
Podziel się:
Oceń:
Na co dzień pełni służbę w Wydziale Zabezpieczenia Działań MOSG w Gdańsku. Bierze udział w akcjach specjalnych, jest przygotowany do zatrzymywania szczególnie niebezpiecznych osób. Tym razem przebywał akurat na urlopie.
Odepchnął i uderzył funkcjonariusza SG
W ubiegłym funkcjonariusz MOSG, jadąc samochodem jedną z ulic Tczewa, był świadkiem kolizji dwóch pojazdów. Podszedł do uczestników zdarzenia i usłyszał, jak ci dyskutują o konieczności wezwania Policji.
- Jeden z mężczyzn, sprawca kolizji, nie chciał się na to zgodzić. Jego zachowanie dodatkowo wskazywało, że może być pod wpływem alkoholu. W pewnej chwili nieoczekiwanie wsiadł do swojego auta i odjechał. Strażnik graniczny natychmiast ruszył za nim. Jednocześnie zgłosił incydent pod numer alarmowy – mówi kmdr ppor. SG Andrzej Juźwiak. - Kiedy po kilku minutach uciekinier zatrzymał się na trawniku, funkcjonariusz otworzył drzwi jego auta, chcąc mu uniemożliwić dalszą ucieczkę. Kierowca jednak odepchnął funkcjonariusza, uderzył go i próbował uciekać dalej pieszo. Specjalnie do tego szkolony strażnik graniczny błyskawicznie obezwładnił napastnika, po czym przekazał go w ręce przybyłych na miejsce policjantów – relacjonuje przebieg zdarzenia Andrzej Juźwiak ze straży granicznej.
W wyniku dalszych czynności ustalono, że ujęty kierowca rzeczywiście był nietrzeźwy, a kierując w tym stanie pojazdem, dopuścił się przestępstwa.
Kolejny Strażnik Teksasu....dwóch się dogaduje a on jakby czuł ... zostawił wszystko zatrzymał się i został bohaterem
Żal ci zadek ściska, że to nie ty zostałeś tym bohaterem. Takie życie - o jednych piszą gazety, a inni mogą ich tylko bohatersko opluć zza klawiatury
Takich strażników Teksasu powinno być jak najwięcej. A tobie współczuję braku mózgu
Ale z ciebie Dzban, nawet nie potrafisz, z resztą jak nasza duża część społeczeństwa czytać ze zrozumieniem.Facet był pod wpływem, był sprawcą kolizji, nie chciał się dogadać, wsiadł i odjechał.Gdyby tam była twoja żona lub córka i musiała dyskutować z agresywnym alkoholikiem, to chyba byłbyś wdzięczny jakby taki człowiek jej pomógł.Ciesze się, że są jeszcze ludzie którzy na ***opie lub po służbie reagują i nie odwracają wzroku jak reszta.
Dogadałeś się kiedyś z pijanym???? No chyba że też nie trzeźwiejesz