Wracałam autobusem z pracy. Spotkałam moją koleżankę Beatę. Poinformowałam ją, że w najbliższym numerze będzie między innymi króciutko przedstawiona wojenna historyjka miłosna jej cioci oraz że tekst ten spotkał się z zainteresowaniem w redakcji. Ta historia jest bardzo żywa w rodzinie Beaty, urasta do legendy. Trudno o szczegóły, niektóre fakty zatarł czas, ale historia jest piękna. Trochę dzięki opowiadaniu Beaty Filipiak, trochę dzięki relacji pani Marianny Anders – mamy Beaty, bratowej naszej bohaterki Jadwigi, możemy tę love story przedstawić bardziej szczegółowo.
Pracowała u Niemca Knoppa
Jadwiga Anders miała dziewięcioro rodzeństwa. W czasie II wojny światowej spotkał ją los podobny do większości pączewiaków. Została skierowana do pomocy w gospodarstwie osiedlonego w Pączewie Gustawa Knoppa - Niemca pochodzącego z Besarabii. Gustaw prowadził w Pączewie zakład stolarski. Pracowało u niego kilku Polaków. Z poprzedniego małżeństwa miał dwóch synów: Emila i Alfreda. Razem z nim mieszkała stara babcia, po prostu z niemiecka Oma. Jadźka gospodarzyła u niego i już wtedy dał się zaobserwować jej patriotyzm lokalny. Kiedy tylko mogła, wynosiła potajemnie z domu swojego pracodawcy miód, smalec i przynosiła do niektórych co biedniejszych pączewskich rodzin. Pomagała jak mogła.
Nikt nie chciał jej pomóc
Serce nie sługa, nie zna również barier. Jadwiga i Gustaw zakochali się w sobie. On poszedł na front, ona została. Pod koniec wojny, gdy na naszym terenie nastała już Polska, z obawy przed linczem Jadźka postanowiła zabrać dzieci Gustawa, babkę i w konie uciekać do Niemiec, za ukochanym. Pomocy nie udzielił jej rezydujący na pączewskiej plebanii Niemiec Schlack. Rodzina Jadźki była zrozpaczona jej decyzją, brat próbował zastraszyć siostrę – daremnie. Jadwiga zapakowała rodzinę Gustawa na wóz i wyjechała. W okolicy Zblewa padły konie. Pomogło wojsko – dało nowe.
Na zachodniej stronie
Tułaczka trwała trzy miesiące. Wiodła przez tereny, gdzie jeszcze toczyły się walki. Niejednokrotnie trafiali na bombardowania. Dosłownie mosty, po których przejeżdżali, były za chwilę burzone. Ledwo przeżyli przeprawę przez Odrę. Most był zniszczony i trzeba było przeprawić się przez rzekę przy pomocy lin. I tak Jadwiga przedarła się do strefy okupowanej przez aliantów zachodnich. Już na niemieckiej stronie szukała miejsca do osiedlenia się. Mieszkający tam ludzie mieli obowiązek przyjąć pod swój dach uciekinierów ze wschodu. Ponieważ Jadwiga nie była sama - była ze starszą babcią i dwójką synów Gustawa – miała wielkie kłopoty ze znalezieniem lokum. Ostatecznie zamieszkała w domku, w którym gospodarzyły dwie siostry.
Znaleźli się po afiszach
Z Gustawem znaleźli się po afiszach wieszanych na słupach. Był to powszechny sposób poszukiwania bliskich – pisało się na tym ogłoszeniu miejsce kolejnego pobytu. W owym domku rozpoczęli nowe życie. Założyli hodowlę pieczarek, pracowali u gospodarza, zwyczajnie dorabiali się. Jadwiga wyszła za Gustawa. Urodziła mu dwóch synów.
Powrót do Pączewa
Po wojnie Jadźka z różnych powodów nie dawała znaków życia. Rodzina szukała jej przez Czerwony Krzyż. Bezskutecznie. Po ponad ćwierć wieku Jadwiga zdecydowała się napisać list. Gdy otrzymała go jej matka, tak jak stała, w korach pobiegła z pól do kościoła i padła na twarz przed ołtarzem podziękować Panu Bogu. 28 lat po zakończeniu wojny Jadźka przyjechała do Pączewa. Pani Marianna mówi: - Pamiętam dokładnie. Klinowski przyleciał, że jakaś pani czeka na dworcu, ale ona nie wie, gdzie jest, bo po tylu latach nie poznała okolicy. Pociąg dziesiąta i coś przychodził. Dziadek jeszcze po nią jechał… Płacz, lament był w domu z radości…
Nigdy nie zapomniała
Jadźka, jak w czasie wojny pączewiakom, tak w czasie kryzysu pomagała całej dziewiątce swojego rodzeństwa. Nigdy nie zapomniała rodziny i znajomych w Polsce. Nie zapomniała też polskiej mowy. Jeszcze w jesieni życia chętnie śpiewała polskie piosenki. Pisała też po polsku piękne wiersze. Bardzo tęskniła za swoją ojczyzną. Gdyby nie to, że synowie ułożyli sobie życie w Niemczech - Günter jest wziętym adwokatem - wróciłaby (jeśliby oczywiście mogła) do Pączewa. Jadźka już nie żyje. Zmarła w 2005 r. Żyje pamięć o niej, a kolejne pokolenia jej pączewskiej rodziny są jej do dziś wdzięczne.
Reklama
Serce nie zna barier
KOCIEWIE. Okruchy wskrzeszonej historii, czyli jeszcze o wojennej pączewskiej love story.
- Barbara Dembek-Bochniak
- 19.01.2009 00:00 (aktualizacja 10.08.2023 03:17)

Data dodania:
19.01.2009 00:00
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: IcemarkTreść komentarza: Z tego co wiem na prawo w kierunku Putina skręcili tylko Węgrzy i Słowacy, chyba że się mylę?Data dodania komentarza: 9.12.2025, 10:23Źródło komentarza: Dlaczego Europa skręca w prawo?Autor komentarza: Endriu DuduTreść komentarza: Panie Szubarczyk czemu nie napisze pan w prost, że chcecie wyprowadzić Polsce z Unii Europejskiej i zostawić ją na pożarcie przez Ruskich? I zapewne pisząc Bóg, Honor, Ojczyzna ma pan na myśli polityczne szczury, które uciekły na Węgry do największego zwolennika Putinia w Europie? Jak wybuchła II WŚ 3/4 polityków uciekło na zachód a zwykli ludzie zostali i cierpieli przez te wszystkie lata i tu się nic nie zmieni. Patrioci z prawicy już pokazują jacy są bohaterscy, uciekając z kraju. Żałosne.Data dodania komentarza: 9.12.2025, 10:07Źródło komentarza: FELIETON: Francuski dziennikarz: Polska ratuje dziś Europę!Autor komentarza: Upadły AniołTreść komentarza: Wiadomo jak miała na imię ta dziewczyna ?Data dodania komentarza: 8.12.2025, 05:30Źródło komentarza: WAŻNE: Dwa tragiczne wypadki jednej nocy. Nie żyją dwie młode osoby, dwie inne walczą o życieAutor komentarza: Mlisewski590@gmailTreść komentarza: Dzie można odebrać jedzenie
Bo ja nie mam nic do jedzenia
Proszę odpisaćData dodania komentarza: 1.12.2025, 10:19Źródło komentarza: Nowe lodówki społeczne w Starogardzie! Gdzie się znajdują i co można do nich wkładać?Autor komentarza: CiekawskiTreść komentarza: Czy w autobusie szkolnym są pasy bezpieczeństwa?Data dodania komentarza: 27.11.2025, 12:57Źródło komentarza: Groźne zdarzenie drogowe. Autobus szkolny w rowie. Dzieci bez pomocy medycznej na miejscu stłuczki?!Autor komentarza: Alinkaaa3Treść komentarza: wszesniej czy pozniej wszystko wraca, czasami w najbardziej nieoczekiwanym momencie. takie historie sklaniaja do refleksij i sprawdzania swoich praw na czas, naprzyklad za pomoca materialow na stronie https://consultant.net.pl/, a nie wtedy, gdy jest juz za poznoData dodania komentarza: 26.11.2025, 15:46Źródło komentarza: Lekceważył prawo i sądowe zakazy. Konsekwencje przyszły nocą
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama






















![[FOTO] Pożar w areszcie i rozróby z udziałem agresywnych pseudokibiców - były to tylko ćwiczenia [FOTO] Pożar w areszcie i rozróby z udziałem agresywnych pseudokibiców - były to tylko ćwiczenia](https://static2.kociewiak.pl/data/articles/sm-4x3-foto-pozar-w-areszcie-i-rozroby-z-udzialem-agresywnych-pseudokibicow-byly-to-tylko-cwiczenia-1764881475.jpg)



![[AKTUALIZACJA] PILNE: Alarm bombowy na Dworcu Gdańsk Główny. Ruch pociągów wstrzymany [AKTUALIZACJA] PILNE: Alarm bombowy na Dworcu Gdańsk Główny. Ruch pociągów wstrzymany](https://static2.kociewiak.pl/data/articles/sm-4x3-pilne-alarm-bombowy-na-dworcu-gdansk-glowny-ruch-pociagow-wstrzymany-1763998014.jpg)



![[FOTO] PILNE: Pożar budynku wielorodzinnego przy ulicy Jagiełły. Na miejscu liczne siły i środku straży pożarnej [FOTO] PILNE: Pożar budynku wielorodzinnego przy ulicy Jagiełły. Na miejscu liczne siły i środku straży pożarnej](https://static2.kociewiak.pl/data/articles/sm-4x3-foto-pilne-pozar-budynku-wielorodzinnego-przy-ulicy-jagielly-na-miejscu-liczne-sily-i-srodku-str-1763573162.jpg)
![[AKTUALIZACJA] : Policjanci poszukują 15-letniej Oliwii. Jej życie może być zagrożone! [AKTUALIZACJA] : Policjanci poszukują 15-letniej Oliwii. Jej życie może być zagrożone!](https://static2.kociewiak.pl/data/articles/sm-4x3-aktualizacja-policjanci-poszukuja-15-letniej-oliwii-jej-zycie-moze-byc-zagrozone-1765590140.jpg)
Napisz komentarz
Komentarze