoty aż 9,5 mln zł przeznaczone było na spłatę starych kredytów. To wzbudziło nasz niepokój. Na komisji budżetu poprzedzającej sesję przy tak ważnej sprawie nie było nawet prezydenta czy któregoś z jego zastępców, co też jest dla mnie niepoważnym traktowaniem nas wszystkich. Oficjalnie podczas komisji wniosłem swoje zastrzeżenia oraz zaapelowałem o poważniejsze traktowanie członków komisji przez władze wykonawcze. Z ciężką ręką jako partner zagłosowałem za pozytywną opinią, mając nadzieję, że temat będzie jeszcze raz przeanalizowany.
Po komisji przeprowadziłem rozmowy na ten temat, m.in. z bardzo doświadczonym samorządowcem, byłym prezydentem miasta a dziś szefem miejskich struktur PiS, Pawłem Głuchem, który poprosił mnie jako szefa klubu radnych PiS w mieście o wstrzymanie się w tej sprawie od głosu. Tak też uczyniłem, informując o naszej decyzji prezydenta. No i zaczęło się. Prezydent zrobił się czerwony próbując na nas wywrzeć presję. Po przedstawieniu naszego klubowego stanowiska, w którym jasno określiłem, że nie jesteśmy przeciwko tej części kredytu, która przeznaczona jest na inwestycje, a mamy obawy co do tej części, która zaciągana ma być na pokrycie starych zobowiązań. Jednocześnie zaznaczyłem, że wstrzymanie się przez nas od głosu nie oznacza, że po zapoznaniu nas z dokumentami finansowymi w tym zakresie możemy powrócić do tematu np. za tydzień na specjalnie zwołanej sesji. Jako odpowiedzialny radny uważam, że spłacanie kredytu kredytem w żaden sposób nie służy rozwojowi miasta i jego mieszkańcom. To są decyzje, które później będą skutkowały tym, że za kilka lat nie będziemy mogli nic robić w Starogardzie. Nie jestem radnym, który głosuje tu i teraz, bo jest rok wyborczy. Musimy wychodzić w przyszłość naszego miasta i podejmować odpowiedzialne decyzje.
– Dwaj radni z PiS-u się wyłamali. Co Pan o tym sądzi?
– Nie chcę się odnosić do tych kwestii. Zrobili jak zrobili.
- Prezydent mówi, że chciał Pan na tym coś politycznie ugrać. Jak Pan to rozumie?
- Wydaje mi się, że to raczej sam prezydent chciał na tym coś ugrać, a nie ja. Zarzucił mi również, że z mojej strony to atak na rozwój miasta. Jest to rzeczą nieprawdziwą. Trzecią kadencję jestem radnym i zawsze działałem dla rozwoju mojego miasta i za to jestem przez mieszkańców wybierany. Nie zostaję wybierany przez mieszkańców dlatego, że wykorzystuję, jak co niektórzy, jakiś szyld polityczny. Proszę sobie przypomnieć. Ja najpierw startowałem z lokalnego stowarzyszenia i nie zawsze z pierwszego miejsca. Dostawałem się, ale tylko dzięki temu, że coś robiłem w swoich okręgach dla ludzi. Teraz była ordynacja okręgów jednomandatowych, gdzie wygrywał najlepszy. Przypomnę tylko, że jak nikt inny w swoim okręgu starłem się z ówczesnym radnym z Platformy Obywatelskiej i z ówczesną radną, która startowała z lokalnego komitetu. Wygrałem, bo coś robiłem dla tej społeczności. Mówienie teraz, że ja robię coś pod publiczkę, że nie działam dla dobra miasta i próbuję zastopować rozwój Starogardu jest całkowitą nieprawdą. My uważamy, że te kredyty za kilka lat zastopują rozwój i dlatego, patrząc w przyszłość, chcieliśmy głębszej analizy. Gdybym był nastawiony na swój interes, a nie na kwestie związane z rozwojem miasta, to też bym sobie podniósł dla świętego spokoju rękę za zaciągnięciem kredytu. Ale ja się tu urodziłem i chcę tu żyć dalej i chcę, aby moje córki tu mieszkały, dlatego zawsze będę walczył o to miasto, by żyło się tu wszystkim jak najlepiej, by stale się rozwijało.
– Nie sądzi Pan, że to trochę za późno na taki ruch? Starogard jest cały rozkopany. Tych inwestycji nie sposób zatrzymać w tym momencie...
– Ale tu nikt nie chce tych inwestycji zatrzymać, to jest kłamliwa reakcja prezydenta. My nie głosowaliśmy przeciw tylko się wstrzymaliśmy prosząc o przeanalizowanie zasadności zaciągania z tej kwoty 9,5 mln zł przeznaczonych na rolowanie kredytu. Powiem więcej, te inwestycje, które się dzisiaj dzieją – ulica Kościuszki, Park Miejski, Rynek, Aleja Wojska Polskiego – te decyzje podejmowaliśmy w ubiegłej kadencji. To nie jest zasługa pana prezydenta Stankowiaka. Dokumentacje na Kościuszki, na Rynek, czy decyzje dotyczące przebudowy dworca, Al. Wojska Polskiego czy parku miejskiego – to wszystko podejmowałem wraz z innymi samorządowcami w poprzedniej kadencji.
– Wiemy. Ale jeśli chodzi o finansowanie i zapewnienie płynności tych inwestycji, trzeba jeszcze chyba o to trochę zadbać.
– My nie negujemy tych 15 milionów, które teraz miały być przeznaczone na te inwestycje, co bardzo jasno przekazałem publicznie na tej sesji. Ten obraz został zakłamany przez wystąpienie pana prezydenta, ja podkreślam raz jeszcze, że my nie kwestionujemy tej kwoty 15 milionów. My mamy zastrzeżenia do kwoty 9,5 miliona złotych, która ma być przeznaczona na pokrycie już funkcjonującego kredytu. Nigdy nie zaciągaliśmy kredytu, żeby spłacać kolejny kredyt. Jeśli spłacaliśmy kredyt, bo trzeba spłacać stare kredyty, robiliśmy to z własnych środków. Teraz z tych własnych środków zaplanowano różne przedwyborcze eventy pod publiczkę i postanowiono sfinansować spłaty kredytu następnym kredytem.
Jest to dla nas rzeczą nie do przyjęcia, chyba, że ze strony prezydenta padłyby jakieś argumenty, ale prezydent jest odporny w tej sprawie na argumenty i nie chciał nam na sesji nawet szczegółowo przedstawić, jakie są koszty wszystkich kredytów. Tego zabrakło, a zadłużenie miasta wynosi w tej chwili prawie 80 mln zł. Na sesji stwierdziłem jasno, że my nie zamykamy drogi, ale wstrzymujemy się od głosu i prosimy pana prezydenta o przeanalizowanie tego tematu, i powrotu do niego na specjalnej sesji.
Dalszą cześć rozmowy z Tomaszem Walczakiem znajdziecie w aktualnym wydaniu Gazety Kociewskiej.




![[AKTUALIZACJA] : Policjanci poszukują 15-letniej Oliwii. Jej życie może być zagrożone! [AKTUALIZACJA] : Policjanci poszukują 15-letniej Oliwii. Jej życie może być zagrożone!](https://static2.kociewiak.pl/data/articles/sm-4x3-aktualizacja-policjanci-poszukuja-15-letniej-oliwii-jej-zycie-moze-byc-zagrozone-1765590140.jpg)























![[FOTO] Pożar w areszcie i rozróby z udziałem agresywnych pseudokibiców - były to tylko ćwiczenia [FOTO] Pożar w areszcie i rozróby z udziałem agresywnych pseudokibiców - były to tylko ćwiczenia](https://static2.kociewiak.pl/data/articles/sm-4x3-foto-pozar-w-areszcie-i-rozroby-z-udzialem-agresywnych-pseudokibicow-byly-to-tylko-cwiczenia-1764881475.jpg)


![[AKTUALIZACJA] PILNE: Alarm bombowy na Dworcu Gdańsk Główny. Ruch pociągów wstrzymany [AKTUALIZACJA] PILNE: Alarm bombowy na Dworcu Gdańsk Główny. Ruch pociągów wstrzymany](https://static2.kociewiak.pl/data/articles/sm-4x3-pilne-alarm-bombowy-na-dworcu-gdansk-glowny-ruch-pociagow-wstrzymany-1763998014.jpg)


![[FOTO] PILNE: Pożar budynku wielorodzinnego przy ulicy Jagiełły. Na miejscu liczne siły i środku straży pożarnej [FOTO] PILNE: Pożar budynku wielorodzinnego przy ulicy Jagiełły. Na miejscu liczne siły i środku straży pożarnej](https://static2.kociewiak.pl/data/articles/sm-4x3-foto-pilne-pozar-budynku-wielorodzinnego-przy-ulicy-jagielly-na-miejscu-liczne-sily-i-srodku-str-1763573162.jpg)


Napisz komentarz
Komentarze