Nasi Czytelnicy z podekscytowaniem informowali naszą Redakcję o dwóch mężczyznach pochodzenia wschodnioeuropejskiego, którzy w biały dzień, a mówiąc konkretniej w południe, mieli wkraczać do domów mieszkańców Zblewa w celach rabunkowych.
- Na portalu społecznościowym wyczytałam, że teściową mojej koleżanki okradło dwóch Białorusinów – informowała nasza Czytelniczka. – Ci dwaj mieli wejść do jej domu w biały dzień! Gdy próbowała im przeszkodzić, odepchnęli ją i okradli – dodała kobieta.
Seryjni rabusie?
Podobnych sygnałów do naszej Redakcji napłynęło znacznie więcej. Mimo drobnych różnic dotyczących pochodzenia mężczyzn, sposobu wkroczenia do czyjegoś domu i daty, miały one wspólne cechy.
- Byłam w odwiedzinach u rodziny, gdy znajoma opowiedała, że w Zblewie dwóch Ukraińców weszło do czyjegoś domu i zaatakowali gazem pieprzowym – mówiła inna Czytelniczka. – Wyjaśnijcie to, jak można tak w biały dzień ludzi napadać i rabować?! – słyszeliśmy.
Były też i inne głosy, jednak oczywiście dotyczące tej samej miejscowości i tego samego motywu przewodniego historii.
- Ci dwaj to chyba jacyś seryjni rabusie – informowali Czytelnicy. – Słyszałem, że już kilka domów w Zblewie w ten sposób zostało okradzionych. Zawsze wchodzą w dzień, napadają, za nic sobie mają domowników obecnych w mieszkaniach, wynoszą co chcą i znikają. Ludzie mówią, że widują ich na co dzień, nic sobie z nikogo nie robią – mówili nasi Czytelnicy.
Historia, trzeba przyznać, mrożąca krew w żyłach. Mieszkańcy zaczęli się zastanawiać, kto będzie następnym na liście dwóch podejrzanych mężczyzn.
- Nigdy drzwi nie musieliśmy kluczyć, ale teraz strach zostawić otwarte jak takie cuda się u nas dzieją – zaznaczali Czytelnicy.
(...) Więcej na ten temat znajdziesz w Gazecie Kociewskiej!
Napisz komentarz
Komentarze