piątek, 5 grudnia 2025 08:11
Reklama

Labubu: Laleczki, które kosztują fortunę i rozpalają internet. O co tu chodzi?!

Z pozoru niewinne, urocze i nieco przerażające. Przypominają skrzyżowanie Yody z potarganym potworkiem z kreskówki. Mają zaledwie kilka centymetrów wzrostu, wielkie oczy i… cenę, która potrafi przyprawić o zawrót głowy. Lalki Labubu – viralowy hit prosto z Azji – szturmem podbijają TikToka, Instagrama i portfele młodych ludzi na całym świecie. Ale czy naprawdę warto dać się wciągnąć w tę kolekcjonerską gorączkę?
Labubu: Laleczki, które kosztują fortunę i rozpalają internet. O co tu chodzi?!
 Influencerzy kupują, więc i ty musisz?

 

Nie oszukujmy się – siła social mediów działa. Gdy popularny influencer z milionem followersów pokazuje, że właśnie odebrał najnowszego Labubu z edycji limitowanej, jego fani czują, że muszą mieć to samo, by nadążyć za trendem. Nieważne, że lalka kosztuje kilkaset złotych (a czasem nawet kilka tysięcy, jeśli mowa o rzadkich modelach!). Ważne, że ma ją ktoś znany, a przecież “wszyscy teraz zbierają Labubu!”

Ale… zaraz. Czy to naprawdę tylko moda, czy może przemyślana manipulacja?

 

Czym właściwie jest Labubu?

Labubu to niewielkie figurki kolekcjonerskie stworzone przez hongkońskiego artystę Kasinga Lunga we współpracy z marką Pop Mart. Ich charakterystyczny styl – duże oczy, zadziorki, lekko potworny, ale uroczy wygląd – idealnie wpisuje się w estetykę kawaii, czyli słodką dziwność w japońskim stylu.

Każda figurka ma własny, unikalny design – Labubu może być astronautą, smokiem, czarodziejem albo… retro postacią w stylu lat 80. I tu wchodzi haczyk: sprzedawane są w losowych opakowaniach, tzw. blind boxach, więc nigdy nie wiesz, którą dostaniesz. To trochę jak zdrapka – z emocjami, rozczarowaniami i euforią.

Droga lalka = status?

W świecie social mediów posiadanie Labubu stało się symbolem prestiżu. Taka lalka na półce to nie tylko gadżet, to statement: „Patrzcie, mam pieniądze, gust i wiem, co jest teraz modne”. I niestety – coraz więcej osób, zwłaszcza młodszych, ulega tej narracji. Kupują, bo chcą być „w trendzie”. Bo chcą nadążyć. Bo nie chcą wypaść z obiegu.

Nie dajmy się zwariować!

 

Nie zrozumcie nas źle – Labubu to fajna, designerska zabawka. Jeśli kogoś naprawdę kręci kolekcjonowanie takich figurek – super! Ale jeśli czujesz presję, że MUSISZ ją mieć tylko dlatego, że influencer ci to sugeruje… to może warto się zatrzymać.

Nie każda moda jest zdrowa. Nie każda inwestycja w „trend” ma sens. A już na pewno nie trzeba wydawać kilkuset złotych na plastikowego potworka, żeby czuć się „na czasie”.

Podsumowując:

• ✅ Tak, Labubu to hit – i zapewne jeszcze chwilę potrwa jego internetowa    dominacja.

• 💸 Ale też: to bardzo drogi kaprys, na którym ktoś zarabia krocie.

• 🤔 Zanim klikniesz „kup teraz”, zapytaj siebie: czy naprawdę tego chcę… czy po prostu dałem się wciągnąć w socialmediową propagandę?

Chcesz być trendy? Bądź. Ale na własnych zasadach. I pamiętaj: najmodniejsze jest zdrowe podejście do pieniędzy i niezależność myślenia. Nawet jeśli lalka Labubu patrzy na ciebie z TikToka swoimi wielkimi oczami.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ojciec 12.07.2025 17:54
Kolejne gówna z Chin. AZJACI produkują tani szit, a dzieci europejskie dają się nabierać, a rodzice czyli my płacimy krocie. Chińczyk się cieszy i zarabia krocie na zachodniej głupocie...

Kolejne gowno po pokemonach, tagoczi innych głupotach. Dzieciaki z całej Europy dają się nabierać chinolom, a Chińczyk się cieszy i liczy kasę. Wyprodukował tani szit, a zarabia krocie dzięki glupocie 12.07.2025 17:52
Kole

Sandra 10.07.2025 19:43
Co za brzydactwo nawet 20 zł bym nie dała.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: Mlisewski590@gmailTreść komentarza: Dzie można odebrać jedzenie Bo ja nie mam nic do jedzenia Proszę odpisaćData dodania komentarza: 1.12.2025, 10:19Źródło komentarza: Nowe lodówki społeczne w Starogardzie! Gdzie się znajdują i co można do nich wkładać?Autor komentarza: CiekawskiTreść komentarza: Czy w autobusie szkolnym są pasy bezpieczeństwa?Data dodania komentarza: 27.11.2025, 12:57Źródło komentarza: Groźne zdarzenie drogowe. Autobus szkolny w rowie. Dzieci bez pomocy medycznej na miejscu stłuczki?!Autor komentarza: Alinkaaa3Treść komentarza: wszesniej czy pozniej wszystko wraca, czasami w najbardziej nieoczekiwanym momencie. takie historie sklaniaja do refleksij i sprawdzania swoich praw na czas, naprzyklad za pomoca materialow na stronie https://consultant.net.pl/, a nie wtedy, gdy jest juz za poznoData dodania komentarza: 26.11.2025, 15:46Źródło komentarza: Lekceważył prawo i sądowe zakazy. Konsekwencje przyszły nocąAutor komentarza: Alinkaaa3Treść komentarza: Czytając ten artykuł, po raz kolejny przekonałem się, że nie można ignorować prawa bez ponoszenia konsekwencji. Wcześniej czy później wszystko wraca, czasami w najbardziej nieoczekiwanym momencie. Takie historie skłaniają do refleksji i sprawdzania swoich praw na czas, na przykład za pomocą materiałów na stronie Consultant.net.pl, a nie wtedy, gdy jest już za późno.Data dodania komentarza: 26.11.2025, 15:40Źródło komentarza: Lekceważył prawo i sądowe zakazy. Konsekwencje przyszły nocąAutor komentarza: SutenerTreść komentarza: Nie przesadzacie z tą pisowską narracją ? kolejny ściekData dodania komentarza: 24.11.2025, 13:26Źródło komentarza: FELIETON: Czołem, Panie Prezydencie!Autor komentarza: Klemens W.Treść komentarza: Patrząc po ilosci rozbudowań jednorodzinnych Derdowskiego powinna byc połączona zarówno z Gdańska jak i z Skarszewską rondami. I przez całą jej długość podzielona wysepkami z przejściami dla pieszych.Data dodania komentarza: 23.11.2025, 00:21Źródło komentarza: Potrącenie pieszego na ulicy Derdowskiego. Poszkodowany trafił do szpitala
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama