Pani Elżbieta Nowacka zwróciła się z prośbą o pomoc oraz nagłośnienie jej sprawy. Walka o pieniądze rozpoczęła się przed kilkoma laty, kiedy to MOPS obniżył matce wychowującej dwójkę dzieci dodatek mieszkaniowy. Jak się wtedy okazało, nasza Czytelniczka przekroczyła próg dochodowy. Tym razem sprawa jest podobna, lecz dotyczy jej syna Adriana.
„Mój dochód jest zbyt mały, by utrzymać rodzinę”
Nasza Czytelniczka nie zamierza odpuścić, i chociaż robi wszystko, aby wiązać koniec z końcem, chce walczyć o świadczenie rodzinne na syna.
- W październiku przyznali mojemu synowi świadczenie, a później okazało się, że muszę to zwrócić - całą kwotę. Byłam u prezydenta, prosząc go o umorzenie tej kwoty, która wynosi 515 zł. Odpowiedział, że nie umorzy, uzasadniając to tym, że pracuję. Ja pracuję na pół etatu, więc nie mam dużych dochodów. Decyzję dostałam w październiku, a w listopadzie i grudniu dostałam decyzję odmowną - że nie przysługuje. Decyzję tą uzasadniają przekroczeniem dochodu – mówi Elżbieta Nowacka.
Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Starogardzie Gdańskim informuje, że informacji udziela jedynie osobie pokrzywdzonej.
- Osobę zainteresowaną uzyskaniem dodatkowego wyjaśnienia w sprawach, co do których posiada decyzje administracyjne, zapraszamy do osobistego kontaktu z pracownikami tut. Ośrodka – wyjaśnia Urszula Ossowska, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Starogardzie Gdańskim.
Więcej o tej sprawie przeczytacie w aktualnym wydaniu Gazety Kociewskiej.