- Nie uważa pan, że nie ma namacalnych powodów by odwołać prezydenta? W innych miastach, w których odbywały się referenda, jak Olsztyn czy Sopot, włodarzom zarzucano bardzo poważne nadużycia, jak choćby podejrzenie o molestowanie seksualne.
- Moim zdaniem to błąd. Jeżeli prezydent źle zarządza miastem, to również jest to powód do przeprowadzenia referendum.
- Ale jednak prezydent po czterech latach rządów został ponownie wybrany. Mieszkańcy oddali swój głos, mając świadomość tego, jak rządzi i jaki jest prezydent Stachowicz. Pan również przyznaje się do oddania swego głosu. Chyba nie liczył pan, że przez 6 – 10 miesięcy po wyborach prezydent dokona w Starogardzie rewolucji?
- Może nie rewolucji...Jednak podjęcie decyzji o zwolnieniu kucharek i likwidacji szkolnych stołówek było szokujące. To tak naprawdę przeważyło. Nieprawdą jest, że jak twierdzi pan Stachowicz kampania referendalna zaczęła się 5 października. Wniosek o referendum został złożony 14 listopada. Wiec opierajmy się na faktach a nie domysłach.
- Podobno chodzi o kampanię na Facebook’u.
- No tak, ale musimy się opierać na faktach a nie na domysłach pana Stachowicza.
- Czy tylko sprawa stołówek i kucharek była powodem organizacji referendum? Ma pan wśród tych osób matkę, siostrę, kogoś bliskiego? Co tak naprawdę zmobilizowało pana do podjęcia tej inicjatywy?
- Nie, nie mam nikogo bliskiego wśród zwolnionych wówczas osób. Jednak, gdyby pan prezydent zaczął oszczędności od swoich ludzi, zmian w urzędzie miasta, uszanowałbym tę decyzję. Ok. Ale nie zaczął. Stwarza też niepotrzebne stanowiska, np. dla pana Radtke. Pytam, po co? Trzy tysiące złotych pensji...Dostaliśmy bardzo wiele zgłoszeń, mailowo, telefonicznie podczas zbierania podpisów. Te głosy uświadomiły nam, co tak naprawdę się dzieje. Zostanie to wykorzystane w kampanii referendalnej.
(...)
- Zdaje się, że będzie to wyjątkowo ostra kampania. Bo, gdy nawet nie było jeszcze decyzji komisarza wyborczego w tej sprawie, na wasze stronie już pojawiały się oskarżenia, że prezydent kłamie.
- To są tylko fakty. Pan prezydent kłamie.
- Zapewne już jakiś rys kampanii w głowie pan ma. Czy będziecie szukać na prezydent haków czy...
- Nie, będziemy się jedynie opierać na faktach i na informacjach, które otrzymaliśmy od różnych osób. A jest tego sporo.
- Sporo plotek...?
- Nie, interesują nas tylko i wyłącznie dokumenty, daty, wszystko co zgodne z prawem, w przeciwieństwie do pana Stachowicza.
- Proszę powiedzieć, z czego pan do tej pory finansował te wszystkie działania?
- To nie były duże kwoty.
- Jakie? Angażowaliście własne środki?
- Ja zaangażowałem własne środki. Miałem odłożone pieniądze na laptopa. Gdy jednak w jednym z wywiadów pan prezydent stwierdził, iż niemożliwe jest, aby pracownik ochrony mógł zorganizować coś takiego, postanowiłem nie kupić laptopa, tylko przeznaczyć te pieniądze na referendum. Zdenerwował mnie tym stwierdzeniem. Wydałem wszystkie pieniądze, które miałem odłożone.
- Zamierza pan zostać radnym? Jakie korzyści z tej inicjatywy przewiduje pan dla siebie? Bo aż trudno uwierzyć, że chodzi tylko o odwołanie prezydenta.
- Nie będę się angażował w politykę. Niestety, chodzi właśnie o to, by odwołać prezydenta. Miasto się w ogóle nie rozwija od kilkunastu lat. Prostym przykładem jest na przykład galeria handlowa w Tczewie, która niebawem zostanie oddana do użytku. U nas niestety duża galeria wciąż jest tylko na papierze. Chodzi o także o megabrutalny przekaz, który buduje pan prezydent ostatnio. Próbowałem się przebić materiałem zamieszczonym na naszej stronie, w którym stwierdzam, ze pan prezydent kłamie. Taka jest niestety prawda. Ostatnio czytałem także opinie pana prezydenta na temat referendum na Portalu Pomorza. Stwierdził on, że mieszkańcy wykażą się rozsądkiem nie biorąc udziału w referendum. Przekaz pana prezydenta jest taki, ze ludzie w ogóle nie powinni udać się do urn. Prezydent sam z demokracji skorzystał, ponieważ w demokratycznych wyborach został wybrany na urząd prezydenta miasta. Teraz natomiast namawia ludzi, by nie korzystali ze swego demokratycznego przywileju. Jego słowa są sprzeczne z demokracją. Moim zdaniem w tym momencie pan Stachowicz tchórzy. Jeżeli uważa, że dobrze zarządza Starogardem, to bez problemu powinien podać się pod osąd mieszkańców miasta. Jakie mamy teraz korzyści z prezydentury pana Stachowicza? Po co nam dwóch wiceprezydentów. Po co nam pan Wojciechowski? Będę wymagał od przyszłego kandydata na prezydenta, aby zaczął oszczędności od urzędu miasta.
- Jaką ma pan gwarancję, że następny prezydent spełni pana oczekiwania?
- Następny prezydent będzie miał za plecami referendum, które odbyło się odnośnie pana Stachowicza. Będzie tak naprawdę czuł na swoich plecach oddech inicjatorów referendum. Jeżeli zrobi cokolwiek przeciwko zwykłym ludziom, to...
- To wkroczy pan, już doświadczony...
- Nie tylko ja, tylko 5 tysięcy osób podpisało się pod referendum. I komisarz wyborczy wydał decyzję o referendum. To są fakty.
- Zapewne zdążył się pan zorientować w lokalnej polityce. Najczęściej wymienianą osobą, która miałaby zastąpić prezydenta, jest jego kontrkandydat w minionych wyborach Patryk Gabriel. Co pan sądzi na ten temat?
- Nie głosowałem na pana Gabriela. W ubiegłych wyborach głosowałem na pana Stachowicza wybierając mniejsze zło. (...)
Więcej w Gazecie Kociewskiej,
która ukazuje się wraz z Dziennikiem Pomorza
na terenie powiatu starogardzkiego.
która ukazuje się wraz z Dziennikiem Pomorza
na terenie powiatu starogardzkiego.
Napisz komentarz
Komentarze