Do zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę, 5-6 marca br.
- Około godz. 2.00 w nocy wykonałem telefon na pogotowie ratunkowe. Powiedziałem, że siostra ma wysoką gorączkę, ponad 40 stopni i temperatury nie daje się zbić – wyjaśnia nasz Czytelnik. - Gorączka utrzymywała się od przeszło godziny, siostra majaczyła. Pani dyspozytorka, która odebrała telefon pokierowała mnie, bym zadzwonił do Polmedu. Gdy tam zadzwoniłem wysłano do nas lekarza dyżurującego. Ze Starogardu Gd. do Skarszew lekarz jechała przeszło godzinę – zaznacza nasz Czytelnik.
Dwie wizyty lekarza i finał w szpitalu
Jak słyszymy dalej, długie oczekiwanie na lekarza jest jednym z głównych powodów, dla których postanowił nagłośnić sprawę.
- Martwiliśmy się o moją siostrę, takie sytuacje nie zdarzają się na co dzień. Nie mogąc się doczekać przyjazdu lekarza z Polmedu zadzwoniłem ponownie. Doktor była opryskliwa, na moje stwierdzenie, że jej obowiązkiem jest postaranie się, aby jak najszybciej dotrzeć do potrzebującego pacjenta odpowiedziała, że „ja sama sobie ustalam obowiązki”. Zapytałem więc, ile mamy jeszcze czekać, ile to zajmie. Usłyszałem, że nie jestem jedynym oczekującym i że jadąc do nas zajmuje się po drodze jeszcze innymi pacjentami – mówi mężczyzna.
Po przyjeździe lekarki, chora kobieta dostała zastrzyk w pośladek.
- Lekarka wychodząc oświadczyła, że siostra ma infekcję dróg moczowych. Stan zdrowia siostry nie poprawił się znacząco. Gorączka delikatnie spadła, rano wykupiliśmy leki, które przepisała nam pani doktor. Wieczorem stan zdrowia siostry znów się pogorszył. Nasza matka ponownie zadzwoniła do Polmedu, tam zapytano czy nie jesteśmy w stanie przywieźć siostry na dyżur. Odpowiedzieliśmy, że nie mamy auta a nie stać nas na taksówkę. Zgłoszenie zostało przyjęte, ale bez informacji, że kogoś do nas wyślą. Zaczęliśmy więc panicznie szukać transportu na własną rękę, szukając wśród znajomych kogoś ze środkiem lokomocji. Po kolejnej godzinie do domu zawitała pani doktor. Najbardziej zaskakującym faktem było to, że ta sama lekarz miała też dyżur poprzedniej nocy. Wygląda na to, że zmiana lekarska trwa 24 godziny... Drugą kwestią jest to, że w Polmedzie naprawdę trudno doczekać się przyjazdu lekarza. Mam zamiar złożyć skargę do przełożonego tej lekarki, że jest ordynarna i niemiła. Zachowywała się tak, jak gdyby wyświadczała nam jakąś wielką łaskę tym, że przyjeżdża do chorej siostry – zaznacza nasz Czytelnik.
Kobieta trafiła do szpitala. Jak informuje nasz Czytelnik, zdiagnozowano ostre zapalenie nerek, musiała odbyć leczenie szpitalne na oddziale, gdzie została kilka dni.
“Czas dojazdu był optymalny”
Zarzuty naszego Czytelnika przedstawiliśmy Kierownik Centrum Medycznego Polmed.
- Niestety w tej sprawie nie mogę złożyć szczegółowych wyjaśnień dotyczących dolegliwości siostry Państwa Czytelnika oraz formy udzielonej pomocy medycznej, ponieważ wiązałoby się to z faktem ujawnienia historii choroby – poinformowała nas Izabella Kochanowska. - W kwestii dojazdu do miejscowości Skarszewy - po pierwsze: Centrum Medyczne Polmed świadczy usługi z zakresu nocnej i świątecznej opieki medycznej w Starogardzie Gdańskim w os. Kopernika 21 - do Skarszew jest więc kilkanaście kilometrów i sam dojazd samochodem osobowym zajmuje przeszło 20 minut. Po drugie: nocna opieka medyczna świadczona przez przychodnie lekarskie to nie pogotowie ratunkowe - jeżeli jest potrzeba pilnej pomocy medycznej wzywa się pogotowie, natomiast jeżeli przypadek jest stabilny, wówczas można poczekać na lekarza z przychodni. Natomiast należy się liczyć z faktem, że przychodnie dyżurujące w nocy, weekendy i święta nie mają karetek i zespołów wyjazdowych w pogotowiu, w związku z czym zawsze dojazd z przychodni będzie dłuższy w porównaniu z pogotowiem. Po trzecie: proszę pamiętać, że Centrum Medyczne Polmed nie świadczy jedynie pomocy wyjazdowej, ale na miejscu w przychodni także są pacjenci oczekujący na poradę lekarską, w związku z czym lekarz wyjeżdża na wizytę po zabezpieczeniu chorych znajdujących się na miejscu w przychodni. Dla podsumowania - gdyby była potrzeba pilnej pomocy medycznej dla siostry Państwa Czytelnika, to z pewnością pogotowie ratunkowe zdecydowałoby się wysłać karetkę, a nie odesłało do przychodni dyżurującej, która nie świadczy wyjazdowej pomocy medycznej w trybie nagłym i pilnym. Dojazd po godzinie do pacjentki mieszkającej w miejscowości oddalonej o kilkanaście kilometrów w sytuacji, kiedy są również inni pacjenci oczekujący na pomoc medyczną, należy uznać za optymalny i nieprzekraczający granic zdrowego rozsądku – dodaje kierownik Izabella Kochanowska.
Więcej na ten temat najdziesz w aktualnym wydaniu Gazety Kociewskiej!




![[AKTUALIZACJA] : Policjanci poszukują 15-letniej Oliwii. Jej życie może być zagrożone! [AKTUALIZACJA] : Policjanci poszukują 15-letniej Oliwii. Jej życie może być zagrożone!](https://static2.kociewiak.pl/data/articles/sm-4x3-aktualizacja-policjanci-poszukuja-15-letniej-oliwii-jej-zycie-moze-byc-zagrozone-1765590140.jpg)























![[FOTO] Pożar w areszcie i rozróby z udziałem agresywnych pseudokibiców - były to tylko ćwiczenia [FOTO] Pożar w areszcie i rozróby z udziałem agresywnych pseudokibiców - były to tylko ćwiczenia](https://static2.kociewiak.pl/data/articles/sm-4x3-foto-pozar-w-areszcie-i-rozroby-z-udzialem-agresywnych-pseudokibicow-byly-to-tylko-cwiczenia-1764881475.jpg)


![[AKTUALIZACJA] PILNE: Alarm bombowy na Dworcu Gdańsk Główny. Ruch pociągów wstrzymany [AKTUALIZACJA] PILNE: Alarm bombowy na Dworcu Gdańsk Główny. Ruch pociągów wstrzymany](https://static2.kociewiak.pl/data/articles/sm-4x3-pilne-alarm-bombowy-na-dworcu-gdansk-glowny-ruch-pociagow-wstrzymany-1763998014.jpg)


![[FOTO] PILNE: Pożar budynku wielorodzinnego przy ulicy Jagiełły. Na miejscu liczne siły i środku straży pożarnej [FOTO] PILNE: Pożar budynku wielorodzinnego przy ulicy Jagiełły. Na miejscu liczne siły i środku straży pożarnej](https://static2.kociewiak.pl/data/articles/sm-4x3-foto-pilne-pozar-budynku-wielorodzinnego-przy-ulicy-jagielly-na-miejscu-liczne-sily-i-srodku-str-1763573162.jpg)


Napisz komentarz
Komentarze