wtorek, 23 kwietnia 2024 22:39
Reklama

Pamięć o Polskim Państwie Podziemnym

W niedzielę miałem zaszczyt złożyć biało-czerwony wieniec – w imieniu Prezesa Najwyższej Izby Kontroli – pod Pomnikiem Armii Krajowej i Polskiego Państwa Podziemnego w Warszawie.
Pamięć o Polskim Państwie Podziemnym

To niezwykły pomnik, jeden z najważniejszych w Polsce. Powstał w roku 1999, na podstawie projektu inż. Jerzego Staniszkisa – w młodości harcerza Szarych Szeregów. 10 czerwca 1999 został odsłonięty, a uroczystość poprzedziła msza św., celebrowana przez prymasa Polski kardynała Józefa Glempa. Jednak ksiądz prymas nie poświecił tego dnia pomnika. Dlaczego?
Następnego dnia przybył do Sejmu i wygłosił pamiętne przemówienie do polskich parlamentarzystów św. Jan Paweł II. Przedtem poświęcił pomnik, który upamiętnia największy fenomen okupowanej przez Niemców Europy. Tym fenomenem było Polskie Państwo Podziemne i jego siła zbrojna Armia Krajowa, która w roku 1944 liczyła około 400 tys. oficerów i żołnierzy – w warunkach okupacji! To państwo posiadało nie tylko struktury wojskowe i policyjne, ale też sądownictwo i niemal wszystkie resorty rządowe, znane z czasów pokojowych! Jego bezpośrednim przywódcą był wicepremier Rządu RP na Obczyźnie – przebywający w okupowanej Warszawie, dobrze zakonspirowany. Mimo tej dobrej konspiracji, jeden z wicepremierów Państwa Podziemnego, Jan Piekałkiewicz, został przez Niemców rozpoznany i aresztowany. Umierał po 4 miesiącach nieludzkiego śledztwa w alei Szucha, gdzie była siedziba Gestapo. Czas trwania tego „śledztwa” świadczy o tym, że się nie ugiął. Niemcy nienawidzili go i wyśledzili, angażując swoich najlepszych ludzi. Jan Piekałkiewicz wydał odezwę o powszechnym obowiązku walki cywilnej, nie tylko wojskowej, o wyzwolenie Polski. Nakazał dokumentowanie zbrodni niemieckich, objęcie opieką więźniów politycznych. To dlatego wielu z nich wyszło z Pawiaka i innych miejsc kaźni. Wykorzystywano chciwość niemieckich urzędników i funkcjonariuszy, przekupując ich. Jedną z ocalonych w ten sposób osób była nasza wybitna pisarka Zofia Kossak. Jan Piekałkiewicz piętnował kolaborantów i osoby pomagające Niemcom. Uważał ich za zdrajców i zapowiadał po wojnie kary, z karą śmierci włącznie. Niektóre wyroki podziemnych sądów wykonywano jeszcze w czasie okupacji.

Wojsko Polskie
Na zdjęciach z pierwszych dni Powstania Warszawskiego widzimy żołnierzy w polskich mundurach lub przynajmniej z elementami umundurowania, jak zakładają na ramiona opaski z literami już nie AK, lecz WP, czyli Wojsko Polskie. Podziemne Państwo Polskie wychodzi oficjalnie z podziemia w pierwszym dniu Powstania Warszawskiego.

Święto Państwa Podziemnego
We wrześniu 1998 roku Sejm RP ustanowił nowe święto państwowe 27 września – Dzień Polskiego Państwa Podziemnego. Dlaczego 27 września? Tego dnia w roku 1939 powstała Służba Zwycięstwu Polski, zalążek późniejszej ZWZ-AK. Także tego dnia powstały Szare Szeregi.
Niezwykły był sposób ustanowienia tego święta. Posłowie mocno wówczas skłóconego Sejmu powstali z miejsc i przez aklamację, bez głosowania, przyjęli ustanowienie święta!

Dlaczego Prezes NIK
uznał za konieczne złożenie wieńca 27 września (osobiście nie mógł tego zrobić, był za granicą)? W strukturze Państwa Podziemnego była komórka o kryptonimie „Izba”, potem „NIK”! Tak, w warunkach okupacji mieliśmy zakonspirowaną Najwyższa Izbę Kontroli, która kontrolowała celowość i sposób wydatkowania funduszy, przekazywanych do okupowanego kraju z Londynu! Dla porównania, w czasach opozycji demokratycznej i stanu wojennego wielkie pieniądze z zachodnich związków zawodowych płynęły do Polski w plecakach, bez dokładnej dokumentacji…

Więcej na ten temat znajdziecie w aktualnym wydaniu Gazety Kociewskiej.

 


Podziel się
Oceń

Reklama