Reklama

Ratownicy medyczni. Bohaterzy z pierwszej linii. Krzysztof - jeden z wielu

Nic nie dzieje się bez przyczyny. Były wirusy, różne pandemie. Ten wirus jest różnorodny i niesie śmierć. Wszyscy musimy mieć świadomość, że będziemy (możemy być) pacjentami.

Janusz Rokiciński
28.03.2020 14:30 (aktualizacja 16.08.2023 08:43)

Ratownicy medyczni. Bohaterzy z pierwszej linii. Krzysztof - jeden z wielu

Część ratowników nie ma etatów w szpitalach. Pracują (samozatrudnienie) na kontraktach. Kto wyjedzie karetką do zdarzenia jeżeli ratownik pójdzie do kwarantanny, zachoruje? Kto zabezpieczy ratowników medycznych? Czy zostaną bez środków do życia, bez ochrony. Jakiś paradoks? Nie. To Prawda. I problem w wielu szpitalach.

Krzysztof
Ma 46 lat. Karierę zawodową rozpoczynał w szpitalu w Kocborowie (1995 lub 1996). Dziś jest ratownikiem medycznym w Szpitalu św. Wojciecha COPERNICUS i w KCZ w Starogardzie (od 2013 r). Wczesnej pracował w 7. Szpitalu Marynarki Wojennej i Kaszubskim Dywizjonie Straży Granicznej.
Jest zawodowym ratownikiem-medycznym.

Po ogłoszeniu
w marcu pandemii koronawirusa nastały rygorystyczne procedury.
- Nasz zespół jeszcze nie miał styczności z zarażonym, byli pacjenci z ryzykiem, często nie mówili nam prawdy, nie podawali istotnych informacji. Dopiero podczas uczciwego wywiadu okazało się, że ktoś wrócił z zagranicy... Dużo mamy takich osób? Teraz coraz mniej. Ludzie są bardziej świadomi choć... Chwilę temu znajomy ratownik pojechał do starszej osoby i na miejscu dowiedział się, że... syn wrócił z Włoch.

To nie jest grypa
Jeżeli ktoś uważa, że jest młody, silny i bez kłopotu To przebrnie... Dziś na To umierają młodzi i starsi. Nikt nie wie jak jego organizm To zwalczy. Podejmując decyzję o łamaniu kwarantanny pacjent wprowadza zakażenie, zaraża swoją rodzinę i innych.
- My wciąż jesteśmy zagrożeni, żyjemy podwójnie obarczeni odpowiedzialnością za pacjenta i swoją rodzinę - mówi Krzysztof. - Wracam do domu po kilku dniach. Tyle pracuję. Mamy w tej pracy gdzie wypocząć. Pracuję jak większość kolegów w kilku miejscach. W pogotowiu ratunkowym KCZ jako kierowca - ratownik medyczny (na samozatrudnieniu) oraz w KCZ – Gregor Trans kierowca - ratownik medyczny. W gdańskim Copernicusie mam umowę o pracę.

Więcej na ten temat przeczytacie w aktualnym wydaniu Gazety Kociewskiej.

Data dodania: 28.03.2020 14:30

Podziel się

Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ekspedientka 01.04.2020 11:58

Wybaczcie ale to nie jedyni bohaterowie... Ojeju każdy się rozpływa nad medykami - kurde po to robili studia żeby teraz pracować w zawodzie i pomagać, a co z pozostałymi? Np Paniami ekspedientkami? One gorsze? Nie... Pracują dla ludzi by ci mogli kupić produkty i też się narażają... Lekarze nie są nadludźmi...

Basia 03.04.2020 07:47

Zgodzę się z Panią ale myślę że tu w tym przypadku materiał został poświęcony Pracownikom Medycznym,szpitala itp wiem i to nie podlega dyskusji że personel Handlowy jest w tym ogniwie bardzo ważny,ale to oni przyjadą po panią ekspedientkę i to oni będą przy niej przez cały czas jej choroby

Ekspedientka 03.04.2020 17:53

Pani Basiu zapewne ale ci sami ludzie po służbie przyjdą do mojego sklepu gdzie ja ich obsłużę - nie neguję absolutnie zasług medyków ale są jeszcze inne grupy zawodowe które także się narażają a o których nikt nawet nie pomyślał - ekspedientki - to już pisałam, listonosze, kurierzy, personel sprzątający przychodnie i szpitale, ludzie pracujący w usługach pogrzebowych - począwszy od tych którzy myją zwłoki poprzez tych którzy je chowają... Nie rozumiem zatem dlaczego ludzie tak się rozpływają nad jedną grupą zawodową, która pracowała na taki zawód, uczyła się i w końcu go wykonuje - tak wybrali.

Helena 30.03.2020 16:41

Serdeczne podziękowania dla calego personelu pielęgniarkskiego , ratowników medycznych, lekarzy salowych oraz innych pracownikow ktorych nie sposób wymienic a mających kontakt z pacjentem potencjalnie zarażonym. To oni na codzień walczą z tym piep... wirusem. To oni niejednokrotnie po dobowym dyżurze wracają do swoich domów pełni obaw , czy oby nie przyniesli tego świństwa do domu. Żyją w strachu o siebi , swoich bliskich oraz przyjaciół z pracy. Niejednokrotnie bylam pacjentem szpitala a także soru i zawsze mogłam liczyć na pomoc i profesjonalne podejście do pacjenta.

Andreas z Dortmund 29.03.2020 19:42

Szanowni Państwo ciesze się bardzo że ten artykuł wzbudza wiele pytań po pierwsze ktoś kto zna Krzyśka dokładnie wie kim jest i co robi każdy kto nazywa go obraźliwie lub w inny sposób powinien sam siebie nazwać tak .Muszę stanąć w obronie jego myśli słów, ale myślę że tekst który przeczytałem sam się obroni dlaczego? Autor tego artykułu w jasny sposób wskazuję w jaki sposób mamy się zachowywać narzędziem tego jest Krzysztof ,który upomina cyt,Ostatnio wiele powstało publikacji na temat jak postępować, w tym trudnym okresie pandemii koronawirusa,co robić, czego nie ,gdzie chodzić a gdzie nie ,wszystko po to, żebyś mógł żyć, zdrowo, cieszyć się bliskimi i być przy nich .Myślę że zostało powiedziane już wszystko,i pamiętaj wszystko zależy od ciebie!!! lub Jeżeli ktoś ma problem ze zrozumieniem Dlaczego kwarantanna jest tak ważna ?? - Już prościej wytłumaczyć się nie da !!! i dalej To co stało się w KCZ w Nocnej Opiece Chorych ze strony Pacjent....zasługuje na znamię, na piętno, głupoty...brak odpowiedzialności, uczciwości,wobec bliskich ,sąsiadów, i co naj ..ważniejsze pomiędzy Pacjent a służbą zdrowia..Szanowni Państwo proszę się zastanowić kto bezinteresownie piszę upomina jak on na swojej stronie FB mało znajdziemy takich publikacji większość stosuję kopiuj i wklej Panie Krzysztofie Brawo a co do reszty Proszę zrozumieć kontekst pytań i zdań tu nie chodzi o ilość godzin tylko jedno i te same pytanie jeżeli ich zabraknie to kto ich zastąpi ? Proszę z Szacunkiem odnosić się o tych którzy są gotowi zostawić swoich bliskich by być przy was jak będzie taka potrzeba Pozdrawiam Panie Krzysztofie

FB 29.03.2020 18:15

Czy to prawda, że Wasza pielęgniarka, która została babcią, mimo zakazu jeździ do wnuczki do Pruszcza?? Wyjatkowy brak mózgu. Czy to też ma być Wasz bohater czy przejaw glupoty??

Jacek 29.03.2020 12:36

Czy to prawda,że personel medyczny, ma zakaz informowania o zakażeniach koronawirusem?.

Krzysztof 29.03.2020 12:54

To co podają oficjalnie, trzeba pomnożyć tylko przez ile ??.

Beata 29.03.2020 16:28

Każdy szpital ma rzecznika, który reprezentuje jednostkę i udziela informacji i jest uprawniony do kontaktu z mediami.

Emil 29.03.2020 11:24

To że tyle pracują to ich wybor...tzn . Pana Krzysztofa. Sam pisze ze ma umowę o pracę i jeszcze dwóch innych pracodawców. To jest jego wybór. Nikt Go nie zmusza do takiej ilosci godzin.

Dzon pedro 29.03.2020 13:02

Pełen szacunek dla tego Pana

Ireneusz 29.03.2020 14:35

Panie Emilu z tego co przeczytalem jednego w Copernicusie i KCZ -Gregor Trans bo jak wiemy ratownicy medyczni pracują tam na stanowisku kierowcy

kiros 29.03.2020 10:12

Brawo dla wszystkich pracowników służby zdrowia że pomimo tego że do tego czasu byli traktowani przez rząd jak zło konieczne i mieli pracować dla idei ,dają z siebie 200% a rządzący bardzo chętnie pokazywali się przy ich boku żeby się lansować.Zobaczymy czy po epitemii też będą tacy chętni.

Justyna, P, 29.03.2020 09:08

Znam osobiście ie Pana Zbyszka i Pana Sławka jeździli z moim tatą wspaniali ludzie uważajcie na siebie pozdrawiam całą służbę zdrowia

Anna.W. 29.03.2020 08:41

Wielki Szacunek dla Ratowników i nie tylko dla calej służby zdrowia dziękuję że jesteście

dexter 29.03.2020 00:19

Ta cała kwarantanna jest o kant du*y. Z jednej srtony na świeżym powietrzu nie możesz rozmawiać z 2 kolegami, z kolei w pracy otacza mnie ponad 15 osób. Gdyby faktycznie ludzie padali jak muchy przez tego wirusa, to praktycznie wszystko byłoby pozamykane, a nie na zasadzie wybiórczej - Ty możesz pracować, a Ty nie. W biedronce dzisiaj byłem i też horda ludzi chodzących obok siebie.

Irek 29.03.2020 11:27

Dexter pytań jest znacznie więcej.Dlaczego kierowcy jeżdżący za granicę, nie są poddawani ani kwarantannie, ani kontroli chociażby temperatury?, podobno, żeby ograniczyć kolejki a co z roznoszeniem wirusa?.Menele nic sobie nie robią z zakazów i dalej spotykają się w kilka osób czy to w swoich dotychczasowych miejscach czy na melinach i co dostaną karę?.wątpie.

Bea 29.03.2020 16:30

Kierowcy czy kierowcy tirów

J 29.03.2020 00:01

Tu o ludziach z pierwszej linii ratowania życia ....narażają też swoje życie szczególnie teraz np.syn pacjentki wrócił z Włoch! Mamy nie wychodzić z domu, jest to bardzo trudne,ale trzeba w tym wytrwać ! Wprowadzono nowe przepisy, zamknięto szkoły, uczelnie, urzędy, sądy, galerie, targowiska, bary, restauracje ...itd... Nowe zasady sprzedaży w Biedronce, Lidlu ... No, ale w marketach budowlanych tłumy np. na ulicy Zblewskiej ! To te nowe przepisy nie dotyczą tych sklepów ? Może by w końcu to sprawdzano ?

podziwiam ratowników 28.03.2020 14:49

kilka lat temu słyszałem że ratownicy medyczni pracują miesięcznie nawet po 400 godzin, czytając tu gdzie pracuje taki ratownik widzę że nic się nie zmieniło. Czy to jest normalne by ludzie którzy pracują po tyle godzin maja ratować ludzkie życie ? Wiem że zaraz ktoś napisze musi tyle pracować by zarobić . Dobra ale ludzie często pracują tylko 160 godzin miesięcznie i nawet nie szukają dodatkowego zatrudnienia bo po prostu siły już nie mają . Więc muszą żyć za mniejsze pieniądze.

Reklama