- Prawo i Sprawiedliwość mocno apeluje o odsunięcie starosty od władzy. Jest to Wasza inicjatywa. Dlaczego?
- Osobiście nie odbieram tego tak, jak ujął to pan starosta w wywiadzie dla Waszej Gazety, że rozpoczęła się brutalna walka polityczna. Brutalna walka toby znaczyło nieuczciwy, pogardliwy, nie liczący się z drugim sposób postępowania. To są dla mnie znajomi czy koledzy, z przeciwnej strony politycznej i nie wyobrażam sobie, że wyjdziemy na boisku i będziemy kopać się po nogach. Ale teraz odpowiadając na to pytanie, to sam sposób zarządzania w powiecie jest taki, że to Rada wybiera starostę. Oczywiście jest to kwestia układu w Radzie. Rani głosują skład Zarządu ale propozycje może zgłaszać tylko Starosta – jest to więc jego zarząd. Starosta powierza w zakresie jaki uznaje za celowe pakiet swoich obowiązków kierownikom placówek. Odpowiada więc za to, co tam się dzieje. Pomimo wielu sygnałów od ponad czterech lat o dużych nieprawidłowościach w PCPR kierowanym przez Panią Tatianę Neuman Starosta nie reagował. W naszej ocenie bardzo ją osłaniał i przez to wziął osobistą odpowiedzialność za to, co się działo. Apelujemy o honorową rezygnację, bo odwołanie w aktualnym układzie w radzie nie jest możliwe. W mojej ocenie to względy osobiste dotyczące kontynuacji tzw. Kariery politycznej zdecydowały o postępowaniu Starosty. Starosta nie chciał się narazić, liderowi powiatowego PO panu posłowi Neumannowi.
- Może nie mógł się narazić?
- Bez wątpienia mógł. Jest to tylko kwestia ceny, jaką by trzeba za taką postawę zapłacić. Ostatecznie można właśnie zrezygnować ze stanowiska. To był dobry pedagog, naprawdę, w jego szkole, którą zarządzał przez wiele lat dzieci była na pierwszym miejscu. Tu tryb partyjny spowodował, że tak się stało.
- Właśnie, czy zatem apel o ustąpienie starosty rozwiąże ten problem? Wiadomo, że z tą sprawą związanych jest bardzo wiele osób i trudno stwierdzić, że jest to jednostkowa odpowiedzialność.
- Absolutnie stoją za tym inne osoby. Ale skoro ktoś podjął się tego stanowiska to należy oczekiwać zachowań, w których dobro wspólne będzie na pierwszym miejscu. Tu natomiast interesy osobiste i grupki, którą się reprezentuje zwyciężyły. Zresztą tak to patologicznie w życiu publicznym i partyjnym bywa, że ludzie unikają osobistej odpowiedzialności za swoje decyzje. Tu u nas w powiecie nie wiadomo, czy Starosta gra w PO drugie skrzypce. Być może jest to pan Patryk Gabriel, być może ktoś jeszcze inny. To jest pewien sposób funkcjonowania i bez wątpienia takie traktowanie PCPR-u wynikało z tego, że dyrektorką była żona pana posła Neumanna. Nasz apel o rezygnację Starosty to raczej sygnał, że powinniśmy w tej polityce rozliczać też osobiście. Uważam, że starosta powinien w pewnym momencie powiedzieć stop, zajmujemy się tym dokładnie, a że na to się nie zdobył powstała duża szkoda społeczna. Cierpiały przez wiele lat niewinne dzieci. Nasz apel o odwołanie Starosty miał również nagłośnić problemy które występują w starostwie. Być może nawet byście Państwo mnie do siebie nie zaprosili, gdyby się nie pojawił ten sygnał, że chcemy, aby starosta zrezygnował. Ja sądzę, że to jest po prostu układ taki, że koalicjanci w powiecie, głównie Stowarzyszenie Kociewskie, nie chciało innego kandydata z PO i to oni jakby troszkę spowodowali, że Leszek Burczyk jest starostą. Ale to nie może być tak, że ktoś podejmuje się pełnienia funkcji publicznej i mając ogromną władzę – szkoły , szpital, policja PCPR i wiele innych dziedzin – mówi to taki układ a nie ja. W tej sytuacji należało powiedzieć sobie – w tej układance nie mogę osłonić krzywdzonych dzieci – rezygnuję. Jak to mówiła pani Bugaj i inni, pedagog dobry na tym stanowisku widzi, że interesy finansowe w PCPR-ze grają dziećmi. Tak to wyglądało przez tyle lat. Na sesji zgłosił się pan Kamysz z Naszego Starogardu i powiedział, że poszedł do pani Neumann z bardzo delikatną sprawą, nawet nie powiedział nam czego dotyczyła, z prośbą o interwencję i przyjrzenie się. Mówił, że sprawa jest naprawdę subtelna, delikatna. Powiedział, że nie wspomni nawet, jak potraktowała go pani Neumann, pewnie arogancko pt. „nie będę rozmawiała o gdybaniach” i dostał za kilka dni odpowiedź nie od niej z kontroli tej sytuacji ale powielony faks od państwa Ż. Tak to po prostu funkcjonowało.
- Jak wiemy ten problem nie jest rozwiązany do teraz. Dzieci z pieczy zastępczej przebywające u państwa Ż. są podzielone na grupy. Jest grupa, która chciałaby odejść z tego domu jak najszybciej i która zaczęła mówić otwarcie o tych problemach ale jest też grupa, która rzekomo chce zostać. Więc, o co w tym chodzi? Jest list wystosowany do wojewody, do starosty, od dzieci, które opisują swoją sytuację i mówią jak bardzo kochają ciocię i wujka. Jak Pan to widzi? To jest naprawdę trudny orzech do zgryzienia w tym momencie.
- Myślę, że Panie wiecie jak to wygląda. Ja też na ostatniej sesji mówiłem o tym, że kilka lat temu rozmawiałem z panią Bugaj i ona mówiła, że ta sprawa państwa Stolc, gdzie załatwiono ją rękami dzieci, ona wróci. Że te dzieci zostały już zdemoralizowane, w jej ocenie posłużono się nimi. Dzieci pisały do rady powiatu listy, a przecież nie wiedzą jak je adresować, jak sprawić by trafiły do właściwych rąk. Ktoś za tym stał. Najprawdopodobniej właściciele stowarzyszenia, czy jakieś inne osoby, które to rozgrywają, skłoniły dzieci do powiedzmy, fałszywych zeznań, nieprawdziwych. Teraz te dzieci odwracają to. To są dzieci z trudnych rodzin, skłonne do manipulowania. Gdzie jest prawda? Nie wiemy. Natomiast to, co zarzucamy panu staroście i PCPR-owi to, że nie badano tych sytuacji. Że bagatelizowano chociażby Wasze działania i mówienie, że nie będzie odpowiedzi na „gdyby”. A jednak dopiero, gdy przyszła ogólnopolska telewizja skłonił się. Przecież ta informacja przedstawiona przez Waszą Gazetę a ta, którą pokazała telewizja, niczym się nie różniła. Pan Burczyk też w tym wywiadzie napisał, że nie reagowano na pomówienia, reagowano dopiero na konkrety. Ale te konkrety większe nigdzie się nie pojawiły. Wasza informacja była prasowa a ta, która jest obecnie, jest telewizyjna. Chodziło tylko o siłę rażenia. Dziś wiem, że dzieci są przenoszone do Trójmiasta, potem znów je przeniesiono, bo tamte domy nie miały wymaganej dokumentacji. Do teraz przeżywają, moim zdaniem, trudne chwile. Trzeba spojrzeć na to też trochę szerzej. Zobaczcie, co dzieje się też w domach dla seniorów, opieki dla niepełnosprawnych. Tam przewijają się duże pieniądze. Tu też o to chodziło. Stowarzyszenie Amor Omnia Vincit brało prawie 800 tys. zł rocznie na pieczę zastępczą instytucjonalną i na mieszkania dla osób, które skończyły 18 lat. To są ogromne pieniądze. I to pokazuje, że wokół tego powstała jakaś patologia i u nas też to było nienaturalne. Myślę, że te pieniądze były powodem tych wszystkich nieprawidłowości (...)
Dalszą część rozmowy z Antonim Cywińskim znajdziecie w bieżącym wydaniu Gazety Kociewskiej!.




![[AKTUALIZACJA] : Policjanci poszukują 15-letniej Oliwii. Jej życie może być zagrożone! [AKTUALIZACJA] : Policjanci poszukują 15-letniej Oliwii. Jej życie może być zagrożone!](https://static2.kociewiak.pl/data/articles/sm-4x3-aktualizacja-policjanci-poszukuja-15-letniej-oliwii-jej-zycie-moze-byc-zagrozone-1765590140.jpg)























![[FOTO] Pożar w areszcie i rozróby z udziałem agresywnych pseudokibiców - były to tylko ćwiczenia [FOTO] Pożar w areszcie i rozróby z udziałem agresywnych pseudokibiców - były to tylko ćwiczenia](https://static2.kociewiak.pl/data/articles/sm-4x3-foto-pozar-w-areszcie-i-rozroby-z-udzialem-agresywnych-pseudokibicow-byly-to-tylko-cwiczenia-1764881475.jpg)


![[AKTUALIZACJA] PILNE: Alarm bombowy na Dworcu Gdańsk Główny. Ruch pociągów wstrzymany [AKTUALIZACJA] PILNE: Alarm bombowy na Dworcu Gdańsk Główny. Ruch pociągów wstrzymany](https://static2.kociewiak.pl/data/articles/sm-4x3-pilne-alarm-bombowy-na-dworcu-gdansk-glowny-ruch-pociagow-wstrzymany-1763998014.jpg)


![[FOTO] PILNE: Pożar budynku wielorodzinnego przy ulicy Jagiełły. Na miejscu liczne siły i środku straży pożarnej [FOTO] PILNE: Pożar budynku wielorodzinnego przy ulicy Jagiełły. Na miejscu liczne siły i środku straży pożarnej](https://static2.kociewiak.pl/data/articles/sm-4x3-foto-pilne-pozar-budynku-wielorodzinnego-przy-ulicy-jagielly-na-miejscu-liczne-sily-i-srodku-str-1763573162.jpg)


Napisz komentarz
Komentarze