Choć w ostatnim czasie w rejonie Bietowa nie doszło do żadnych poważnych wypadków, nie oznacza to, że droga jest bezpieczna. Wiedzą o tym doskonale mieszkańcy tej często pomijanej w inwestycjach miejscowości.
„Chowamy się za drzewami”
Kierowcy, którzy jadą od strony Starogardu w kierunku Borzechowa, korzystają najczęściej z drogi 214, prowadzącej przez Bietowo. Tuż za Lubichowem usadowiony jest znak informujący o obszarze niezabudowanym, co umożliwia kierowcom rozwinięcie prędkości do 90 kilometrów na godzinę. Jest to jednak tylko teoria, gdyż długa prosta kusi wielu kierowców do przyciśnięcia pedału gazu.
- Już od dawna mówi się, że ma tu powstać chodnik i nikt nic nie robi – mówi nam zgłaszająca, mieszkanka Bietowa. - My, jako piesi, czujemy się tutaj bardzo źle, bo pędzące samochody stwarzają dla nas ogromne zagrożenie. Stajemy za drzewami i czekamy, aż auto przejedzie. Gdy jest mokro, za samochodem ciągnie się mgiełka. Możemy wtedy zapomnieć o ubraniu czegoś jasnego, bo tych chemikaliów nie da się doprać. Jesteśmy zmuszeni prosić gazetę o pomoc, bo sami nie możemy już nic wskórać – mówi nasza Czytelniczka.
Gmina otwarta na współpracę
W imieniu mieszkańców postanowiliśmy zapytać w Urzędzie Gminy w Lubichowie, czy mieszkańcy mogą niebawem liczyć na budowę ciągu pieszego do swojej miejscowości.
- Budowa ciągu pieszego między Lubichowem a Bietowem znajduje się w obrębie drogi wojewódzkiej nr 214 i inwestycja ta leży w gestii Samorządu Województwa Pomorskiego – powiedział nam Sławomir Bieliński, wójt gminy Lubichowo. - Gmina Lubichowo w związku z wnioskami mieszkańców podjęła działania mające na celu przyspieszenie planu budowy ciągu pieszego
Więcej na ten temat przeczytacie w aktualnym wydaniu Gazety Kociewskiej.