sobota, 20 kwietnia 2024 13:29
Reklama

Drogowy absurd na ulicy Pomorskiej w Starogardzie. Zdezorientowani kierowcy awaryjnie hamowali na zielonym świetle

W ubiegły piątek na ulicy Pomorskiej w Starogardzie Gd. drogowcy wycięli głębokie na kilka centymetrów i długie na kilkanaście - a niektóre nawet kilkadziesiąt - metrów otwory w jezdni. Nikt nie pomyślał jednak o odpowiednim oznakowaniu niebezpiecznych miejsc, co doprowadziło do wielu groźnych sytuacji na drodze, a nawet uszkodzeń pojazdów. Po interwencji policji i presji mieszkańców zarządca drogi ustawił w niedzielę znaki ostrzegawcze. Z prośbą o wyjaśnienia zwróciliśmy się do Zarządu Dróg Wojewódzkich w Gdańsku.
Drogowy absurd na ulicy Pomorskiej w Starogardzie. Zdezorientowani kierowcy awaryjnie hamowali na zielonym świetle

Jak poinformowali nas Czytelnicy, w piątek na ulicy Pomorskiej (drodze wojewódzkiej nr 222) w Starogardzie, na odcinku od skrzyżowania z ulicą Szwoleżerów do powstającego ronda na ulicy Pelplińskiej, drogowcy wycięli spore kawałki asfaltu.
- Głębokie na kilka centymetrów dziury - bo tak je trzeba nazwać - nie zostały praktycznie w ogóle oznaczone. Po bokach stały tylko słupki, które mogły równie dobrze wskazywać na uszkodzoną studzienkę ściekową - mówi jeden z naszych Czytelników. - Najgorzej było na skrzyżowaniu ulicy Pomorskiej z Aleją Jana Pawła II, gdzie doszło do wielu groźnych incydentów. Kierowcy jadąc od strony Starogardzkiego Centrum Kultury, na zielonym świetle, awaryjnie hamowali, co generowało duże ryzyko najechania na tył poprzedzającego pojazdu. Albowiem nikt nie spodziewa się auta gwałtownie hamującego na zielonym świetle. Byli tez kierowcy, którzy mieli mniej szczęścia i zwyczajnie źle ocenili głębokość dziury, przez co przejeżdżając z dopuszczalną prędkością, uderzali podwoziem o asfalt - było widać iskry. Często nie pomagało także zwolnienie do kilku kilometrów na godzinę. Nawet wysokie - wydawałoby się - autobusy MZK tarły o jezdnię - opisuje mieszkaniec miasta.
Dodatkowym problemem były rozsypane na jezdni kamienie i fragmenty wyciętego wcześniej asfaltu, które strzelały spod opon w różne strony i mogły trafić w pieszych, bądź szyby pojazdów.
 

Misa nie wytrzymała uderzenia
Jak wynika z naszych ustaleń, już tego samego dnia - w piątek w nocy - jeden z kierowców uszkodził na remontowanym odcinku drogi misę olejową.
- W piątek, 2 września, o godzinie 22.59 otrzymaliśmy zgłoszenie o plamie oleju na ulicy Pomorskiej - mówi st. kpt. Karina Stankowska ze straży pożarnej w Starogardzie. - Plama miała szerokość około 0,5 metra i długość około 700 metrów. Nasze działania trwały około godziny - dodaje.

Dwa zgłoszenia na policję
O sprawie powiadomiono policję, która zwróciła się do zarządcy drogi o interwencję.
- W czasie minionego weekendu otrzymaliśmy 2 zgłoszenia dotyczące ubytku asfaltu w rejonie skrzyżowania ul. Pomorskiej z Aleją Jana Pawła II w Starogardzie Gdańskim. Jeno z nich dotyczyło uszkodzenia pojazdu. W przedmiotowej sprawie nawiązaliśmy kontakt z zarządcą drogi. Przekazaliśmy informację o zastanej sytuacji i wnioskowaliśmy o zabezpieczenie tego miejsca. Z przeprowadzonych czynności sporządzona została stosowna dokumentacja - informuje nas asp. sztab. Marcin Kunka ze starogardzkiej policji.
W niedzielę drogowcy ustawili znaki informujące o robotach drogowych i ograniczeniu prędkości.
 

 

Rozpoczęli i zostawili…
Niestety tego typu praktyki drogowe w naszym kraju są dosyć często spotykane. Ostre ranty wyciętych ubytków potrafią trwale uszkodzić opony i felgi, a duży uskok - zawieszenie, a nawet misę olejową.
- Najbardziej w tym wszystkim bulwersuje fakt, że asfalt wycięto przed weekendem w i tak mocno zakorkowanym mieście i to na jednej z głównych i bardzo ruchliwych ulic. Dlaczego nie wykonano takiej usługi na początku tego tygodnia, od razu zalewając ubytków asfaltem?! - zastanawiają rozgoryczeni kierowcy.

Co z odszkodowaniem?
W przypadku uszkodzenia pojazdu, z winy zarządcy drogi, kierowca może ubiegać się o zwrot kosztów naprawy auta. Warto zrobić dokumentację fotograficzną miejsca zdarzenia, uszkodzeń pojazdu oraz wezwać policjantów, którzy sporządzą stosowną notatkę. Z takimi dokumentami należy wystąpić do zarządcy drogi.

Pytamy ZDW w Gdańsku
Z poniższymi pytaniami zwróciliśmy się w poniedziałek do Zarządu Dróg Wojewódzkich w Gdańsku. Niestety do momentu zakończenia składu papierowej Gazety Kociewskiej, nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi.

- Dlaczego prace te zostały wykonane przed weekendem, na bardzo ruchliwym odcinku drogi, a ubytki nie zostały od razu uzupełnione? Czy nie można było przeprowadzić prac kompleksowo na początku tego tygodnia?
- Dlaczego miejsca, w których wycięto asfalt, nie zostały odpowiednio oznakowane przez drogowców? Doprowadziło to do wielu niebezpiecznych sytuacji w postaci awaryjnego hamowania, a nawet uszkodzeń pojazdów.
- Dlaczego w żaden sposób nie informowano mieszkańców (np. poprzez lokalne media) o zamiarze prowadzenia takich prac? Zaoszczędziłoby to wielu kierowcom niepotrzebnego stresu.
- Kiedy roboty w ciągu drogi wojewódzkiej nr 222 na (na ul. Pomorskiej) w Starogardzie Gd. zostaną zakończone?
- Co z kierowcami, którzy uszkodzili w tym miejscu pojazd? Czy mogą dobiegać się od zarządcy drogi odszkodowania? Jak wygląda taki proces?


Podziel się
Oceń

Reklama