sobota, 20 kwietnia 2024 07:33
Reklama

Nielegalny strajk z wulgaryzmami w tle

W niedzielne popołudnie ulicami Starogardu przeszedł nielegalny protest – wydarzenie nie zostało prawnie zgłoszone i odbyło się pomimo zakazu zgromadzeń powyżej 5 osób. Uczestnicy sprzeciwiali się decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Protestujący manifestowali swoje postulaty w bardzo wulgarny i trudny do zaakceptowania sposób, blokując ulice.
Nielegalny strajk z wulgaryzmami w tle

W minioną niedzielę ponad 30 policjantów zabezpieczało nielegalne zgromadzenie, które odbyło się na ulicach Starogardu Gdańskiego.
- Na miejscu dbaliśmy nie tylko o bezpieczeństwo uczestników przemarszu, ale również o bezpieczeństwo osób postronnych oraz mieszkańców – mówi asp. sztab. Marcin Kunka z Komendy Powiatowej Policji w Starogardzie. - W trakcie zgromadzenia policjanci wylegitymowali kilkanaście osób. Organizator wcześniej nie informował  mundurowych o szczegółach tego wydarzenia, nie mniej jednak policjanci byli na miejscu i czuwali nad bezpieczeństwem – zapewnił policjant.
Żadnej informacji w tej sprawie nie otrzymali również włodarze miasta.
- Niedzielna manifestacja nie została zgłoszona. W związku z tym władze miasta nie wydały na nią zgody ani nie zostały poinformowane o trasie przemarszu – oznajmia Małgorzata Rogala, zastępca naczelnika Wydziału Informacji Społecznej Urząd Miasta Starogard Gdański
 
Wulgaryzmy zamiast merytorycznego przekazu
Już od samego początku prowadzący używali niecenzuralnych i obelżywych słów. Wśród zgromadzonych znalazła się duża grupa nieletnich. Znaczna część protestujących nie zachowywała wymaganego odstępu, a niektóre osoby nie zakrywały ust i nosa maseczkami.
Co ciekawe, przeddzień protestu, organizatorka poinformowała, że nie weźmie udziału w organizowanym przez siebie wydarzeniu.  
- Zebraliśmy się dzisiaj, bo wszystkie jesteśmy wkur***ne  tym co się dzieje. Mimo pandemii spotykamy się we wszystkich miastach, bo łamane są nasze podstawowe prawa – mówiła do zgromadzonych osoba, która prowadziła protest.
- Chciałem powiedzieć, że jestem bardzo wkur***na! Ja nie mam pieniędzy, żeby teraz rodzić dziecko, nie mam jak go wychować. Nie wiem, kiedy będę na nie gotowa, teraz nie jestem! Nie wiem czy kiedykolwiek będę. Nie jestem inkubatorem – krzyczała przez megafon kolejna z uczestniczek. Tego typu wypowiedzi świadczyły, że nie wszystkie osoby zgromadzone wiedziały w jakim celu odbywa się manifestacja. Wśród zgromadzonych próżno było szukać merytorycznych argumentów

Maksymalnie 5 osób
Policjanci przypominają o obowiązujących nakazach i zakazach w związku z wystąpieniem stanu epidemii choroby covid-19 i objęciem Polski strefą czerwoną. Wiąże się to między innymi z limitem maksymalnie do 5 osób podczas imprez, spotkań i zgromadzeń w przestrzeni publicznej. Policjanci w trakcie działań za każdym razem dbają o bezpieczeństwo wszystkich osób przebywających na terenie miasta, jednak w przypadkach naruszenia przepisów będą stanowczo reagować.

 


Podziel się
Oceń

Reklama