Do bójki ze strzelaniną w tle doszło w biały dzień przed szpitalem powiatowym, tuż obok Komendy Powiatowej Policji w Tczewie.
Na nagraniu, jakie zdobyli nasi dziennikarze oddziału Gazety Tczewskiej, widać, jak pod placówkę medyczną podjeżdża auto osobowe marki Audi. Z pojazdu wysiadają dwie osoby, które ze sobą rozmawiają. Po kilku chwilach z auta wysiada kierowca, który podchodzi do rozmawiających mężczyzn i zaczyna popychać jednego z nich.
W tym samym czasie z drugiej strony ulicy podbiega dwóch kolejnych mężczyzn.
Jeden z nich oddaje strzały w kierunku bijących się osób. Kierowca auta, który wcześniej zaatakował swojego pasażera, rzuca się do ucieczki przed jednym z agresorów. Dwaj pozostali mężczyźni, którzy brali udział w zajściu, w brutalny sposób biją jednego z pasażerów osobówki.
Nie każdy bohater nosi pelerynę
Całe zajście widziało wiele osób, jednak wszyscy bali się zareagować. Po chwili na rowerach nadjechało starsze małżeństwo, które znacznie załagodziło konflikt. Mężczyzna bez chwili namysłu podszedł do jednego ze sprawców, chwycił go za ubranie i odciągnął od bitej osoby. Cichy bohater potrzebował niewiele czasu, aby obezwładnić napastnika – dosłownie rzucił nim o ziemię.
Policję na miejsce wezwała żona mężczyzny, która również popisała się ogromną odwagą. Pogoniła ona napastnika z bronią, który popędził biegiem przed siebie.
Pobity odmówił współpracy
Po około 8 minutach od zgłoszenia na miejsce przybył pierwszy patrol policji.
Później przyjechało jeszcze kilka. Funkcjonariusze zakuli w kajdanki jednego z agresorów i odjechali z nim na komendę.
Już teraz wiadomo, że 20-latek, który najbardziej ucierpiał, odmówił współpracy z policją.
Czy sprawca pobicia w Tczewie
napadł wcześniej na sklep w Pinczynie?
Po obejrzeniu nagrania z bójki pod szpitalem w Tczewie, jeden z naszych Czytelników, Pan Mariusz, zwrócił uwagę, że sprawca
porusza się w niemal identyczny sposób, jak osoba, która napadła na sklep w Pinczynie.
– Osoba ubrana na czarno charakterystycznie podskakuje. Ponadto pasuje posturą, a także - jak widać – lubi bawić się bronią – spostrzegł nasz Czytelnik Mariusz.
Trop ten podsunęliśmy policji, która dokładnie przeanalizuje oba te zdarzenia.