Co dalej z obwodnicą?

Chyba inaczej postrzegamy znaczenia słowa ignorant, ale to nie o to chodzi. Piszesz pan cyt. "... radni działają na przekór prezydentowi, przez całą kadencję prowadzą walkę polityczną (...)PO`wcy, PiS`owcy, SK nie rozumieją idei samorządności..."(koniec cytatu) Być może się mylę, ale wydaje mi się, że w przypadku projektu rewitalizacji Rynku prezydent otrzymał pełne możliwie i maksymalne wsparcie Rady Miasta - pieniędzy niestety nie pozyskał. To samo z ulicą Zieloną - pełne wsparcie rady - pieniędzy nie pozyskał z programu rządowego. Zgadzam się co do obwodnicy, że lobbing ze strony parlamentarzystów mógłby być bardziej widoczny, ale podstawowy ciężar tego zadania dalej spoczywa na prezydencie miasta. Czy wiesz pan, kiedy i pod czyja presją został utworzony wydział rozwoju w UM? Przyznasz pan, że pozyskiwanie środków zewnętrznych na inwestycje nie jest mocną strona pana Stachowicza a przecież otrzymał wolna ręke co do organizacji i zatrudniania ludzi odpowiedzialnych za pozyskiwanie środków zewnętrznych. Nas mieszkańców nie interesuje jak to prezydent załatwia, z kim się spotyka i jakimi drogami osiągnie swój cel. Interesuje nas natomiast to by wykazał się energią menedżera który wprowadza miasto na wyższy poziom rozwoju, jak czynią to prezydenci miast ościennych. Wręczać kwiaty, zaszczycać i uświetniać swoją osobą różne wydarzenia i imprezy to rzecz bardzo ważna i oczekiwana społecznie - ale to miasto zasługuje na coś jeszcze. Ktoś z nowymi pomysłami i inicjatywą musi przerwać proces marginalizacji Starogardu. Ja wierzę w ludzi, stare już było, więc naprawdę nie powtarzajmy sloganów i nie tłumaczmy niemocy ludzi, którym niby tak ciężko, bo inni podkładają kłody, bo zamęczyli by tymi obwodnicami, ulicami, strefami... Co widzi pan - po tych męczarniach nie przeszkadza by znowu kandydować na prezydenta miasta - to ciekawe...