Informacja o remoncie zaniedbanego i zapomnianego parku ucieszyła mieszkańców miasta. Kiedy jednak pojawiła się wieść o wycince 116 drzew, zdania starogardzian zostały podzielone. Niektórzy krytykowali mały wybieg dla psów, inni cieszyli się, że w końcu zniknął brzydki mur okalający niewielki staw. Wszystkim tym dyskusjom towarzyszyło jednak pytanie: kiedy mieszkańcy będą mogli korzystać z parku? Terminów było wiele, jednak żaden z nich nie został dotrzymany. Czy wyznaczony przez magistrat kolejny termin jest ostateczny i realny?
Co się zmieniło?
Ekipa budowlana firmy Eco-Zet rozpoczęła modernizację starogardzkiego parku w czerwcu 2018 roku od uporządkowania infrastruktury podziemnej oraz przebudowy alejek spacerowych, fontanny i tarasu widokowego. Oczyściła staw i umocniła jego brzeg, otwierając go dla odwiedzających. Zlikwidowała okalające go murki, a nad wodą pojawił się drewniany podest. Równocześnie wykonawca umocnił brzeg rzeki Wierzyca i wybudował po niedostępnej do tej pory stronie – ścieżkę spacerową wzdłuż murów obronnych.
Obecnie na ukończeniu jest też trakt wschód - zachód, gdzie w miejsce starej fontanny zainstalowana została nowa – fontanna posadzkowa. Miejsce wodnych zabaw współgra z sąsiadującą z nim tężnią solankową. Powstał też herb, sprzed którego rozpościera się przepiękny widok na farę św. Mateusza. Całość komponuje się przepięknie, ale co z tego, jeśli mieszkańcy nie mogą nacieszyć swoich oczu takimi widokami...?
- Jeśli w najbliższych miesiącach nie pojawią się nieprzewidziane okoliczności, inwestycję planujemy zakończyć pod koniec sierpnia – mówił w maju Janusz Karczyński.
Park wróci do mieszkańców w tym roku
W ostatnich dniach zaobserwować można, że na placu budowy pojawiło się wielu pracowników i prace ruszyły. Nie zawsze idą one w parze z jakością, o czym często informują Czytelnicy, ale jest cień szansy, że Park zostanie oddany do użytku jeszcze w tym roku.
Prace w parku zakończyć się powinny do końca października – poinformowała Magdalena Dalecka ze starogardzkiego magistratu. - Inwestycja jest opóźniona, ale nikt nie ponosi żadnych konsekwencji z tego tytułu – mówi.
Choć teren parku jest dalej placem budowy, amatorów spacerów nie brakuje. Ludzie coraz częściej zwracają uwagę na niedociągnięcia spowodowane pośpiechem. Jak widzi to UM?
- Należy pamiętać, że teren jest ciągle placem budowy. Prace modernizacyjne trwają. Nie było żadnego odbioru. Inspektorzy nadzoru prowadzą stałe kontrole i na bieżąco zgłaszają wykonawcy uwagi, co do jakości wykonanych prac – podkreśla M. Dalecka.
WIĘCEJ W BIEŻĄCYM WYDANIU GAZETY KOCIEWSKIEJ
Napisz komentarz
Komentarze