Leżał martwy na podwórzu. Rodzina zmarłego 34-latka nie wierzy w to, że do śmierci mężczyzny nikt się nie przyczynił
W październiku ubiegłego roku zmarł jeden z mieszkańców Szteklina. Miał 34 lata. Według prokuratury, do jego śmierci nie przyczyniły się osoby trzecie. Jednak według naszych Czytelników, rodziny zmarłego Andrzeja, to niemożliwe, by mężczyzna zmarł - ot tak po prostu. Rodzina wskazuje również na sprzeczności w uzasadnieniu postanowienia o umorzeniu śledztwa. Co naprawdę stało się z Andrzejem?
12.02.2017 05:40
2