sobota, 6 grudnia 2025 18:04
Reklama

Cel osiągnięty, ale bez błysku

Polpharma zakończyła sezon po przegranych ćwierćfinałach z faworytem do mistrzowskiego tytułu PGE Turowem Zgorzelec. W ostatnim meczu w Starogardzie wreszcie były emocje i równorzędna walka.
Cel osiągnięty, ale bez błysku

Polpharma jako pierwsza odpadła z ćwierćfinałów, przegrywając trzy kolejne mecze z Turowem. Na wyjazdach farmaceuci doznali druzgocących porażek, ale w swojej hali pokazali lwi pazur i postawili sie rywalowi. Zespół ze Zgorzelca okazał się jednak i tu lepszy. Ostatecznie Polpharma zajęła ósme miejsce w tym sezonie Tauron Basket Ligi, a awans do play-off był celem minimum jaki postawił zespołowi zarząd klubu.

Znów pogrom w Zgorzelcu
W drugim meczu pomiędzy Turowem i Polpharmą było podobnie jak kilka dni wcześniej w pierwszym. Gospodarze osiągnęli wysoką przewagę w pierwszej kwarcie spotkania i później kontrolowali wydarzenia na boisku, zwiększając jeszcze różnicę punktową.
W drużynie Mindaugasa Budzinauskasa mogła podobać sie gra Urośa Mirkovića, który w meczu zdobył 24 punkty i miał 12 zbiórek - to imponujące double double było jednak niczym wobec słabej postawy jego kolegów (poza Michaelem Hicksem) i świetnej gry graczy Miodraga Rajkovića. Aż sześciu zawodników Turowa zdobyło 10 i więcej punktów. Najskuteczniejszy był Michał Chyliński (19 punktów i 7 asyst). Przypomnijmy, że Polpharma znów zagrała bez kontuzjowanego lidera zespołu Bena McCauley'a.

Bardzo chcieli...
Ostatnie spotkanie serii Polpharma - Turów wyglądało zupełnie inaczej niż dwa pierwsze. Pod nieobecność McCauleya piłki pod kosz kierowane były do Urosa Mirkovića (21 oczek) oraz Aleksandra Lichodzijewskiego (11 punktów i 12 zbiórek). To jednak nie podkoszowi stanowili o sile zespołu w pierwszej połowie, a Marcin Nowakowski  i Łukasz Majewski. Po pierwszej połowie Polpharma nieoczekiwanie wygrywała 41:40. Początek trzeciej kwarty nie zapowiadał porażki gospodarzy, dopingowanych przez mało liczna widownie w hali im. A, Grubby. Na przełomie trzecie i czwartej kwarty w kilku zaledwie akcjach PGE Turów wypracował 10-punktową przewagę. Zespół Budzinauskasa próbował odmienić losy meczu - w końcówce pięć punktów rzucił Nowakowski, a cztery Mirković - lecz ostatecznie to goście okazali się lepsi i wygrali 88:82.
Znów w Turowie punktowało powyżej 10 punktów wiecej zawodników, najbardziej imponujący wynik zanotował Russell Robinson - zdobył 19 oczek, a 15 z nich rzucił w drugiej połowie, zanotował też 6 asyst.
O porażce „Kociewskich Diabłów” zadecydowała większa liczba błędów popełnionych w ważnych momentach pojedynku.

Trener dziękował
- Zrobiliśmy wszystko, aby zostać w grze -  mówił na konferencji pomeczowej trener Polpharmy Mindaugas Budzinauskas. - Niestety nie udało się. W końcówce widać było, że Turów jest wartościowym zespołem. My mieliśmy swoje szanse w ataku, ale nie potrafiliśmy tego wykorzystać. Jestem dumny z tego zespołu, że mimo takich problemów udało się powalczyć. Cały czas czekaliśmy na powrót naszych zawodników Cartera i McCauleya. Wierzyliśmy w to, że oni zagrają. Cała nasza gra wcześniej opierała się na tych dwóch podstawowych graczach i nie mogłem nic za bardzo zmienić w taktyce. Później zabrakło trochę czasu, aby wykorzystać tych zawodników, których mieliśmy. Ten sezon był dla mnie dużym wyzwaniem i na pewno to zostanie w mojej głowie do końca życia. Chce podziękować wspaniałym kibicom, prezesowi, radzie nadzorczej, która dała mi szansę prowadzenia tej drużyny. To była dla mnie wielka szansa i jestem bardzo zadowolony, że udało się dać temu miasto play-off. Wiemy co robiliśmy źle i w następnym sezonie będzie lepiej.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: Mlisewski590@gmailTreść komentarza: Dzie można odebrać jedzenie Bo ja nie mam nic do jedzenia Proszę odpisaćData dodania komentarza: 1.12.2025, 10:19Źródło komentarza: Nowe lodówki społeczne w Starogardzie! Gdzie się znajdują i co można do nich wkładać?Autor komentarza: CiekawskiTreść komentarza: Czy w autobusie szkolnym są pasy bezpieczeństwa?Data dodania komentarza: 27.11.2025, 12:57Źródło komentarza: Groźne zdarzenie drogowe. Autobus szkolny w rowie. Dzieci bez pomocy medycznej na miejscu stłuczki?!Autor komentarza: Alinkaaa3Treść komentarza: wszesniej czy pozniej wszystko wraca, czasami w najbardziej nieoczekiwanym momencie. takie historie sklaniaja do refleksij i sprawdzania swoich praw na czas, naprzyklad za pomoca materialow na stronie https://consultant.net.pl/, a nie wtedy, gdy jest juz za poznoData dodania komentarza: 26.11.2025, 15:46Źródło komentarza: Lekceważył prawo i sądowe zakazy. Konsekwencje przyszły nocąAutor komentarza: Alinkaaa3Treść komentarza: Czytając ten artykuł, po raz kolejny przekonałem się, że nie można ignorować prawa bez ponoszenia konsekwencji. Wcześniej czy później wszystko wraca, czasami w najbardziej nieoczekiwanym momencie. Takie historie skłaniają do refleksji i sprawdzania swoich praw na czas, na przykład za pomocą materiałów na stronie Consultant.net.pl, a nie wtedy, gdy jest już za późno.Data dodania komentarza: 26.11.2025, 15:40Źródło komentarza: Lekceważył prawo i sądowe zakazy. Konsekwencje przyszły nocąAutor komentarza: SutenerTreść komentarza: Nie przesadzacie z tą pisowską narracją ? kolejny ściekData dodania komentarza: 24.11.2025, 13:26Źródło komentarza: FELIETON: Czołem, Panie Prezydencie!Autor komentarza: Klemens W.Treść komentarza: Patrząc po ilosci rozbudowań jednorodzinnych Derdowskiego powinna byc połączona zarówno z Gdańska jak i z Skarszewską rondami. I przez całą jej długość podzielona wysepkami z przejściami dla pieszych.Data dodania komentarza: 23.11.2025, 00:21Źródło komentarza: Potrącenie pieszego na ulicy Derdowskiego. Poszkodowany trafił do szpitala
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama