- Jan Bernad Szlaga, biskup pelpliński, obrał sobie za zawołanie biskupie: „Parare vias Domini”, czyli „Przygotować drogi Panu”. Ks. biskup bardzo głęboko poświęcał się w pracę na rzecz Kościoła. Co można wynieść z przesłania bpa Jana Bernarda Szlagi?
- To są słowa zaczerpnięte z wypowiedzi św. Jana Chrzyciela, który przyszedł przygotować drogę Panu. Ks. biskup obrał to jako swoje hasło, jako swoje zawołanie biskupie i starał się oczywiście je realizować w każdym zakresie. I w zakresie liturgicznym uczył nas, jak mamy dokładnie sprawować liturgię, jak mamy ją kochać, starał się zawsze po to, aby liturgia była piękna, bo to jest służba samemu Bogu. Oczywiście zawsze piękne były jego homilie, zresztą był wspaniałym biblistą. Pod tym względem był bardzo dobrze przygotowany, więc wszystkie jego przemówienia były oparte właśnie na Piśmie Świętym. Potrafił czerpać z tego źródła naszej wiary i w taki prosty sposób, przekazywać je nam, kapłanom i wiernym.
- Śmierć ks. biskupa była nagła i nikt chyba nie podejrzewał, że sprawy obiorą taki nieszczęśliwy obrót. Jak sobie poradzić ze śmiercią? Jak, jako chrześcijanie, powinniśmy ją postrzegać?
- Śmierć jest w pewnym sensie tajemnicą. My patrzymy na śmierć w świetle wiary w Jezusa Chrystusa, który umarł i zmartwychwstał. To jest źródło naszej nadziei. Każdy z nas nie umiera na zawsze, ale tylko nasza śmierć jest właściwie paschą, czyli przejściem do życia wiecznego. I to ma głębokie uzasadnienie właśnie w Piśmie Świętym. Ks. biskup też często mówił na ten temat. Bardzo piękne są jego homilie, a także komentarze z okazji dnia zaduszonego, a także rozważania przy stacjach, jakie odbywają się na cmentarzu. Jest to oczywiście spojrzenie paschalne na tajemnicę śmierci. Ks. biskup kilkakrotnie znajdował się w niebezpieczeństwie śmierci, także na pewno ten temat bardzo dogłębnie przemyślał. I myślę, że także przygotowywał się na nią. O ile mi wiadomo, to nawet kilka razy, kiedy było zagrożone jego życie, przyjmował sakrament chorych.
- Właśnie, czy można w ogóle się przygotować na śmierć? Dzisiaj świat jest bardzo głośny, ludzie w tym codziennym pośpiechu nie myślą o śmierci, traktują ją jako coś, co jest bardzo odległe, jako coś, co nigdy nie ma się wydarzyć.
- Ma pan rację, współczesny człowiek bardzo mało myśli o śmierci, pomimo, że mamy wokoło bardzo dużo jej wypadków. I jak to mówią, umierają nie tylko starsze osoby, ale i także często młodsze, zwłaszcza choroba nowotworowa prowadzi bardzo często do śmierci. Niestety człowiek jest dzisiaj bardzo zabiegany. Oczywiście Kościół stara się zwracać na to uwagę. I znowu takim niewyczerpanym źródłem dla nas, jeśli chodzi o przygotowanie, stanowi właśnie Pismo Święte. Jezus Chrystus wyraźnie powiedział: „Jeśli chcesz wnijść do żywota, zachowaj przykazania”. I dlatego Kościół wciąż tę naukę Pana Jezusa przypomina, aby żyć bez grzechu ciężkiego, aby żyć w Łasce Uświęcającej, aby właśnie starać się w miarę swoich możliwości, realizować wskazania, które znajdują się w Ewangelii.
[...]
Cały wywiad z ks. dziekanem Stanisławem Człapą w aktualnym wydaniu "Gazety Kociewskiej", która ukazuje się wraz z "Dziennikiem Pomorza" na terenie pow. starogardzkiego.
Napisz komentarz
Komentarze