Trasa rajdu liczyła 130 km i tylko 8 z nich ułani przejechali po szosach, resztę drogami polnymi i leśnymi duktami. Jechali w polowych, klubowych mundurach, aby oddać powagę wyprawy.
Wrażenia podczas rajdu były niesamowite. Potęgowała je pogoda w kratkę ale... Ułani nie narzekają. Burze i deszcze jeszcze bardziej uatrakcyjniły rajd. Koniki sprawiły się dobrze i ułan - weterynarz nie musiał interweniować.
Trasę logistycznie przygotował jak zwykle Sławek Ziętarski. Bazę przygotowała grupa kwatermistrzowska. Był to rajd ułański, więc panie nie brały ani w nim udziału, ani nie uczestniczyły w przygotowaniach
Ostatnie 55 km rajdu ułani przejechali trasą przemarszu I i II Pułku Ułanów Pomorskich z 1 września 1939. Na miejscu Szarży pod Krojantami, jednej z ostatnich w dziejach polskiej kawalerii szarż, którą poderwała do boju komenda „Szable w dłoń”.
W Krojantach oddali hołd 25 poległym ułanom.
Rajd ukończyli wszyscy uczestnicy (16). Najstarszym z nich był ułan Tadeusz Głuszek. Ten 78-letni miłośnik koni i kawaleryjskiej tradycji przejechał „bez podmiany” całą trasę. Najmłodszym uczestnikiem rajdu był 13-letni Maciek Wiwatowski. Jechał u boku taty, Marcina.
Więcej w środę w Gazecie Kociewskiej
Napisz komentarz
Komentarze