czwartek, 25 kwietnia 2024 22:41
Reklama

Radek Szwedowski PILNIE potrzebuje pomocy

Pan Radek Szwedowski ze Starogardu Gd. ma malutką córeczką Luizkę, która skończyła dopiero 1,5 roku i kochającą żonę Marlenę. Ma też guza mózgu, który po czterech latach powrócił. Aby Radek mógł stanąć na nogi i pokonać chorobę, potrzebne jest kosztowne leczenie i rehabilitacja, na którą nie stać rodzina państwa Szwedowskich. Aby zebrać niezbędne środki, utworzono internetową zbiórkę pieniędzy. Pomóc może każdy - wystarczy wpłacić choćby najdrobniejszą kwotę.
Radek Szwedowski PILNIE potrzebuje pomocy

Niespełna rok temu pani Marlena z Panem Radkiem wzięli ślub. Jak mówią, od samego początku wiedzieli, że chcą być razem na dobre i na złe, w zdrowiu i w chorobie, bo już wcześniej przekonali się, czym ona jest...
- Życie brutalnie nas doświadczyło. Pięć lat temu pokazało nam, że niczego nie można być pewnym... To wtedy właśnie u Radka wykryto nowotwór - guz mózgu - mówi pani Marlena. -Atak padaczki, potem kolejny... Jednego dnia było dobrze, byliśmy młodzi, zdrowi, planowaliśmy wspólne życie. Drugiego wkradła się w nie potworna, podstępna choroba... Szpital, badania, a potem diagnoza, rozpacz, szok, świat trzęsący się w posadach. Guz mózgu... -  opisuje żona pana Radka i mama półtorarocznej Luizy.

Promyczek szczęścia i nadziei
Od czasu diagnozy, pan Radek nie planował już życia, zaczął dramatyczną walkę o to, by trwało... Niestety, po operacji okazało się, że guza nie udało się  usunąć w całości... Chemioterapia, radioterapia, onkologia. Dużo strachu, ale też jeszcze więcej nadziei...
Wydawało się, że się udało.
- Wzięliśmy ślub, na świat przyszła nasza córeczka - nasz promyczek, owoc naszej miłości. A wtedy życie po raz kolejny odebrało nam szczęście... - wspomina pani Marlena.

Walka jest trudniejsza, przeciwnik bardziej zacięty
Po czterech latach okazało się, że guz wrócił, a lekarze nie są w stanie go zoperować...
- Wznowa - tego słowa boją się wszyscy walczący z nowotworem. Wiadomość ta złamała mi serce. Wydarzenia ostatnich tygodni oraz diagnoza rozwaliły cały nasz poukładany świat... Zabrała radość i spokój, zostawiła tylko strach. Radek walczy, ale tym razem walka jest o wiele trudniejsza, przeciwnik bardziej zacięty. O wiele większa jest też jednak stawka... Tym razem nie tylko ja mogę stracić Radka, tym razem Luizka może stracić ukochanego tatę - wzdycha żona i mama półtorarocznej dziewczynki. - Patrzę w oczy najważniejszego mężczyzny w moim życiu, wiedząc, że ma w sobie śmiertelnego przeciwnika, z którym tak trudno walczyć. Chcę wierzyć, że będzie dobrze, ale bardzo się boję... Radek zawsze pomagał innym, teraz on potrzebuje wsparcia i pomocy. By go ratować, potrzebujemy ogromnego wsparcia finansowego. Proszę, pomóż nam... Uratuj mojego męża i tatę malutkiej Luizki... - apeluje.

Chcesz pomóc? Kliknij TUTAJ i wesprzyj zbiórkę
 

 


Podziel się
Oceń

Reklama