Kilkadziesiąt metrów dalej pracuje kolejna ekipa. Jest dźwig, stawiają kolejny nowy słup. W dali widać niebieskie folie na dachach wielu letniskowych domków. Im bliżej centrum wsi, tym większy ruch. Na poboczach wiele samochodów. Coraz więcej ludzi. Przyjechali popatrzeć na to co od wczoraj nagłaśnia telewizja i radio.
Strach
- Taki był strach, że nie widzieliśmy czy nie będzie trzeba uciekać – mówi roztrzęsionym głosem Aleksandra. Przy tych wspomnieniach wraca jej tamten obraz. - Pierwszy raz coś takiego widziałam. To szło jakby od Radogoszczy, na jeziorem, i skończyło się tam na górce, u Erdanowskich. Spanikowałam. To były minuty. Było niesamowicie czarno i huk, taki narastający.
Tego „leja” od trąby Ola nie widziała. Widziała za to latające w powietrzu jakieś przedmioty. To mogły być kawałki eternitu, deski, gałęzie.
- To było niesamowite... Najbardziej przeżywamy, że akurat Piotr tam musiał być, akurat w tym domku. Taki szczery, zawsze otwarty do pomocy i dla KGW – mówi smutno mój przyjaciel Zenon Usarkiewicz, fotografik, społecznik, człowiek, który znakomicie promuje Wycinki i ten piękny kawałek Kociewia Osieckiego. - Piotr był specjalistą od gotowania bigosu na wiejskie imprezy. Super człowiek.
Drewniany domek
Ci ludzie, w Małych Wycinkach, wykańczali swój drewniany domek ze skośnym dachem. Ten domek miał dla nich azylem, takim szczęśliwym miejscem na ziemi, blisko pięknego jeziora Kałębie. Miał być...
Parter się rozpadł, dach spadł na samochód, a na to wszystko „złe” rzuciło przyczepę. Kołami do góry. To niewyobrażalne, żeby podmuch uniósł dużą, ciężka campingową przyczepę i rzucił. A jednak.
Właściciele zdołali się uratować. Piotr schował się za domek. Tu dopadła go śmierć. Domek rozpadł się jakby był z kart.
Straż wspiera
Prąd do Wycinek „przyszedł” w niedzielę, koło 10.00. Strażacy działania zakończyli prace w niedzielę o 17.00.
- Nie spotkaliśmy się z taką skalą strat po trąbie powietrznej. Niektóre widoki tu nas przerastały - mówi asp. sztab. Jacek Dudek. - Przy usuwaniu zniszczeń pracowało tu 180 strażaków.
- Zostało uszkodzone 34 budynki w tym 21 mieszkalnych. Trwają szacunki start. Ruszyły wypłaty dla poszkodowanych – potwierdził w poniedziałek, po 10.00 wojewoda pomorski Ryszard Stachurski.
Nawałnica trwało kilka sekund, zostawiło ślad na lata.
Więcej w środę w "Gazecie Kociewskiej"
Napisz komentarz
Komentarze