Producenci materiałów reklamowych dają mnóstwo różnych, trwałych nośników do wyboru
Rzecz rozbija się o to, jak odbiorcy traktują poszczególne materiały marketingowe. O ile konsumenci poświęcają małym druczkom dosłownie 2 sekundy, żeby spojrzeć na pierwszą i ostatnią stronę, tak reklama wielkoformatowa potrafi zatrzymać wzrok nawet na 6-8 sekund. Porównanie dotyczyło oczywiście przechodniów, w jednym z największych polskich miast. A przecież przekaz płynący z billboardu, banera kontenerowego czy tablicy większych rozmiarów dostrzegą również kierowcy. Oczywiście na zapoznanie się z treścią reklamy wielkoformatowej przeznaczają zdecydowanie mniej czasu, niż ma to miejsce w przypadku pieszych. Jednak grupa odbiorców okazuje się wielokrotnie większa, co sprawia że efektywność całej kampanii wzrasta. Jeżeli przy porównywalnym koszcie z materiałami promocyjnymi zapozna się 2-3 razy więcej osób, to wnioski na temat opłacalności nasuwają się same.
Reklama wielkoformatowa może wymagać... pozwolenia na budowę. Sprawdź, w jakich przypadkach
Każdą kampanię marketingową trzeba dobrze przygotować. Zarówno od strony merytorycznej oraz organizacyjnej, jak też pod kątem formalno-prawnym. Dotyczy to zwłaszcza działań prowadzonych w przestrzeni publicznej: w centrach miast, przy często uczęszczanych drogach etc. Reklamy wielkoformatowe to w znakomitej części konstrukcje wolno stojące. To oznacza, że przed umieszczeniem konstrukcji należy dobrze zapoznać się z niuansami prawa budowlanego, ustawie o ochronie zabytków oraz innymi regulacjami. Eksperci z agencji Ambient Marketing radzą, aby stosować uproszczony schemat: w każdym przypadku zgłosić montaż reklamy wielkoformatowej do odpowiedniego organu. A o pozwolenie na budową należy się postarać, jeżeli:
-
nośnik będzie miał trwałe fundamenty w podłożu,
-
przewidziany jest montaż na obiekcie wpisanym do rejestru zabytków,
-
reklama zamieszczona poza terenem zabudowanym ma emitować światło.
Rzecz jasna polskie prawo ulega dynamicznym zmianom. Część przedsiębiorców otwarcie domaga się jednej ustawy, która precyzyjnie zdefiniuje warunki reklamowania się w przestrzeni publicznej. Do czasu uchwalenia takiego aktu pozostaje uważać na różne interpretacje tych samych przepisów... i pamiętać, że dla formalności lepiej zrobić za dużo niż za mało.
Napisz komentarz
Komentarze