czwartek, 25 kwietnia 2024 17:00
Reklama

Miał zaledwie 8 miesięcy. Został porzucony w foliowym worku na torowisku. Prokuratura umorzyła sprawę

Niech się dowie, kto grób ten spotka i symboliczny biały kwiat, że tu niewinna leży istota, którą okrutnie skrzywdził świat – taka sentencja widnieje na grobie Jędrusia, noworodka, który dokładnie rok temu został odnaleziony na torowisku w pobliżu ulicy Iwaszkiewicza w Starogardzie.
Miał zaledwie 8 miesięcy. Został porzucony w foliowym worku na torowisku. Prokuratura umorzyła sprawę

Jędruś – bo takie imię nadano chłopcu po śmierci – spoczął na cmentarzu komunalnym na Łapiszewie. Jego ostatnia ziemska droga była bardzo smutna i przygnębiająca. Zamiast mamy, taty i najbliższych, Jędrusiowi towarzyszyli jedynie pracownicy zakładu pogrzebowego i kilka nieznanych mu osób. Ustawiono mały drewniany nagrobek, za którym wbity był krzyż opieczętowany symbolem „NN” i datą śmierci z dopiskiem „Powiększyło się grono aniołków”.
Obecnie, dzięki jednej z fundacji, w miejscu drewnianego krzyża ustawiono pomnik z imieniem oraz datą śmierci, a u dołu widnieje krótka sentencja, która skłania do głębokiej refleksji - „Niech się dowie, kto grób ten spotka i symboliczny biały kwiat, że tu niewinna leży istota, którą okrutnie skrzywdził świat”. Choć Jędruś odszedł w ciszy i samotności, dziś pamiętają o nim osoby, które dbają o Jego mogiłę. Na płycie palą się znicze, a maleńkiego grobu strzegą pluszowe maskotki, spoglądające w dół smutnym wzrokiem.

Choć od makabrycznego odkrycia minął rok, w sprawie nadal jest więcej pytań niż odpowiedzi, a ze względu na brak dowodów, sprawa została umorzona przez prokuraturę w Starogardzie.
- Postępowanie dotyczące ujawnienia zwłok noworodka na torowisku w dniu 24.05.2020 r. w Starogardzie Gd. Zostało postanowieniem z dnia 24.12.2020 r. umorzone wobec niewykrycia sprawcy i do chwili obecnej nie zostało podjęte z umorzenia – informuje nas prokurator rejonowy Anita Kniga-Węzik.

Z ustaleń śledczych wynika, że noworodek przyszedł na świat w około 8 miesiącu ciąży. Lekarze sądowy nie dopatrzyli się żadnych uszkodzeń. Biegli zabezpieczyli od dziecka kod DNA, aby móc go w przyszłości porównać z DNA rodziców. Przypomnijmy, że niemowlę odnalezione zostało w niedzielę, 24 maja ubiegłego roku. Natrafił na nie przypadkowy przechodzień. Zwłoki zawinięte były w plastikowy worek.

Czyn ten z całą pewnością zasługuje na potępienie, jednak nie możemy oceniać rodziców noworodka. W tej sytuacji możemy jedynie zrobić coś znacznie bardziej pożytecznego – odwiedzić grób chłopca, zapalić świeczkę oraz pomodlić się w jego intencji.


Szerzej o tej sprawie napiszemy w najbliższą środę w papierowym wydaniu Gazety Kociewskiej.

 



Podziel się
Oceń

Reklama