poniedziałek, 29 kwietnia 2024 04:35
Reklama
Reklama

Wietcisa walczy o pudło. Porażka skarszewian w Redzie i zwycięstwo nad wiceliderem

Meczem z Polonią Gdańsk piłkarze Wietcisy Skarszewy udowodnili, że miejsce w czołówce IV ligi w tym sezonie nie jest dziełem przypadku. Zespół Mariusza Majewskiego wygrał z wiceliderem 2:0.
Wietcisa walczy o pudło. Porażka skarszewian w Redzie i zwycięstwo nad wiceliderem

Polonia Gdańsk ma już zapewnione drugie miejsce na zakończenie rozgrywek, które oznacza awans do III ligi obok Arki II Gdynia. O trzecie miejsce walczy własnie Wietcisa. Na razie lokatę tę zajmują Orlęta Reda. Zespół Mieczysława Gierszewskiego w środę 16 maja podejmował właśnie skarszewian. Wyrównane spotkanie zakończyła sie wygraną redzian 1:0

Mecz o trzecie miejsce
W pierwszej połowie spotkanie w Redzie było wyrównane. Gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. Obie druzyny wielu szans strzelckich nie stworzyły. Bliski zdobycia gola dla Wietcisy był Karol Cablewski, ale ładny jego strzał obronił bramkarz Orląt. Gospodarze objęli prowadzenie tuż przed końcem pierwszej części meczu. W 44. minucie piłka po płaskim strzale z 18 metrów z rzutu wolnego Krzysztofa Ziemaka wpadła w róg bramki
W drugiej połowie gospodarze przyjęli taktykę defensywną. Wietcisa starała się atakować, ale nie potrafiła znaleźć sposobu na gospodarzy. Redzianie szukali szans w kontratakach na podwyższenie i kilka okazji mieli, ale świetnie bronił w tych sytuacjach skarszewski bramkarz Piotr Jabłonka.

Wicelider pokonany
Na finiszu udanego sezonu Wietcisa zagrała jedno z najlepszych spotkań. Od początku meczu z Polonią skarszewianie starali się narzucić swój styl gry. Szybkie akcje z wykorzystaniem skrzydłowych i aktywna gra defensywna przyniosły efekty. W 11. minucie  z rzutu wolnego przy bocznej linii pola karnego uderzał Mateusz Wenta, piłkę odbił bramkarz Polonii, a wbiegający Karol Cablewski umieścił ją w bramce. Gol dodał pewności gospodarzom, którzy w 37. minucie podwyższyli na 2:0. Wenta podał prostopadle do Mateusza Dawidowskiego, a ten znakomicie minał dwóch obrońców Polonii i pokonał w sytuacji sam na sam gdańskiego bramkarza.
Po przerwie mecz był bardziej wyrównany, Polonia starała się zdobyć bramkę kontaktową, jednak zawodnicy Mariusza majewskiego kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku. Goście mieli kilka szans, ale w  bramce Wietcisy pewnie spisywał się Daniel Szczygielski.
- To był dobry mecz mojego zespołu - mówił Majewski. - Jeszcze walczymy o trzecie miejsce. Musimy wygrać ostatni mecz na trudnym terenie w Pszczółkach. Może Orlęta stracą punkty z będącym ostatnio na fali Pomorzem Potęgowo - dodał szkoleniowiec Wietcisy.


Podziel się
Oceń

Reklama