Stosowna uchwała została przedstawiona radnym pod głosowanie na środowej sesji Rady Miasta. Jego wynik był do przewidzenia. Wcześniej negatywną opinię w sprawie powołania MRDPP wydała komisja kultury i promocji miasta.
- Wydaje mi się, że jeżeli powstanie ciało w postaci Rady, a ja jestem za tym, żeby organizowało się społeczeństwo obywatelskie, musi być spełniony drugi warunek. Musimy zrezygnować z urzędnika – stanowczo stwierdził na sesji Zbigniew Kotlewski, przewodniczący komisji kultury. - Apelowaliśmy o to do prezydenta w ubiegłym roku. Nie możemy powielać pewnych zadań przez dwa organy.
Radni uznali, że działalność Rady będzie pokrywać się z obowiązkami pełnomocnika prezydenta ds. organizacji pozarządowych. Na wcześniejszy sesjach wielokrotnie krytykowali Edmunda Stachowicza za utworzone w ubiegłym roku stanowisko nazywając je "sztucznym" i "kosztownym". Ci, którzy głosowali na ostatniej sesji "za", krytykowali z kolei podejście kolegów do tematu.
- Wiem, że macie alergię na pana pełnomocnika, ale proszę was nie karzcie organizacji pozarządowych za to, że występują z inicjatywami i za to, że chcą coś robić – apelował do pozostałych Waldemar Rupniewski z Klubu Radnych Edmunda Stachowicza.
Danuta Kozikowska zbojkotowała głosowanie wychodząc na moment z sali. Negatywnie w sprawie głosowania wypowiadają się także członkowie stowarzyszenia "Nasz Starogard", którzy wydali stosowne oświadczenie.
"Dzisiaj Rada Miasta głosując przeciw utworzeniu w naszym mieście opowiedziała się przeciw współpracy i za zniszczeniem w naszym mieście organizacji pozarządowych. Dzisiaj to właśnie organizacje pozarządowe pozyskują dla samorządów miliony złotych z różnych źródeł przyczyniając się do rozwoju regionu."
Więcej w Gazecie Kociewskiej, która ukazuje się wraz z Dziennikiem Pomorza na terenie powiatu starogardzkiego.
Napisz komentarz
Komentarze