- Jak ktoś będzie jechał z gruzem to pewnie zastanowi się dwa razy, zanim wyrzuci go do lasu. To niezły wstyd zostać nagranym takim sprzętem – mówi Leszek Zadurski, zastępca naczelnika wydziału techniczno – inwestycyjnego UM. – Myślę, że kamery i mandaty mogłyby skutecznie odstraszać.
Pomysł nie jest nowy, stosuje się go w wielu miejscach w kraju. Propozycję zakupu rzucił na sesji Rady Miasta Jan Strzelczyk.
- Koszt takiej kamery chyba nie byłby duży, a myślę, że taka inwestycja zwróci się bardzo szybko– uważa radny.
Dzikie wysypiska to prawdziwa plaga. Hałdy gruzu czy worków pełnych śmieci powstają w wielu miejscach najczęściej na obrzeżach miasta, m.in. na ul. Rolnej. Kamery jak pokazują przykłady innych miast są dobrym sposobem na zaśmiecających środowisko. Są mobilne i małe, można je swobodnie instalować w mało widocznych miejscach. Na razie wojnę śmiecącym waldalom wypowiada starogardzkie Nadleśnictwo. Dwa miesiące temu za 3 tys. zł zakupiono dwie tzw. fotopułapki, czyli urządzenia robiące zdjęcia wszystkim tym, którzy „wpadną jej w oko”.
- Zdjęcia można robić w dzień jak i w nocy, ponieważ fotopułapka działa na podczerwień – mówi st. strażnik leśny Jerzy Konstantowski. – My jako nadleśnictwo borykamy się nie tylko problemem wysypywania gruzu czy innych nieczystości. Mamy nadzieje, że fotopułapki pozwolą na zidentyfikowanie oraz ukaranie tych, którzy kradną składowane w lesie drewno.
Więcej w Gazecie Kociewskiej, która ukazuje się wraz z Dziennikiem Pomorza na terenie powiatu starogardzkiego.
Napisz komentarz
Komentarze