wtorek, 9 grudnia 2025 14:03
Reklama

„Wygląda tak, jakby przed chwilą doszło do wypadku”. Powypadkowy samochód pozostawiony przy ruchliwej drodze

1 lutego na Drodze Owidzkiej doszło do niebezpiecznego zdarzenia drogowego. Mężczyzna kierujący samochodem marki VW Passat stracił panowanie nad pojazdem, uderzył w przydrożne drzewo, w efekcie czego auto przewróciło się na bok. Kierujący szczęśliwie nie odniósł żadnych obrażeń. Pojazd zepchnięto na pobocze drogi, gdzie stoi do chwili obecnej, stwarzając niebezpieczeństwo dla nadjeżdżających pojazdów i narażając przejeżdżających drogą na niepotrzebny stres. Kto i na czyj koszt powinien usunąć pojazd?
„Wygląda tak, jakby przed chwilą doszło do wypadku”. Powypadkowy samochód pozostawiony przy ruchliwej drodze

Pierwszego dnia lutego na Drodze Owidzkiej, około 300 metrów za skrzyżowaniem jadąc od strony Starogardu, doszło do groźnie wyglądającego zdarzenia. Kierowca podróżujący samochodem marki VW Passat stracił panowanie nad pojazdem, w efekcie czego uderzył w drzewo z taką siłą, że pojazd przewrócił się na bok. Na miejsce przybyły służby ratunkowe, które zabezpieczyły miejsce zdarzenia.

Kierowca wyszedł bez szwanku
Auto wyposażone było w instalację LPG. Ponadto w pojeździe na tylnym siedzeniu znajdowała się 11 kg butla z gazem propan-butan. Z pojazdu wyciekało paliwo.
- Samochodem podróżowała jedna osoba. Jeden z pasów jezdni był zablokowany, a ruch odbywał się wahadłowo – relacjonuje kpt. Karina Stankowska, rzecznik Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Starogardzie Gdańskim. - Strażacy zabezpieczyli teren działań, a następnie udzielili kwalifikowanej pierwszej pomocy poszkodowanemu mężczyźnie. Następnie zakręcono zawór instalacji gazowej w pojeździe i postawiono go na kołach w celu ograniczenia wycieku paliwa. Kierowcę przekazano Zespołowi Ratownictwa Medycznego, a pozostałości powypadkowe usunięto z jezdni – informuje kpt. Karina Stankowska.
- Jak ustalili interweniujący w tej sprawie policjanci, kierujący samochodem wjechał do rowu. Mężczyzna jechał sam i nie odniósł żadnych obrażeń, jak również nie spowodował zagrożenia w ruchu dla innych użytkowników drogi. Kierujący pojazdem był trzeźwy – zaznaczył asp. sztab. Marcin Kunka ze starogardzkiej policji.

„Kierowcy zatrzymują się
i sprawdzają, czy potrzebna jest pomoc”

Działania służb zakończyły się na wypełnieniu dokumentacji, uprzątnięciu pozostałości powypadkowych z jezdni i zepchnięciu pojazdu na pobocze… Tu właśnie komplikuje się cała sytuacja. Obecnie pojazd pozostawiony jest na poboczu, które oddziela od jezdni linia ciągła. Pojazd znajduje się na łuku drogi, stwarzając tym samym duże zagrożenie dla pozostałych kierowców. Ponadto sprawia wrażenie pojazdu, który przed chwilą uderzył w drzewo, przez co kierowcy zatrzymują się i sprawdzają, czy ktoś nie został uwięziony w środku.
- Pojazd od kilku dni stoi na samym zakręcie, wszyscy, którzy jadą tu po raz pierwszy, zwalniają albo stają, żeby sprawdzić, czy potrzebna jest pomoc, przez co robi się niebezpiecznie. Służby na mój telefon stwierdziły, że to nie ich problem i de facto ten wrak może sobie tam stać cały rok – opisuje nasz Czytelnik.[...]



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

jorguś 07.02.2019 12:21
dziwne , że tego wypadku jeszcze nie badali " fachowcy "

Nie jestem robolem 06.02.2019 18:24
Tere fere. Jak mogła podróżować autem jedna osoba jak są dwa wgniecenia na szybie czołowej po uderzeniu w drzewo? Albo to : Na tylnym siedzeniu znajdowała się 11 kg z gazem. W zbiorniku LPG oraz wyciekające z auta paliwo (ekologia). Czyli można powiedzieć że strażacy zostawili na poboczu odbezpieczoną BOMBĘ ,która w każdej chwili przez nieuwagę ciekawskich może eksplodować. Auto w takim stanie powinno być zabezpieczone czyli wywiezione. Oczywiście na koszt sprawców.

1234P 06.02.2019 14:27
A niech stoi ku przestrodze dla kierowców.

taki był efekt pozostawienia wraku 06.02.2019 13:52
... po jakimś czasie przy pojeździe pojawili się "szabrownicy", którzy dokonali dokładnego przeglądu wraku.

Antychryst 09.02.2019 09:46
Hyba mi się nawet nagrali

Owidz 06.02.2019 12:49
Dokładnie, auto straszy i wydaje mi się, że w takiej sytuacji powinno zostać odholowane na koszt kierującego pojazdem. A pod wpływem alkoholu może nie był, ale czy innych środków, tego nie wiemy.

Śledczy 06.02.2019 12:26
Wydaję mi się i uważam ,że autem podróżowały minimum 2 osoby-wystarczy spojrzeć na uszkodzenia szyby czołowej.

Klemens 06.02.2019 12:14
Policja czy tez straz powinna zabezpieczyc tasma odblaskowa lub inna metoda samochod . Nie tylko na usunieciu auta z jezdni i 1 metr poza. Pojazd owiniety tasma jednoznacznie oznaczal by sytuacje po przyjezdzie sluzb ratunkowych

Obywatel 06.02.2019 12:03
pPojazd powinien zostać odholowany na koszt właściciela, który jest też sprawcą zdarzenia nie zachowując ostrożności oraz prędkości do warunków panujących w danej chwili przed dojściem do zdarzenia.

Antek 06.02.2019 12:11
Zgadza się. Albo zabiera sam lawetą zorganizowana na własną rękę, albo policja go odholowuje. Co innnego gdyby obok był parking, zatoczka lub inne miejsce gdzie można by go bezpiecznie zostawić.

Anus 06.02.2019 11:36
Takie zawhowani powoduję ze ludzie przejdą raz, drugi i sprawdzą, a kiedy wydarzy sie prawdziwy wypadek to oleją, bo pomyślą, że to wrak. Kto pozwolił go tam w ogóle zostawić? Policja? Straż?

Joanna 06.02.2019 11:33
No, też sie zatrzymałam i sprawdzałam co się *stanęło.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: Upadły AniołTreść komentarza: Wiadomo jak miała na imię ta dziewczyna ?Data dodania komentarza: 8.12.2025, 05:30Źródło komentarza: WAŻNE: Dwa tragiczne wypadki jednej nocy. Nie żyją dwie młode osoby, dwie inne walczą o życieAutor komentarza: Mlisewski590@gmailTreść komentarza: Dzie można odebrać jedzenie Bo ja nie mam nic do jedzenia Proszę odpisaćData dodania komentarza: 1.12.2025, 10:19Źródło komentarza: Nowe lodówki społeczne w Starogardzie! Gdzie się znajdują i co można do nich wkładać?Autor komentarza: CiekawskiTreść komentarza: Czy w autobusie szkolnym są pasy bezpieczeństwa?Data dodania komentarza: 27.11.2025, 12:57Źródło komentarza: Groźne zdarzenie drogowe. Autobus szkolny w rowie. Dzieci bez pomocy medycznej na miejscu stłuczki?!Autor komentarza: Alinkaaa3Treść komentarza: wszesniej czy pozniej wszystko wraca, czasami w najbardziej nieoczekiwanym momencie. takie historie sklaniaja do refleksij i sprawdzania swoich praw na czas, naprzyklad za pomoca materialow na stronie https://consultant.net.pl/, a nie wtedy, gdy jest juz za poznoData dodania komentarza: 26.11.2025, 15:46Źródło komentarza: Lekceważył prawo i sądowe zakazy. Konsekwencje przyszły nocąAutor komentarza: Alinkaaa3Treść komentarza: Czytając ten artykuł, po raz kolejny przekonałem się, że nie można ignorować prawa bez ponoszenia konsekwencji. Wcześniej czy później wszystko wraca, czasami w najbardziej nieoczekiwanym momencie. Takie historie skłaniają do refleksji i sprawdzania swoich praw na czas, na przykład za pomocą materiałów na stronie Consultant.net.pl, a nie wtedy, gdy jest już za późno.Data dodania komentarza: 26.11.2025, 15:40Źródło komentarza: Lekceważył prawo i sądowe zakazy. Konsekwencje przyszły nocąAutor komentarza: SutenerTreść komentarza: Nie przesadzacie z tą pisowską narracją ? kolejny ściekData dodania komentarza: 24.11.2025, 13:26Źródło komentarza: FELIETON: Czołem, Panie Prezydencie!
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama