Rozmowa z siostrą Ksawerą- Genowefą Cyman ze Zgromadzenia Sióstr Benedyktynek Samarytanek Krzyża Chrystusowego, wieloletnią dyrektor DPS dla dzieci w Bielawkach koło Pelplina.
- Jak to się dzieje, że osiemnastoletnia dziewczyna zamienia uciechy doczesnego życia na życie duchowe? Jak siostra ocenia swój wybór, teraz kiedy minęło od niego 50 lat?
- To nie było do końca ode mnie zależne. Wybór przyszedł z „góry”. Człowiek tylko musi to wykonać i wykonuje. Jeżeli ma momenty zachwiania i nie chce iść tą drogą szuka dla siebie miejsca. To tak jak z dzieckiem, które obiecuje sobie, że będzie strażakiem, policjantem, a zostaje kimś całkiem innym. Ja sobie w młodości powiedziałam, że bardzo podoba mi się habit. Było nas w domu dwanaścioro. Dzieciństwo spędziłam we wsi Borek na Kaszubach. Kiedy ciężko zachorowała moja mama i wszyscy myśleli, że umrze powiedziałam sobie: jak wyzdrowieje pójdę do klasztoru. Czuwaliśmy przy jej łóżku przez dwa tygodnie, bo lekarze nie chcieli zabrać jej do szpitala spodziewając się jej śmierci w czasie transportu. Mama nie przyjmowała pokarmów, można było podawać tylko herbatę i to łyżeczką. Mama wyzdrowiała i żyła jeszcze 30 lat. Nic nie stało na przeszkodzie- mogłam iść do zakonu.
- Jak siostra wybierała zakon?
- Dzięki sąsiadce, która była siostrą Samarytanką napisałam do jej zgromadzenia. Jednocześnie napisałam też Sióstr Elżbietanek do Warszawy. Postanowiłam, ze pojadę tam skąd przyjdzie pierwsza odpowiedź. Przyszła od Samarytanek, choć ta od Elżbietanek była bardziej zachęcająca. Miałam pojechać do Samarii obejrzeć klasztor i się zdecydować w październiku 1954. Nie pojechałam, bo zaspał mój tatuś, który miał obudzić mnie na pociąg. I zaspał, on który nigdy nie zaspał. W końcu pojechałam w marcu 1955 roku od razu z walizkami, zdecydowana zostać. Siostry bardzo dobrze zrobiły, że nie pokazały mi od razu dzieci. Dla kogoś, kto widzi te osoby niepełnosprawne pierwszy raz, jest to głębokie przeżycie. Po bliższym poznaniu można wejść z nimi w piękny kontakt i pokochać je całym sercem.
- Jak rodzina przyjęła decyzję siostry o życiu zakonnym?
- Tatuś mówił, że jak chce iść, to mam próbować. Dał mi swobodę wyboru. Mama była zdecydowanie przeciwna. Uważała, że tylko się ośmieszę, wrócę zaraz do domu i tylko będą na mój temat mówić. Mawiała, że ja nie mam sobie tym głowy zawracać, bo się do życia w klasztorze nie nadaję. Potem napisała w liście żebym wracała. Nie wróciłam. Najpierw był postulat, potem nowicjat i śluby wieczyste.
- Czy miała siostra wątpliwości, momenty zwątpienia?
- Zdziwi się pan ale sama chciałam usłyszeć od Matki Generalnej, że się nie nadaję. Chciałam w ten sposób sama siebie chronić i usprawiedliwiać przed Panem Bogiem- ja chciałam, ale mnie nie chcą. Niczego takiego nie usłyszałam.
- Proszę powiedzieć jak wygląda przybranie imienia. To dzieje się na początku nowicjatu?
- Tak. W przeddzień obłóczyn wezwała mnie matka generalna i powiedziała mi tylko, że będę miała imię wielkiego misjonarza Indii i, że mam być tak wielka jak on. Nie powiedziała mi jakie to imię. Podczas uroczystości ksiądz zapytał, a byłyśmy z jeszcze jedną postulantką we dwie, czego żądasz siostro Gerardo? Pomyślałam sobie, że nie chciałabym nosić takiego imienia. Wtedy ksiądz zwrócił się do mnie i powiedział... Ksawero. Wyszło na to, że to ja.
- Po ślubach nie ma już odwrotu?
- Po ślubach pojawia się taka dojrzałość. Człowiek akceptuje swój wybór i utwierdza się w pewności, że był on właściwy.
- Droga siostry do Bielawek była bardzo długa.
- Zanim przybyłam do Bielawek, byłam już w kilku placówkach, prowadzonych przez Zgromadzenie. Do Bielawek przybyłam z Pruszkowa, gdzie jest Ośrodek Szkolno – Wychowawczy dla chłopców. W Bielawkach jestem od 1986 r. Wcześniej już byłam dyrektorem i przełożoną. Pamiętam jak starałam się o materiały budowlane, których wtedy nie było. Urzędnik krzyknął czy ja myślę, że Fiszor to pępek świata. Odpowiedziałam, że dla mnie tak. Dostałam ten przydział.
- Co jest trudniejsze kierowanie i formowanie sfery duchowej czy administracja?
- Najtrudniejsze jest formowanie siebie i wzrastanie w człowieczeństwo. Administracja to pewien zakres wiedzy, który się nabywa i pewne doświadczenie zawodowe. Jednak aby dobrze kierować trzeba też kochać człowieka, a to już wymaga dojrzałości duchowej, na która trzeba pracować. Człowiek powinien zadania na każdym odcinku wypełniać z radością. Bo to czy ja jestem czy nie jestem na jakimś stanowisku nie jest istotne. Ważne jest to, jakim się jest człowiekiem. Milszy Bogu może być ktoś, kto jest w szarym kącie.
- Wasza praca jest naznaczona cierpieniem 90 dzieci, które mieszkają w waszym domu.
- Oczywiście. Hasłem Zgromadzenia są słowa ,,Bóg jest Miłością”, a duchowość oparta na Regule św. Benedykta – ora et labora. W realizowaniu powołania samarytańskiego, wielbimy Bożą sprawiedliwość przez ekspiację, miłość krzyża i ducha przebaczenia. Praca z dziećmi i młodzieżą upośledzoną umysłowo jest w myśl wezwania Pana Jezusa, „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili”.Podstawą organizacji pracy w naszych domach, jest system rodzinkowy, wypracowany przez Sługę Bożą, Matkę Wincentę Jadwigę Jaroszewską .
Stała się Ona prekursorką w dziedzinie ich wychowania. Jednocześnie dała głębokie, uzasadnienie teologiczne, pełnionej posłudze dzieciom niepełnosprawnym, które kochać mamy, jako wspólodkupicieli.
Matka założycielka naszego zgromadzenia, Sługa Boża siostra Wincenta Jadwiga Jaroszewska dała ku temu podstawę teologiczną umieszczając nas, naszą pracę i niewinne cierpienia dzieci w misji odkupieńczej Chrystusa.
- Pobyt w waszym domu, to wielkie rekolekcje. Są ludzie, którzy mają Bogu za co dziękować. Gdyby przyszło siostrze jeszcze raz wybierać...
- To wybrałabym tą samą drogę. Służba Bogu i ludziom jest wielką i piękną sprawą. Każdego dnia dziękuję Bogu za ten dar powołania, który jest tajemnicą.
Moją ulubioną i wybraną myślą są słowa z Te Deum: W Tobie Panie, nadzieję położyłem, niech nie będę zawstydzony się na wieki.
* * *
Siostra Ksawera Genowefa Cyman urodziła się dnia 2 listopada 1936 r. we wsi Borek, Parafia Sulęczyno.
Pochodzi z wielodzietnej rodziny / 12 osób – 5 dziewczyn i 7 chłopców / .
Jest z kolei 4 dzieckiem w rodzinie Cymanów.
Wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Benedyktynek Samarytanek Krzyża Chrystusowego w Niegowie 5.03. 1955 r. i tam odbyła pierwszą formację życia zakonnego.
Złożyła I śluby zakonne dnia 8.09. 1957 r.
Dzień 8 września jest dniem wyjątkowym dla Siostry, tego dnia w 1949 r. przyjęła także Pierwszą Komunię Świętą w Kościele Parafialnym p.w. Trójcy Świętej w Sulęczynie.
Reklama
Nie żałuję ani jednego dnia
KOCIEWIE. - Tatuś mówił, że jak chce iść, to mam próbować. Dał mi swobodę wyboru. Mama była zdecydowanie przeciwna. Uważała, że tylko się ośmieszę, wrócę zaraz do domu i tylko będą na mój temat mówić – mówi siostra Ksawera - Genowefa Cyman.
- Rozmawiał Jarosław Stanek
- 26.06.2008 00:08 (aktualizacja 16.08.2023 13:04)

Data dodania:
26.06.2008 00:08
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: IcemarkTreść komentarza: Z tego co wiem na prawo w kierunku Putina skręcili tylko Węgrzy i Słowacy, chyba że się mylę?Data dodania komentarza: 9.12.2025, 10:23Źródło komentarza: Dlaczego Europa skręca w prawo?Autor komentarza: Endriu DuduTreść komentarza: Panie Szubarczyk czemu nie napisze pan w prost, że chcecie wyprowadzić Polsce z Unii Europejskiej i zostawić ją na pożarcie przez Ruskich? I zapewne pisząc Bóg, Honor, Ojczyzna ma pan na myśli polityczne szczury, które uciekły na Węgry do największego zwolennika Putinia w Europie? Jak wybuchła II WŚ 3/4 polityków uciekło na zachód a zwykli ludzie zostali i cierpieli przez te wszystkie lata i tu się nic nie zmieni. Patrioci z prawicy już pokazują jacy są bohaterscy, uciekając z kraju. Żałosne.Data dodania komentarza: 9.12.2025, 10:07Źródło komentarza: FELIETON: Francuski dziennikarz: Polska ratuje dziś Europę!Autor komentarza: Upadły AniołTreść komentarza: Wiadomo jak miała na imię ta dziewczyna ?Data dodania komentarza: 8.12.2025, 05:30Źródło komentarza: WAŻNE: Dwa tragiczne wypadki jednej nocy. Nie żyją dwie młode osoby, dwie inne walczą o życieAutor komentarza: Mlisewski590@gmailTreść komentarza: Dzie można odebrać jedzenie
Bo ja nie mam nic do jedzenia
Proszę odpisaćData dodania komentarza: 1.12.2025, 10:19Źródło komentarza: Nowe lodówki społeczne w Starogardzie! Gdzie się znajdują i co można do nich wkładać?Autor komentarza: CiekawskiTreść komentarza: Czy w autobusie szkolnym są pasy bezpieczeństwa?Data dodania komentarza: 27.11.2025, 12:57Źródło komentarza: Groźne zdarzenie drogowe. Autobus szkolny w rowie. Dzieci bez pomocy medycznej na miejscu stłuczki?!Autor komentarza: Alinkaaa3Treść komentarza: wszesniej czy pozniej wszystko wraca, czasami w najbardziej nieoczekiwanym momencie. takie historie sklaniaja do refleksij i sprawdzania swoich praw na czas, naprzyklad za pomoca materialow na stronie https://consultant.net.pl/, a nie wtedy, gdy jest juz za poznoData dodania komentarza: 26.11.2025, 15:46Źródło komentarza: Lekceważył prawo i sądowe zakazy. Konsekwencje przyszły nocą
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama


![[AKTUALIZACJA] : Policjanci poszukują 15-letniej Oliwii. Jej życie może być zagrożone! [AKTUALIZACJA] : Policjanci poszukują 15-letniej Oliwii. Jej życie może być zagrożone!](https://static2.kociewiak.pl/data/articles/sm-4x3-aktualizacja-policjanci-poszukuja-15-letniej-oliwii-jej-zycie-moze-byc-zagrozone-1765590140.jpg)























![[FOTO] Pożar w areszcie i rozróby z udziałem agresywnych pseudokibiców - były to tylko ćwiczenia [FOTO] Pożar w areszcie i rozróby z udziałem agresywnych pseudokibiców - były to tylko ćwiczenia](https://static2.kociewiak.pl/data/articles/sm-4x3-foto-pozar-w-areszcie-i-rozroby-z-udzialem-agresywnych-pseudokibicow-byly-to-tylko-cwiczenia-1764881475.jpg)


![[AKTUALIZACJA] PILNE: Alarm bombowy na Dworcu Gdańsk Główny. Ruch pociągów wstrzymany [AKTUALIZACJA] PILNE: Alarm bombowy na Dworcu Gdańsk Główny. Ruch pociągów wstrzymany](https://static2.kociewiak.pl/data/articles/sm-4x3-pilne-alarm-bombowy-na-dworcu-gdansk-glowny-ruch-pociagow-wstrzymany-1763998014.jpg)


![[FOTO] PILNE: Pożar budynku wielorodzinnego przy ulicy Jagiełły. Na miejscu liczne siły i środku straży pożarnej [FOTO] PILNE: Pożar budynku wielorodzinnego przy ulicy Jagiełły. Na miejscu liczne siły i środku straży pożarnej](https://static2.kociewiak.pl/data/articles/sm-4x3-foto-pilne-pozar-budynku-wielorodzinnego-przy-ulicy-jagielly-na-miejscu-liczne-sily-i-srodku-str-1763573162.jpg)


Napisz komentarz
Komentarze