- Wizyta Papieża Polaka w Pelplinie była dla mnie czymś nie do opowiedzenia. Pierwszy raz widziałam go na żywo. Byłam bardzo wzruszona, czekałam i patrzyłam na niego ze łzami w oczach. Kocham Papieża tak, jak córka kocha swojego ojca. Rozmawiam z nim często i wierzę, że mi pomaga. Dla mnie Jan Paweł II od początku był świętym, kochał ludzi. Pomagał i nadal pomaga nam wszystkim, Polakom i ludziom na całym świecie – mówi Irena Gersz ze Swarożyna.
Wizyta w Pelplinie była dla Kociewiaków czymś niespodziewanym. Dotychczas bowiem głowy Kościoła Katolickiego odwiedzały raczej duże miasta.
-Widziałam Papieża kilkukrotnie, w Rzymie, na Pomorzu - w Gdyni. Po jego śmierci byłam również na beatyfikacji. Wizyta w Pelplinie była jednak czymś wyjątkowym, historyczną dla diecezji i dla nas wszystkich chwilą. Byłam przygotowana na ten dzień, wiedziałam czego oczekiwać. Mimo to, bardzo oczekiwałam słów Papieża. Powiedział to, co znajduje się w Piśmie Świętym, jednak słowa kogoś tak wyjątkowego trafiają lepiej, bardziej. Chodziło o to, by słuchać i usłyszeć. Wydaje mi się, że ja usłyszałam. Bardzo podobało mi się w Pelplinie, że Papież wyszedł z hostii, uobecnił się z Chrystusem. Było to naprawdę niesamowite wrażenie, coś co wyjątkowo zapadło mi w pamięci – mówi Barbara Zaręba z Bytonii. – Czekaliśmy pół dnia, chyba od 4.00 rano, przed wschodem słońca. Nikt nie mówił jednak, że czas się dłuży. Czuło się taką wyjątkową, wzniosłą atmosferę wspólnego wyczekiwania i modlitwy – dodaje.
O swoich wspomieniach z papieskiej wizyty opowiedział nam również Jan Kilian.
- Na spotkanie z Janem Pawłem II w Pelplinie, udałem się z mamą i bratem. Byłem bardzo przejęty. Pamiętam, że koniecznie chciałem zrobić zdjęcia (byłem bardzo blisko Ojca Świętego). Niestety, nie wyszły. Mimo to, obraz papieża i tych tłumów ludzi, mam wciąż pod powiekami. Jestem szczęśliwy, że Jan Paweł II zostaje świętym. On tę świętość miał w swoich oczach i umiłowaniu ludzi – wspomina Jan Kilian, przewodniczący PiS w Starogardzie Gdańskim.
Więcej w Gazecie Kociewskiej
Napisz komentarz
Komentarze