W czwartek, 28 kwietnia, na terenie Stada Ogierów, odbyło się posiedzenie Komisji Infrastruktury, Gospodarki Miejskiej i Ochrony Środowiska Rady Miasta. Na spotkanie z radnymi przybyli pracownicy starogardzkiej stadniny, przedstawiciele władz Stada oraz mieszkańcy. Wspólnymi siłami próbowano po raz kolejny podjąć temat dalszych losów najbardziej charakterystycznego obiektu w Stolicy Kociewia.
- Pracujemy od 80. lat, pamiętamy doskonale jak to funkcjonowało wcześniej – powiedział Wiesław Narloch. - Dzisiaj boli nas wszystkich to, że tak to wygląda. Nie ma pana, nie ma gospodarza – dodał z nieksrywanym żalem pracownik Stada Ogierów.
Radni chcą rekreacji
Pomysł na dalsze losy Stada przedstawił radny z klubu Prawa i Sprawiedliwości.
- Chcielibyśmy jako klub PiS, aby wystąpić z taką inicjatywą do ministra w celu przejęcia za symboliczną złotówkę części terenów, na których nie ma żadnych obiektów, pod rekreację dla wszystkich mieszkańców miasta – poinformował Tomasz Walczak.
Jak dodał radny, dzięki temu można by było otworzyć ścieżkę pozwalającą pozyskiwanie dofinansowań na taką działalność.
- Zawsze wspieraliśmy to Stado, od niepamiętnych lat nasi ludzie związani z opcją, którą reprezentuję, zawsze wam pomagali i będziemy się starali też pomóc, by to się wszystko rozwijało – dodał Walczak
Przewodniczący Komisji i Rady Miasta, Jarosław Czyżewski, zauważył również, że radni podjęli już uchwałę zmieniającą zagospodarowanie terenu. Umożliwi to prowadzenie takich działań jak sport, rekreacja, gastronomia, mini zoo, park linowy.
- Zabezpieczyliśmy także środki i przystępujemy do tego, aby z terenu Stada Ogierów odprowadzać ścieki – Jarosław Czyżewski
Jeźdzcy przebierają się w samochodach
Obecni na spotkaniu właściciele koni, które znajdują się na terenie Stada, z dużą rezerwą podchodzili do tematu przejęcia części terenu przez miasto.
- Dlaczego miasto nie chce wziąć całego stada a tylko jego część? – zapytała Małgorzata Laskowska, która trzyma swe konie w Stadzie od przeszło 10 lat.
Pracownicy zauważyli też, że same obiekty na terenie Stada są w tragicznym stanie. Nie ma toalet czy przebieralni. Jeźdzcy muszą się przebierać w swoich samochodach. Dodatkowo poważnym problemem jest brak krytej ujeżdżalni.
- Do nas przychodzą ludzie jeździć, ale w sezonie letnim. Przyjdzie wtedy może ze dwadzieścia koni, ale jesienią oni odejdą, bo nie ma gdzie jeździć, nie mamy warunków do jazdy – mówił Wiesław Narloch, pracownik Stada.
Reklama
Czy da się uratować Stado? Nowy prezes Stada Ogierów odwiedził Starogard.
Co dalej ze Stadem Ogierów w Starogardzie Gdańskim? To pytanie zadajemy sobie wszyscy już od kilku miesięcy. Widok świecących pustkami pawilonów czy stajni nie uspokaja. Jakiś czas temu pisaliśmy o pogłoskach dotyczących prywatyzacji jednego z najbardziej charakterystycznych miejsc w stolicy Kociewia. W czwartek z członkami Komisji Infrastruktury, Gospodarki Miejskiej i Ochrony Środowiska Rady Miasta spotkali się pracownicy, zainteresowani losem Stada mieszkańcy oraz nowy prezes Zarządu Stada Ogierów Starogard Gdański.
- 08.05.2016 04:19 (aktualizacja 15.08.2023 16:35)

Reklama
Napisz komentarz
Komentarze