- W razie, gdyby doszło do jakiegoś nieszczęścia, bo chory nie mógł wykupić leku to my poniesiemy odpowiedzialność – mówi jedna ze starogardzkich aptekarek, której placówka pracowała zgodnie z harmonogramem.
Tylko w przypadku pomocy koniecznej
Część farmaceutów ma pomysł na rozwiązanie problemu. Chcą, by aptekarze byli do dyspozycji pacjentów, ale tylko w określonych przypadkach.
- Chodzi o to, że nocne wizyty klientów zdarzają się wyjątkowo rzadko – mówi jeden z zainteresowanych. – Proponujemy, aby to lekarz decydował czy pacjent przyjęty na nocny dyżur faktycznie potrzebuje leku. Do dyspozycji byłby numer bezpośrednio do aptekarza, który nie musiałby siedzieć całą noc w miejscu pracy. Tylko w przypadkach koniecznej pomocy pojawiałby się w aptece i wydawał lek.
(...)
- Dla mnie działalność aptek przypomina trochę Straż Pożarną. Powinny być w gotowości, kiedy tego trzeba, chociaż raz na jakiś czas. To wynika z ich misji – mówi starosta Leszek Burczyk.
(...)
Więcej w Gazecie Kociewskiej,
która ukazuje się wraz z Dziennikiem Pomorza
na terenie powiatu starogardzkiego.
która ukazuje się wraz z Dziennikiem Pomorza
na terenie powiatu starogardzkiego.
Napisz komentarz
Komentarze