- To smutne, że na oczach wielu ludzi popada w ruinę zabytkowy dwór, który powinien być pod szczególną opieką konserwatorską – mówi Zofia Kirszenstein, wójt gminy Smętowo Graniczne.
Dwór w Kopytkowie to największy w powiecie starogardzkim zespół dworsko – parkowy, wpisany do rejestru zabytków. W 2007 r. zabytek od Agencji Własności Rolnej nabyła mieszkanka Sopotu. Pomimo określonych w umowie warunków stan dworu pogarsza się z roku na rok. Wójt Smętowa ma nadzieję, że sytuacja zmieni się wraz z przyjściem nowego pomorskiego konserwatora zabytków.
- Na przestrzeni ostatnich lat, na wniosek naszych mieszkańców próbowałam wielokrotnie zainteresować odpowiednie urzędy niszczejącym zabytkiem , ale niestety bez oczekiwanego rezultatu. Konserwator Pomorski odpowiedzialny m.in za ochronę tegoobiektu został odwołany przez Wojewodę jesienią ubiegłego roku. Jest zatem nadzieja, że nowy konserwator będzie bardziej skuteczny. Właścicielka dworu w Kopytkowie doprowadziła do zniszczenia podobnego zabytku w Gminie Kobylnica. Obie gminy współpracują wymieniając doświadczenia. Paradoksem jest to, że właścicielka nie wywiązuje się ze swoich obowiązków, a zajmuje się pisaniem skarg i donosów szkodząc obu gminom. W dużej mierze będzie zależało od wojewody czy położy kres destrukcyjnemu działaniu pani J.
Reklama
Czy uda się uratować zabytek?
Wyjątkowy, XIX – wieczny dwór w Kopytkowie popada w ruinę. Wójt gminy Smętowo Graniczne liczy, że zabytek uda się uratować po przyjściu nowego pomorskiego konserwatora zabytków. W październiku 2012 r. Dariusz Chmielewski zastąpił na tym stanowisku krytykowanego Mariana Kwapińskiego. Dwór jest w prywatnych rękach. Niestety właścicielka pozostawiła go na pastwę losu.
- 15.01.2013 10:53 (aktualizacja 05.08.2023 07:25)

Reklama
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze