sobota, 26 lipca 2025 03:12
Reklama

Gigantyczne manka! Sprzedawczynie mają oddać nawet po 14 tys. zł

„Ruszyła lawina wezwań z żądaniem zapłaty zaległego manka” – pisze w rozpaczliwym liście do Gazety Kociewskiej była pracownica firmy w Starogardzie Gd. Kobieta pracowała jako sprzedawczyni przez okrągły rok. Zwolniła się po tym jak kierownictwo sieci zażądało od niej zwrotu prawie 14 tys. zł. „To co zarobiłam teraz muszę oddać” – pisze załamana starogardzianka. Władze spółki nie widzą powodu, by sprawę komentować.
Gigantyczne manka! Sprzedawczynie mają oddać nawet po 14 tys. zł

To nie pierwszy taki sygnał byłych pracowników tej firmy, którzy czują się oszukani przez swojego pracodawcę. W latach 2010/11 interweniowaliśmy w tej sprawie kilkukrotnie. Jak wynika z relacji kobiety, od tamtego czasu niewiele się zmieniło. Według niej w starogardzkich sklepach nadal ma dochodzić do sytuacji, gdzie pracownicy są obciążani gigantycznymi mankami sięgającymi kilkunastu tysięcy złotych (wcześniej nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych) Jaka jest skala tego problemu, tego nie wiadomo. Spółka nie zamierza ustosunkowywać się do naszych pytań. My słyszeliśmy o kilkunastu podobnych przypadkach w ostatnich latach. 

- Firma prowadzi taką samą politykę pracy. W dalszym ciągu pracownice ponoszą odpowiedzialność materialną za zepsuty towar. Zwolniłam się, ponieważ po roku pracy mam do zapłacenia manko w wysokości 13.820 zł. Pracowałam 12 miesięcy i na każdy miesiąc przypada po ok. jednego tysiąca. To co zarobiłam muszę teraz oddać –  pisze zrozpaczona starogardzianka. - Inwentaryzacja jest w dalszym ciągu przeprowadzana przy otwartym sklepie. Panujące zamieszanie powoduje, że kobiety mylą się przy spisywaniu towaru. W ostateczności naliczają kilkukrotnie te same rzeczy lub pomijają. Nikt nie reaguje na nasz sprzeciw.

Kobieta opisuje jak według niej wygląda mechanizm powstawania manka. Jej słowa dokładnie pokrywają się z wcześniejszymi relacjami byłych pracowników.

- Wędliny kierowniczka zamawiała tak, żeby sprzedać towar, ale biuro uważa, że w lodówce są pustki i domawiało dwa razy więcej wszystkiego, tak też jest z warzywami i owocami, które psują się szybko w ciepłym magazynie. Nabiał też się terminował, ale zawsze wszystkiego było mało, więc biuro domawiało więcej. Straty wpisywane są w zeszyty. Podliczając zeszyt z miesiąca (warzywa, owoce, wędliny) sumy dochodzą do dwóch, trzech tysięcy. Wszystko to wchodzi w skład manka. Zatrudniając pracownika kłamią, że wszystkie udokumentowane straty są odliczane od manka.

- Zgodnie z dyspozycją przepisu art. 115 kodeksu pracy pracownik ponosi odpowiedzialność za szkodę w granicach rzeczywistej straty poniesionej przez pracodawcę i tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego wynikła szkoda - komentuje Adrian Manterys, asystent radcy prawnego w Kancelarii Vindex w Tczewie. - Co więcej pracodawca nie może domagać się kwoty przewyższającej wartość trzymiesięcznego wynagrodzenia przysługującego pracownikowi w dniu wyrządzenia szkody (art. 119 k.p.).
Warto także pamiętać, iż pracodawca jest obowiązany wykazać okoliczności uzasadniające odpowiedzialność pracownika oraz wysokość powstałej szkody. Oznacza to, że pracownik może ograniczyć się do zaprzeczenia, a cały ciężar dowodowy spoczywa na pracodawcy.
W przedstawionym przypadku czytelniczek możemy mieć jednak do czynienia z odpowiedzialnością za mienie powierzone.

- Pracownicy ponoszący wspólną odpowiedzialność materialną odpowiadają w częściach określonych w umowie  - mówi Krzysztof Lisowski, zastępca Okręgowego Inspektora Pracy w Gdańsku. - Jednakże w razie stwierdzenia, że niedobór w całości lub w części został spowodowany przez niektórych pracowników, za całość niedoboru lub określoną jego część odpowiadają tylko sprawcy szkody, co nie wyłącza ich odpowiedzialności za resztę niedoboru wraz z pozostałymi pracownikami na zasadach odpowiedzialności wspólnej.
Dodatkowo należy wskazać, że pracownik nie ponosi odpowiedzialności za szkodę w takim zakresie, w jakim pracodawca lub inna osoba przyczyniły się do jej powstania albo zwiększenia. W takim przypadku, pracownik może nie zgodzić się na obarczenie go odpowiedzialnością za powstały niedobór i nie wyrazić zgody na potrącenie z wynagrodzenia. Pracodawcy pozostaje wtedy droga sądowa. W przypadku, gdy inwentaryzacja wykaże niedobór, pracodawca powinien przed potrąceniem kwoty niedoboru z wynagrodzenia, uzyskać na to pisemną zgodę pracownika. Należności inne niż wymienione w art. 87 § 1 i 7 k.p. mogą być potrącane z wynagrodzenia pracownika tylko za jego zgodą wyrażoną na piśmie (art. 91 § 1 k.p.).


Z tymi pytaniami 3 czerwca 2013 r. zwróciliśmy się do zarządu spółki. Niestety nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi.  

1. Otrzymaliśmy kolejny sygnał od pracownic Państwa firmy, które skarżą się na naliczanie im gigantycznie wysokich mank. Proszę o odpowiedź, jak to możliwe, że po roku pracy pracownica ma do spłaty ponad 13 tys. zł.
2. Problem się powtarza, kolejne pracownice mają do spłaty manka. Dlaczego Państwo jako Zarząd firmy nie rozwiążą tego uciążliwego dla pracownic problemu? Przecież przez tyle lat niemożliwe jest, aby akurat u Państwa pracowało aż tyle pracownic popełniających błędy przy zamówieniach itp. Zatem błąd leży raczej po stronie osób zajmujących się zarządzaniem. Jakie kroki zamierzają Państwo podjąć, by rozwiązać ten problem?
3. Czy pracownice przy podpisywaniu umów są szczegółowo informowane o konsekwencjach z nich wynikających? Czy są świadome, że mogą mieć do spłaty manko wyższe niż wynagrodzenie?

Dotychczasowe publikacje w Gazecie Kociewskiej:

7 lipca 2010 r. – była pracownica opisuje praktyki ze sklepu, gdzie niedobór remanentowy w wysokości 27 tys. zł podzielono na 6 pracownic. Kobiety dowiedziały się od kierownictwa, że ich comiesięcznie wypłaty będą pomniejszane o 100 zł,

21 lipca 2010 r. – po pierwszej publikacji rozdzwonił się nasz redakcyjny telefon. Zgłosili się do nas kolejni, byli pracownicy, którzy czuli się poszkodowani. Niektórzy, jak wynikało z relacji mieli do zapłacenia 40 tys. zł!   

13 października 2010 r. – pracownicy otrzymali wezwanie do sądu w związku z brakiem uregulowania naliczonych mank. Postanowili, że złożą zbiorowy pozew przeciwko firmie,

27 października 2010 r. – do redakcji GK zgłosiły się kolejne osoby. Tym razem dwie kobiety opowiedziały o tym jak były zmuszane do mycia psujących się kiełbas i wędlin. W innym przypadku – jak mówiły - musiałyby pokrywać straty wycofanego z handlu towaru,

9 marca 2011 r. – do firmy weszła Państwowa Inspekcja Pracy. Odnotowano wiele nieprawidłowości, m.in. brak odpowiedniego wynagrodzenia za nadgodziny.   

Reklama

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

mała 30.09.2015 13:29
Pracowałam tam 7 miesięcy wszystko było ok ale jak się zwolniłam zaczeły przychodzić pisma do zapłaty a wcześniej po inwentaryzacji nikt mnie o tym nie poinformował. Teraz ide z nimi do sądu walczyć o sprawiedliwość bo w każdym sklepie jest jakaś odpowiedzialnosć ale u nich to juz przesada to co zarobisz oddajesz ..........................

Reklama
sprzedawca 28.04.2015 12:39
Pracuję w PSS ponad 3 lata i nie mam problemów z mankiem. Ciekawe czemu nie piszą pracownicy, którzy są zatrudnieni od kilku lat. Skoro jest tak źle to powinni się zwolnić, a jednak pracują. Krzykacze to tacy, którzy w żadnej firmie nie potrafią długo pracować i wszędzie mają źle. Idźcie pracować do Biedronki albo galerii dopiero zaczniecie narzekać.

ola 13.04.2015 23:02
ptracuję 2 lata i nie płace mnka

skromna 17.12.2013 23:20
Chętnie wejde do grupy przeciwko...... ja teżmogę wystąpić przed telewizją wiem że jedna osoba nic nie zdziała wieć prosze pomóżmy sobie co raz na zawsze będzie świety spokój a pani prezes to przekręt

skromna 16.12.2013 23:09
......................................!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!???????????

kamila 14.07.2013 21:15
Oj byłam. Nie warto komentować jak tam wyglada! Burdel taki te całe ...

Reklama
14.07.2013 11:22
bałagan jest i to spory. wystawczy zajrzeć do tej klitki w której siedzi pani prezes, bałagan że szok. A był ktoś kiedyś oddać raport? tam dopiero jest bałagan. NA PODŁODZE leży sterta dokumentów i siedzą przy tym paniusie, i im to nie przeszkadza, syf.... Co ta pani prezes w ogóle robi w tej firmie?

była pracownica 12.07.2013 22:59
pracowałam w ... 3 lata temu przez okres 3 miesięcy a miałam manko ponad 4 tys. po odliczaniu zeszytów zostało 1700 zł,wstrzymali mi ekwiwalent za urlop, złożyłam pozew do sądu pracy, pani wiceprezes chyba trochę się przestraszyła bo od razu chciała iść na ugodę, w której zobowiązała się wypłacić mi ekwiwalent i umorzyć całe zadłużenie które mi naliczyli. dodam iż w moim pozwie miałam napisane, iż remanent odbył się przy otwartym sklepie, żądając przy tym od pss zadość uczynienia w kwocie 3 tysięcy złotych. Pani prezes dokładnie wiedziała że mam szansę na wygranie tej sprawy, lecz ja zgodziłam się na ugodę którą zaproponowały mi pss, w tamtej chwili nie chodziło mi już o pieniądze,lecz tylko o to żeby nie mieć takiego wysokiego długu wobec tej spółki. odbyła się jedna rozprawa w sądzie(ugodowa) w której został mi umorzony cały dług! Jednak parę dni temu dostałam przedsądowe wezwanie do zapłaty!!!!! po 3 latach ... stwierdziły że nie mają żadnego potwierdzenia na to że była rozprawa w której doszło między mną a ... do jakiejkolwiek ugody. minęły 3 dni i czekam na telefon od P. prezes żeby wyjaśnić tą sprawę. I zobaczcie ludzie jaki bałagan jest w tej firmie!!!

cytrynka 08.07.2013 20:31
czytając komentarze natrafiłam na pytania o ważność manka, manko tj zadłużenie wobec pracodawcy ma roczny okres ważności tj. rok od ostatniej wpłaty mija termin ważności roszczenia o spłate

cytrynka 08.07.2013 20:24
Bzdurą jest to że prawnicy ze starogardu nie podejmują się prowadzenia sprawy przeciwko ... . Ja sama się z nimi sądzę od pewnego czasu i mam prawnika z kancelarii Cejrowscy, a ten ich prawnik to jakiś nowicjusz, przedewszystkim dziewczyny nie odbierajcie pism z ... bo jeżeli ich nie odbierzecie to sprawy nie będzie bo w piśmie wyraźnie napisane jest że wpłata ma nastąpić w terminie 14 dni od odebrania pisma. Życze wytrwałości tym którzy się z nimi sądzą bo troche nerwów i pieniędzy to kosztuje, ale dziewczyny nie poddawajcie się z każdym można wygrać. Pozdrawiam wszystkich którzy pracowali w tej złodziejskiej firmie 3-majce sie...

rama 08.07.2013 12:51
Dlaczego nie reagujecie na swoją krzywdę wcześniej, jak czujecie że cośjest nie tak? Dlaczego starogardianie się boją otworzyć buzię jak ktoś go oszukuje?

Reklama
sylwia 08.07.2013 11:52
czy ktoś z Was miał już sprawę o manko w sądzie? tez otrzymałam dziś pismo

07.07.2013 22:34
Bez żarów coś z tym trzeba zrobić! Za komuny wielu było nietykalnych a dziś tylu pokrzywdzonych ludzi?

M. 05.07.2013 00:41
UTWÓRZMY GRUPE PRZECIWKO ... NA FEJSIE! CHĘTNE SIĘ ZNAJDA! JA OCZYWIŚCIE TEŻ! a potem coś dobrego z tego wyjdzie! ja mogę nawet w telewizji wystąpić byle zakończył się ten cyrk ;) ja grupy nie utworze bo szczerze ponad stówę manka jaką miałam (z tysiąca niecałego mi tak spadła haha) to spłaciłam dla świętego spokoju...

07.07.2013 06:43
Moze tak wrucic do 1990 roku i przyjzyc sie jakim cudem rodzina soprano przejeła majatek spóldzielców .

ja 04.07.2013 21:54
a przy okazji adresu ? może chodzę i robię tam zakupy a nie wiem o tym, a jak siędowiem to zmieniam sklep proste !

Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: mmmTreść komentarza: Sama manifestacja ok, chociaż nie wiem jaki to ma sens skoro obecnie pewnie z 99% Polaków (włącznie z politykami) jest przeciwko nielegalnej imigracji. Problemem jest fakt, że tego typu akcje przyciągają też niestety różnych idiotów. Wystarczy poczytać komentarze na fb. Na szczęście widzę, że te najgorsze usuwacie i bardzo dobrze.Data dodania komentarza: 21.07.2025, 13:28Źródło komentarza: Obcokrajowiec uderzony zgrzewką wody i zwyzywany. Sprawą zajęła się policjaAutor komentarza: KaśkaTreść komentarza: Obwodnicy nie ma i nie będzie tak jak nie ma przejazdów pod torami i nowego wiaduktu w Starogardzie.Data dodania komentarza: 16.02.2025, 06:32Źródło komentarza: WAŻNE: Duże zainteresowanie budową obwodnicy Starogardu Gdańskiego. Wpłynęło 12 ofertAutor komentarza: Stanisław SierkoTreść komentarza: ... każda promocja pięknych miejsc Kociewia, a szczególnie miejsc NAJBLIŻSZYCH naszym sercom i najbliższych odległościowo jest CENNA ... brawo ... liczę na kontynuację ... pozdrawiam wszystkich aktualnie pracujących w Wydawnictwie Pomorskim ... Stanisław Sierko, były redaktor naczelny "Gazety Kociewsakiej" ...Data dodania komentarza: 14.02.2025, 20:42Źródło komentarza: Historia i dziedzictwo Borów Tucholskich – niezwykłe miejsca, które warto odwiedzićAutor komentarza: DjTreść komentarza: Szkoda, że f-sz czynni e służbie ten dzień obchodzą jak każdy inny. Każda formacja dostaje nagrody na swoje święto, ale to SW stan umysłuData dodania komentarza: 13.02.2025, 22:43Źródło komentarza: Święto Tradycji Służby Więziennej - spotkanie z emerytowanymi funkcjonariuszamiAutor komentarza: Duda AndriuTreść komentarza: Bla bla bla nudyData dodania komentarza: 11.02.2025, 22:11Źródło komentarza: O polityce, wyborach i haniebnej wypowiedzi minister Nowackiej. Felieton Piotra SzubarczykaAutor komentarza: KaśkaTreść komentarza: Same bzdety. Propaganda jak to jest dobrze za rządów PO. Ściema.Data dodania komentarza: 11.02.2025, 04:57Źródło komentarza: Inwestycje w gminach powiatu starogardzkiego (cz. 2)
Reklama
Reklama
Reklama