środa, 24 kwietnia 2024 12:07
Reklama

Opłaty za śmieci dwa razy wyższe niż w Gdańsku?! Poseł Kacper Płażyński spotkał się z mieszkańcami

We wtorek poseł Kacper Płażyński zwołał przed ratuszem miejskim konferencję prasową dotyczącą podwyżki opłat za śmieci w Starogardzie. Na spotkanie przybyli również mieszkańcy i radni, którzy wyrazili swoje oburzenie.
Opłaty za śmieci dwa razy wyższe niż w Gdańsku?! Poseł Kacper Płażyński  spotkał się z mieszkańcami

We wtorkowe przedpołudnie poseł Kacper Płażyński razem z radnymi Sebastianem Kucharczykiem i Tomaszem Cylkowskim spotkali się z mieszkańcami miasta i przedstawicielami mediów. Spotkanie to dotyczyło nowego sposobu naliczania opłat za odbiór odpadów.
- Rozmawiamy o tym, bo w Starogardzie płaci się dwa razy więcej niż w Gdańsku, więcej niż w Tczewie i chyba płaci się, Szanowni Państwo, kwotę zbliżoną albo nawet trochę większą niż w Warszawie. - Ja się z czymś takim do tej pory na Pomorzu nie spotkałem, żeby w jakimkolwiek samorządzie były w tym roku takie podwyżki – mówił podczas konferencji poseł Płażyński. - Chciałem się spotkać z panem prezydentem Stankowiakiem. Chciałem z nim porozmawiać o tej niedobrej, niesprawiedliwej i niemądrej uchwale, która została z jego inicjatywy przyjęta. Dzwoniliśmy do niego w poniedziałek koło południa. Nie dostaliśmy żadnej zwrotki. We wtorek koło godz. 8.30 dyrektor mojego biura otrzymał informację, że pan prezydent może się ze mną spotkać o godz. 9.00. Niestety nie teleportuję się z Gdańska.  Ta sytuacja sama się komentuje i pokazuje, jak pan prezydent Stankowiak nie chce rozmawiać z parlamentarzystami o sprawach być może dla niego niewygodnych, ale niezwykle istotnych z punktu widzenia mieszkańców Starogardu Gdańskiego – podkreślił.

Osoby samotne płacą tyle, co wielodzietne rodziny
Poseł zwrócił również uwagę, że przed wprowadzeniem tak kolosalnych podwyżek, nie przeprowadzono żadnych konsultacji społecznych.
- Rozumiem, że pan prezydent żyje w pewnej bańce, jak każdy polityk, jak każdy włodarz, który usiadł i już długo sprawuje swój urząd i być może otacza się nie najlepszymi doradcami… Dlaczego jak wprowadzono zmiany, to nie wprowadzono ich uczciwie? Dlaczego nie wprowadzono opłaty naliczanej w zależności od zużytej wody? - pytał Kacper Płażyński. - Wtedy to osoby najsłabsze nie byłyby poszkodowane… Obecnie osoby samotne, które mają ponad 40-metrowe mieszkanie, płacą tyle samo, co wielopokoleniowa rodzina, która mieszka na podobnym metrażu. To jest zwyczajnie nieuczciwe! - zaznaczył poseł i zapytał: - Jak to jest możliwe, że zakłady, które zajmują się polityką śmieciową, wydawały setki tysięcy złotych na imprezy organizowane przez miasto Starogard Gd.? Czy pieniądze, które mają iść na politykę śmieciową, mogą być wydawane na sponsoringi i imprezy?

Olbrzymie wypłaty prezesów miejskich spółek
Swoje oburzenie wyrazili również radni z klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości.
- Trzeba zaznaczyć, że radni klubu PiS byli przeciw tej uchwale. My nie godzimy się na taki system poboru opłat. Nie godzimy się, żeby osoby, które samotnie zamieszkują lokale, finansowały nieszczelność systemu – podkreślił radny Sebastian Kucharczyk.
- Prezydent i jego zaplecze polityczne nie skorzystali z dwóch możliwości przeniesienia tych kosztów na inne źródła. Prezesi miejskich spółek zarabiają olbrzymie pieniądze. To była pierwsza możliwość. Miasto jako gmina ma opcję dofinansowania tego systemu – rządzący również z tego nie skorzystali. Wcześniej prezydent i jego zaplecze zaciągnęli kredyt na ponad 100 mln złotych. Tutaj też pan prezydent się nie konsultował, nie pytał – dodał radny Tomasz Cylkowski.

Prezydent upokarza seniorów?  
Najwięcej kontrowersji wzbudziły wypowiedzi mieszkańców, którzy również nie zgadzają się na taki system poboru opłat.
- 40 złotych więcej miesięcznie za śmieci to jest rozbój w biały dzień! Po 40 latach ciężkiej pracy żenujące jest dla mnie chodzenie do MOPSu po dodatek na śmieci. Nie mogę się z tym zgodzić, że 5-osobowa rodzina w takim samym mieszkaniu płaci tyle, co ja sama. Śmieci nie produkują metry, tylko osoby – mówiła jedna z mieszkanek miasta.
- Pan prezydent powiedział, że dostaliśmy 13, 14, to będzie nas stać… My nie chcemy zasiłku z pomocy socjalnej, my chcemy godnie żyć! - dodała kolejna osoba.
- Ja wynoszę jedną małą siateczkę na tydzień, bo skąd ja mam mieć te śmieci? Nie produkuję na tych metrach kwadratowych tych odpadów – podkreśliła jedna z samotnych emerytek.
Największe emocje wywołały jednak słowa jednego ze zgromadzonych mieszkańców.
- Pan prezydent powiedział, żeby ludzie kupili sobie mniejsze mieszkania, jak ich nie stać – mówi mieszkaniec miasta.
- Napisałam dwa pisma. Jedno do spółdzielni, a drugie do pana prezydenta. Ze spółdzielni dostałam odpowiedź. Pan prezes odpisał, że to nie jego wina, że zwrócił uwagę panu prezydentowi na osoby samotne, ale pan prezydent – brzydko mówiąc - olał to… A od pana prezydenta nie dostałam odpowiedzi do dzisiaj – skwitowała samotna właścicielka mieszkania.  


O komentarz w tej sprawie zwróciliśmy się do władz miasta. Odpowiedź otrzymaliśmy na chwilę przed zakończeniem składu bieżącego wydania GK.

W odpowiedzi na pytania odnoszące się do zarzutów kierowanych pod adresem prezydenta, jakie padły podczas dzisiejszej konferencji zwołanej przez posła Kacpra Płażyńskiego, Rzecznik Prezydenta Miasta Magdalena Dalecka odpowiada:

- Czy to prawda, że prezydent miasta unika spotkania z posłem?
- Nie. To nieprawda. Pan Prezydent chciał się spotkać z posłem Kacprem Płażyńskim. Panowie umówili się dzisiaj na godz. 9:00. Pan Prezydent czekał do godz. 10:00 ale Pan Poseł się nie pojawił. Wychodzi na to, że w tym przypadku to Pan Poseł unikał konfrontacji z Panem Prezydentem.

- Jak władze miasta skomentują fakt, iż mieszkańcy Gdańska płacą dwa razy mniej za odbiór odpadów niż mieszkańcy Starogardu?
- Pan poseł Płażyński mija się z prawdą twierdząc, że w Starogardzie Gdańskim za śmieci płaci się dwa razy więcej niż w Gdańsku. W Gdańsku obowiązuje stawka 88 groszy za metr kwadratowy i w przedziale lokali między 40 a 80 metrów kwadratowych opłaty mieszczą się w przedziale 35-80 zł, podczas gdy u nas w Starogardzie Gd. opłata jest jedna i wynosi 74 zł. Więc o podwójnej stawce można mówić tylko w grupie osób zamieszkujących powierzchnię  40 - 42 metry kwadratowe.  Z każdym kolejnym metrem ta cena jest zbliżona. W przypadku powierzchni powyżej 110 metrów kwadratowych opłata w Starogardzie jest o 31 zł niższa niż w Gdańsku.

- Czy zdaniem przedstawicieli miasta spółki odpowiedzialne za politykę śmieciową w mieście stać na to, aby finansować kosztowne imprezy w mieście, o czym w swojej wypowiedzi mówił poseł Płażyński?
- Każda Spółka prowadzi własną politykę gospodarczą, społeczną  i promocyjną.  Firma Starkom odbiera i transportuje odpady od mieszkańców Starogardu Gdańskiego do zakładu utylizacji na podstawie przetargu nieograniczonego, który wygrała.

- Jak władze miasta odniosą się do komentarzy mieszkańców, którzy mówili: cyt. „Pan prezydent powiedział, że dostaliśmy 13, 14, to będzie nas stać… My nie chcemy zasiłku z pomocy socjalnej, my chcemy godnie żyć!” oraz „Pan prezydent powiedział, żeby ludzie kupili sobie mniejsze mieszkania, jak ich nie stać”?
- Żadne z cytowanych tu stwierdzeń nie padły z ust prezydenta miasta Janusza Stankowiaka, ale oczywiście Pan Prezydent bierze pod uwagę wszystkie opinie mieszkańców i wsłuchuje się w ich głos. Dlatego już na najbliższej sesji zaproponuje wniesienie na sesji specjalnego projektu uchwały w sprawie wprowadzenia nowego sposobu naliczania opłat, który ma nadzieję, będzie bardziej satysfakcjonujący dla wszystkich.


Podziel się
Oceń

Reklama