- Nie obudziliśmy się sami. Obudzili nas ludzie, którzy jechali na giełdę i widzieli jak się dach palił. Było około wpół do szóstej – wspomina pani Monika. - Ludzie walili w drzwi, w pewnym momencie ocknęłam się i usłyszałam dzwonek. Ten dzwonek mnie obudził. Sąsiedzi mówią, że oni dobijali się do nas, do okien, do drzwi, bo ogień taki duży a nikt nie otwierał – dodaje nasza Czytelniczka.
Gdy pani Monika otworzyła drzwi od pokoju, w którym spała z najmłodszą córką, ogień buchnął tak, że drzwi aż uderzyły o ścianę. - Nie widziałam nawet schodów, tak byłam przerażona tym ogniem. Spadłam z nich na dół. Tam spał mąż z synem, ubierał się i mówił, że ktoś się dobija do drzwi. Powiedziałam mu, że u góry się pali. Pobiegł do góry po córki – relacjonuje kobieta.
Jak mówi, nie pamięta dokładnie tego, co się wtedy działo. – Pamiętam tylko, że jak otworzyłam drzwi to ci panowie nas wyciągnęli, mówili, że się palimy... Zostawili mnie na dworze, pobiegli na górę ratować z mężem córki – dodaje załamującym się głosem.
To cud, że nikt nie ucierpiał
Na piętrze domu były trzy pokoje. W jednym spała pani Monika z najmłodszą córką, w drugim dwie starsze córki, trzeci pokój był pusty, pomiędzy pomieszczeniami usytuowana była łazienka. - To wszystko spadło i rozwaliło ścianę do łazienki. Bóg tak chciał, że to nie spadło do dziewczyn, czy do pokoju, w którym spałam z małą, tylko tam, gdzie na szczęście nikogo nie było – zauważa nasza Rozmówczyni.
Na pomoc rodzinie ruszyli również sąsiedzi. Próbowali własnymi siłami, jeszcze przed przyjazdem straży pożarnej, gasić palący się dach. Pomagali też jak mogli przy ratowaniu dobytku. – Nie wiadomo jeszcze, co było przyczyną pożaru – wyjaśnia pani Monika.
„Serce boli, człowiek nie wie co powiedzieć dzieciom”
Dom, do którego obecnie mają zakaz wstępu ze względu na niebezpieczeństwo zawalenia się konstrukcji, był domem ich marzeń.
Małżeństwo ma czworo dzieci. Trzy dziewczynki w wieku 15, 13 i 2 lata oraz chłopca w wieku 8 lat. Spłonęła ich jesienna i zimowa odzież, która była przechowywana na strychu.
– Udało nam się uratować kilka mebli, które były na dole i nową lodówkę, którą kupiliśmy w zeszłym miesiącu. Bardzo się z niej cieszyliśmy. Starą lodówkę, która mieliśmy 13 lat, zanieśliśmy na strych, bo wciąż działała i uznaliśmy, że może się przydać na przyjęciny. Tak się spaliła, że strażacy pytali, czy to piec. Tak czarna była. Zalane są meble, biurka, łóżka dzieci. Boimy się, bo nie wiemy co nas czeka. Musimy zapewnić dzieciom dach nad głową, nie wiemy jak to poskładać – dodaje pani Monika.
Jak mówi kobieta, jest ogromnie wdzięczna mężczyznom, którzy przypadkiem przejeżdżali i jako pierwsi zauważyli pożar oraz sąsiadom. Rodzina otrzymała od nich duże wsparcie, przybiegli na ratunek i otoczyli opieką.
Apelujemy o pomoc dla rodziny Pani Moniki z Semlina!
Rodzinie z Semlina potrzebna będzie pomoc, o którą apelujemy. Przydadzą się między innymi materiały budowlane, ciepłe ubrania dla dzieci i meble, które zostały zniszczone przez pożar. Pogorzelców wspomóc można również finansowo, wpłacając dowolną kwotę na numer konta: 72 8342 0009 4005 5239 3000 0001, który prowadzony jest przez Bank Spółdzielczy w Zblewie z dopiskiem „POMOC DLA POGORZELCÓW”. W sprawie pomocy materialnej należy kontaktować się z Gminnym Ośrodkiem Pomocy Społecznej, który pokieruje dalszymi działaniami.
(...) Więcej na ten temat przeczytasz już jutro, w Gazecie Kociewskiej!




























![[FOTO] Pożar w areszcie i rozróby z udziałem agresywnych pseudokibiców - były to tylko ćwiczenia [FOTO] Pożar w areszcie i rozróby z udziałem agresywnych pseudokibiców - były to tylko ćwiczenia](https://static2.kociewiak.pl/data/articles/sm-4x3-foto-pozar-w-areszcie-i-rozroby-z-udzialem-agresywnych-pseudokibicow-byly-to-tylko-cwiczenia-1764881475.jpg)


![[AKTUALIZACJA] PILNE: Alarm bombowy na Dworcu Gdańsk Główny. Ruch pociągów wstrzymany [AKTUALIZACJA] PILNE: Alarm bombowy na Dworcu Gdańsk Główny. Ruch pociągów wstrzymany](https://static2.kociewiak.pl/data/articles/sm-4x3-pilne-alarm-bombowy-na-dworcu-gdansk-glowny-ruch-pociagow-wstrzymany-1763998014.jpg)


![[FOTO] PILNE: Pożar budynku wielorodzinnego przy ulicy Jagiełły. Na miejscu liczne siły i środku straży pożarnej [FOTO] PILNE: Pożar budynku wielorodzinnego przy ulicy Jagiełły. Na miejscu liczne siły i środku straży pożarnej](https://static2.kociewiak.pl/data/articles/sm-4x3-foto-pilne-pozar-budynku-wielorodzinnego-przy-ulicy-jagielly-na-miejscu-liczne-sily-i-srodku-str-1763573162.jpg)


Napisz komentarz
Komentarze