piątek, 5 grudnia 2025 08:10
Reklama

FELIETON: Były dwa pakty Ribbentrop-Mołotow

Trudno pominąć taki temat. Ten numer „Gazety Kociewskiej” ukazuje się 23 sierpnia. Dla historyka zajmującego się genezą II wojny światowej jest to data traumatyczna. Tego dnia niemieccy i sowieccy podpalacze świata podpisali tajne porozumienie, znane dziś jako pakt Ribbentrop-Mołotow. Zrobili to w nocy, pod portretem Lenina! Niemcy komplementowali Stalina a Stalin wzniósł toast za Hitlera! Zachowały się zdjęcia z tego koszmarnego sabatu i raport szpiega amerykańskiego w ambasadzie niemieckiej w Moskwie!
FELIETON: Były dwa pakty Ribbentrop-Mołotow
Gustaw Hilger (drugi od prawej) był radcą ambasady Rzeszy w Moskwie. Zapisał słowa Stalina: Jeśli Niemcy znajdą się w trudnej sytuacji, wtedy lud sowiecki pospieszy Niemcom na pomoc i nie dopuści, by zostały zaduszone… Minister spraw zagranicznych ZSRS Wiaczesław Mołotow, witany „serdecznie” w Berlinie.

List do Stalina

20 sierpnia 1939 roku Hitler napisał do Stalina „ciepły” list: Panie Stalin [...], Niemcy wznawiają linię polityczną, która była korzystna dla obu państw w ciągu minionych stuleci… Nie można było nawiązać prościej do rozbiorów Polski! Do Europy sprzed roku 1918, bez Polski, Finlandii, Łotwy, Litwy, Estonii, Czechosłowacji, Węgier, Jugosławii, czyli państw, które wybiły się na niepodległość po zakończeniu I wojny światowej, na swych etnicznych lub historycznych ziemiach, do których miały święte prawo!

Rok 1939 to nie była żadna wojna o Gdańsk czy „korytarz”. Zbrodniczy pakt nie był doraźnym aliansem, służącym bezpieczeństwu Sowietów, jak twierdzą dziś byli funkcjonariusze sowieckiej KGB z Putinem na czele. To był zamach na europejski cud niepodległości 1918 roku! To było obalenie postanowień traktatu wersalskiego. Hitler zaproponował Stalinowi alians, który umożliwiłby mu rozpoczęcie tej wojny, a z drugiej strony zapoczątkowałby podboje Stalina w Polsce, Rumunii, Finlandii i w krajach nadbałtyckich.

Stalin przyjął niemieckiego ministra spraw zagranicznych Joachima Ribbentropa w środę 23 sierpnia i to ten dzień powinien być zapamiętany jako początek II wojny światowej – wywołanej przez Niemcy i Związek Sowiecki w jednakowym stopniu!

Umowa Stalina z Hitlerem była planem wojny na najbliższe dwa lata! W środę 23 sierpnia 1939 ministrowie spraw zagranicznych Związku Sowieckiego i Niemiec podpisali w Moskwie pakt o nieagresji oraz tajny protokół o podziale Europy środkowej. Na zdjęciu z archiwum niemieckiego MSZ widzimy Mołotowa podpisującego dokumenty. Za nim stoją uśmiechnięty Stalin i poważny Ribbentrop. Nad głowami Stalina i Ribbentropa spogląda na wszystkich i „błogosławi” diabelskiemu paktowi Lenin. A potem był 1 i 17 września.


Podpisanie tajnego protokołu sowiecko-niemieckiego, nazwanego później paktem Ribbentrop-Mołotow. Moskwa, 23 sierpnia 1939. Podpis składa sowiecki minister Wiaczesław Mołotow.


II pakt Ribbentrop-Mołotow

O ile tajny protokół z 23 sierpnia odnosił się do wielu państw europejskich, o tyle ten drugi był specjalnie dla Polski. Niemiecko - sowiecki traktat o granicach i przyjaźni, podpisany w Moskwie 28 września 1939 nie przewidywał żadnej formy polskiej państwowości lub nawet jej namiastki, która byłaby gwarantowana przez okupantów. Precyzował granice rozbioru Polski, a właściwie korygował granice wyznaczone w tajnym protokole z 23 sierpnia. Mówił o przyjaźni i współpracy między agresorami, którzy gwarantowali sobie wzajemnie, że ich ustalenia nie mogą być kwestionowane przez inne państwa. Oświadczali więc, że wielkie międzynarodowe porozumienie, spisane po zakończeniu I wojny światowej w formie traktatu wersalskiego i innych aktów prawnych, ich nie obowiązuje.

Niemcy Hitlera i Związek Sowiecki Stalina były odpowiedzialne za wywołanie II wojny światowej – niezależnie od tego, jak tę rzecz interpretuje dziś nowa rosyjska „polityka historyczna”, która usprawiedliwia sowiecko - niemiecki alians chęcią pokrzyżowania rzekomych planów ekspansji Polski na Związek Sowiecki! Ś.p. prezes IPN Janusz Kurtyka mówił, że usiłuje się usprawiedliwić zawarcie paktu Ribbentrop - Mołotow (który raczej należałoby nazywać paktem Hitler-Stalin). Pojawiają się argumenty, że dzięki temu porozumieniu Związek Sowiecki zyskał czas na przygotowanie do wojny lub wręcz zapobiegł okupacji niektórych terenów przez Niemcy. Tezy te mają charakter ahistoryczny. Prezes IPN pokazał tożsamość „polityki historycznej”, uprawianej przez niektóre środowiska w Rosji, ze stalinowską interpretacją sowiecko - niemieckich aliansów i ich zbrodniczych efektów.

Tajny protokół sowiecko - niemiecki, podpisany przy okazji traktatu granicznego, nazywany II paktem Ribbentrop – Mołotow, stanowił, że obie strony nie będą tolerować na swych terytoriach jakiejkolwiek polskiej propagandy, która dotyczy terytoriów drugiej strony. Będą one tłumić na swych terytoriach wszelkie zaczątki takiej propagandy i informować się wzajemnie w odniesieniu do odpowiednich środków w tym celu. Ten zapis stał się podstawą do wzajemnej współpracy między policjami politycznymi obu państw, i wspólnych konferencji Gestapo z NKWD w Brześciu, Przemyślu, w Zakopanem i w Krakowie. Ta współpraca trwała aż do ataku Niemiec na Związek Sowiecki. Jej efektem były m.in. jednocześnie prowadzone od wiosny 1940 w obu zonach okupacyjnych, akcje wymierzone w polską inteligencję: niemiecka AB (Auserordentliche Befriedungsaktion - nadzwyczajna akcja pacyfikacyjna) i sowiecka zbrodnia katyńska. Ale rok 1940 nie był początkiem niemieckich zbrodni. Najpierw była Zbrodnia Pomorska 1939 roku i inne zbrodnie tego czasu w Polsce.

Kociewska pamięć

Trwają przygotowania do ważnej uroczystości. 2 października po raz pierwszy w całej Polsce obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Niemieckiej Zbrodni Pomorskiej 1939. Taki dzień wprowadził ustawą do polskiego narodowego kalendarza Sejm RP w styczniu tego roku. W około 400 miejscach na Pomorzu zapalimy znicze i złożymy kwiaty, by uczcić i zachować od zapomnienia niewinne ofiar niemieckich zbrodni. Kociewie było w centrum zbrodniczego obszaru. Nie było u nas lasu, gdzie Niemcy nie mordowaliby Polaków. Najwięcej w Lesie Szpęgawskim. Szczególną nienawiść wykazywali w stosunku do nauczycieli i księży. Albert Forster, gauleiter NSDAP na Pomorze Gdańskie i „gdański namiestnik Hitlera” (tak go nazwał niemiecki historyk Dieter Schenk), powiedział swoim bandytom, że należy dokładnie prześwietlić na Pomorzu wszystkich Polaków, besonders die Priester und die Lehrer… No to „prześwietlali”. Połowa księży diecezjalnych diecezji chełmińskiej została zamordowana, wśród nich starogardzki proboszcz Antoni Henryk Szuman. Nauczyciele ginęli jako potencjalni „wrogowie niemczyzny na wschodzie”, świadomi swej polskości, która miała stąd zniknąć raz na zawsze. Niemcy mordowali wszystkich mieszkańców Pomorza, którzy w jakikolwiek sposób manifestowali przed wojną swoje przywiązanie do Polski. A co z tymi, którym pozwolono łaskawie żyć? Jeśli osiedlili się na Pomorzu po roku 1920, byli wypędzani do tzw. Generalnego Gubernatorstwa, które miało być „resztówką Polski”. Pozostałym zaproponowano niemiecką listę narodowościową, wychodząc z założenia, że skoro ich przodkowie żyli na Pomorzu przed traktatem wersalskim, to oni są już częściowo zniemczeni i da się ich ostatecznie przerobić na Niemców. Bardzo się pomylili!

W poniedziałek 2 października o godzinie 10.00 proszę każdego, komu bliska jest pamięć o pomordowanych, by uczestniczył we Mszy św. w intencji niewinnych ofiar Zbrodni Pomorskiej. Gdzie? W kościele św. Wojciecha, wybudowanym przez Sługę Bożego ks. Antoniego Henryka Szumana, zamordowanego przez Niemców w drzwiach kościoła w Fordonie 2 października 1939 roku. Po Mszy św. przejdziemy procesjonalnie pod mur starogardzkiego więzienia, w którym zabójcy znęcali się nad zatrzymanymi Polakami, zanim wywieźli ich na śmierć do Lasu Szpęgawskiego. Zostanie poświęcona tablica ad memoriam na murze więzienia. Chciałbym, aby ta tablica była zaczątkiem Starogardzkiej Ściany Pamięci.


Piotr Szubarczyk pracował przez 18 lat w IPN Gdańsk, potem w NIK w Warszawie. Autor książek (m.in. Czerwona apokalipsa. Sowiecka agresja na Polskę i jej konsekwencje, Kraków 2014) oraz kilkuset artykułów o historii Polski i Pomorza. Współpracuje z radiem i TV (m.in. konsultant spektaklu TVP Inka 1946, autor cyklu audycji Świadkowie historii w Radio Gdańsk). Od 45 lat w Starogardzie.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: Mlisewski590@gmailTreść komentarza: Dzie można odebrać jedzenie Bo ja nie mam nic do jedzenia Proszę odpisaćData dodania komentarza: 1.12.2025, 10:19Źródło komentarza: Nowe lodówki społeczne w Starogardzie! Gdzie się znajdują i co można do nich wkładać?Autor komentarza: CiekawskiTreść komentarza: Czy w autobusie szkolnym są pasy bezpieczeństwa?Data dodania komentarza: 27.11.2025, 12:57Źródło komentarza: Groźne zdarzenie drogowe. Autobus szkolny w rowie. Dzieci bez pomocy medycznej na miejscu stłuczki?!Autor komentarza: Alinkaaa3Treść komentarza: wszesniej czy pozniej wszystko wraca, czasami w najbardziej nieoczekiwanym momencie. takie historie sklaniaja do refleksij i sprawdzania swoich praw na czas, naprzyklad za pomoca materialow na stronie https://consultant.net.pl/, a nie wtedy, gdy jest juz za poznoData dodania komentarza: 26.11.2025, 15:46Źródło komentarza: Lekceważył prawo i sądowe zakazy. Konsekwencje przyszły nocąAutor komentarza: Alinkaaa3Treść komentarza: Czytając ten artykuł, po raz kolejny przekonałem się, że nie można ignorować prawa bez ponoszenia konsekwencji. Wcześniej czy później wszystko wraca, czasami w najbardziej nieoczekiwanym momencie. Takie historie skłaniają do refleksji i sprawdzania swoich praw na czas, na przykład za pomocą materiałów na stronie Consultant.net.pl, a nie wtedy, gdy jest już za późno.Data dodania komentarza: 26.11.2025, 15:40Źródło komentarza: Lekceważył prawo i sądowe zakazy. Konsekwencje przyszły nocąAutor komentarza: SutenerTreść komentarza: Nie przesadzacie z tą pisowską narracją ? kolejny ściekData dodania komentarza: 24.11.2025, 13:26Źródło komentarza: FELIETON: Czołem, Panie Prezydencie!Autor komentarza: Klemens W.Treść komentarza: Patrząc po ilosci rozbudowań jednorodzinnych Derdowskiego powinna byc połączona zarówno z Gdańska jak i z Skarszewską rondami. I przez całą jej długość podzielona wysepkami z przejściami dla pieszych.Data dodania komentarza: 23.11.2025, 00:21Źródło komentarza: Potrącenie pieszego na ulicy Derdowskiego. Poszkodowany trafił do szpitala
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama