sobota, 20 kwietnia 2024 08:27
Reklama

Hulajnogi elektryczne, zmiany w prawie

Jak kraj długi i szeroki naród rozmiłował się w hulajnogach elektrycznych. Trudno ten nagły objaw sympatii zrzucać jedynie na karb nowej mody, pojazdy te są po prostu znacznie wygodniejsze w ruchu wielkomiejskim, aniżeli rowery. Poza tym nie oszukujmy się, wielką frajdą jest możliwość przemieszczania się, bez uciążliwego poruszania nogami. W tym wypadku wywód wydaje się całkiem logiczny. Co innego jednak chcieć jeździć, a co innego umieć się poruszać nie narażając innych na niebezpieczeństwo. Nagły boom na hulajnogi spowodował po okresie zamętu konieczność ustaleń legislacyjnych, odnoszących się do tych sympatycznych jednośladów.
  • Źródło: Artykuł sponsorowany
Hulajnogi elektryczne, zmiany w prawie

Chodnik dla hulajnóg?

 Widok młodzieńca przemykającego zgrabnie w tłumie przechodniów, na swej szalonej maszynie, niejednej osobie skutecznie podnosi ciśnienie. Nie ma się co dziwić ani oburzać. Kilkudziesięciokilogramowy ciężar wyjeżdżający nagle zza pleców z ponadprzeciętną prędkością musi robić wrażenie.

 Nikomu do tej pory nie przeszkadzał kilkuletni brzdąc turlający się powolutku po chodniku. Co innego jednak przeuroczy maluszek, a co innego dorosły facet. Bezpośredni kontakt z taki ciałem obcym może spowodować poważne obrażenia. Sprawa skomplikowała się o tyle, że nigdy wcześniej ustawodawca nie musiał szczegółowo regulować sposobu poruszania się tym jednośladem, być może w obawie, że zostanie to źle przyjęte przez rodziców. Obecnie liczne kolizje wymusiły niejako konieczność zmian prawnych w tym zakresie.

Prawo, a hulajnogi elektryczne

 Pieszym wg definicji prawnej jest między innymi osoba, która korzysta ze środków transportu osobistego. Powstaje pytanie, czy hulajnoga jako taka może być klasyfikowana jako rower? Jeśli nie, ma pełne prawo poruszać się po chodniku. W tym miejscu należy zwrócić uwagę na zamęt panujący nawet w samym wymiarze sprawiedliwości. W lublinie np. zapadł wyrok uznający hulajnogę elektryczną za motorower, a prowadzący został ukarany za jazdę tymże po chodniku. Co ciekawe, orzeczenie zapadło wbrew opinii policji.

 Rok 2021 zapowiada się nową ustawą, zwaną roboczo „UTO” (urządzenia transportu osobistego), której projekt jest kontynuacją prac Ministerstwa Infrastruktury nad uregulowaniem przepisów dotyczących hulajnóg i innych małych pojazdów elektrycznych. Najważniejszą proponowaną zmianą jest uznanie hulajnogi elektrycznej za osobną kategorię pojazdu, innymi słowy hulajnoga elektryczna straci w tym momencie przywileje dotyczące urządzeń transportu osobistego.

 Abstrahując już od ustaleń szczegółowych, dotyczących wymiarów, szybkości, siodełka czy przewożenia ładunków (!), najważniejszą dla przechodniów zmianą jest fakt, że wielbiciele hulajnóg będą musieli przenieść się na pasy rowerowe, a w przypadku ich braku na jezdnię, o ile obowiązuje tam ograniczenie prędkości do 30 km/h. Tak więc poruszanie się po chodniku stanowić będzie wyjątek, a nie regułę, jak dotychczas, przy czym dozwolona prędkość w takim wypadku nie może przekraczać szybkości poruszania się pieszego.

 Są to co prawda dopiero przymiarki do ostatecznej wersji, dają one jednak obraz tego, czego można się spodziewać w najbliższej przyszłości. Na razie musi nam wystarczyć zdrowy rozsądek.


Podziel się
Oceń

Reklama