Oblężenie OKE. I wielki sukces starogardzkiej młodzieży

Ponad 13 tysięcy wniosków wpłynęło w ostatnich dniach do Okręgowych Komisji Egzaminacyjnych. Gimnazjaliści masowo zgłaszali się do OKE, by raz jeszcze przejrzeć swoje testy gimnazjalne.

Unieważniono już ponad 300 egzaminów
Prawo do wglądu sprawdzonej pracy egzaminacyjnej mają wszyscy uczniowie. W latach ubiegłych takie sytuacje były wyjątkowe i zdarzały się tylko w wyjątkowych przypadkach w skali całego kraju. Najczęściej z takiego przywileju korzystali maturzyści, którzy walczyli o wymarzone studia. Obecnie większość wniosków złożyli abiturienci gimnazjów. Znacznie mniej próśb wystosowali uczniowie ósmych klas. Przyczyną jest kumulacja dwóch roczników i brak miejsca w wybranych przez uczniów liceach, technikach oraz zawodówkach. Jak się okazuje, wnioskodawcy mają ku temu powody. Dotychczas Centralna Komisja Edukacyjna unieważniła ponad 200 egzaminów gimnazjalnych i 100 egzaminów ósmoklasistów.

Klasa skazana na sukces
Przypomnijmy, że od tego roku gimnazja zostają wygaszone. Uczniowie przez 8 lat uczyć się będą w szkołach podstawowych, a następnie przez 4 kolejne lata w szkołach średnich.
Jednym z takich roczników jest klasa 3c pani Anny Kowalskiej - Semkło. Jak się dowiedzieliśmy, uczniom bardzo dobrze poszły testy gimnazjalne, a cała klasa odniosła ogromny sukces. Aż 27 na 29 osób miało świadectwa z paskiem, a średnia klasy wynosiła 5,12.
- W historii szkoły zdarzają się takie sukcesy. Nie jest to co roku, ale co kilka lat pojawiają się takie klasy, gdzie ¾ uczniów ma takie wyniki – mówi nam Magdalena Wąsowicz, dyrektorka wygaszonego gimnazjum nr 1 w Starogardzie. - Dzieci w tym wieku wiedzą, że ten etap nauki daje im możliwość wyboru lepszego liceum. Myślę, że na sukces każdego dziecka wpływa wiele czynników, u każdego one są różne. To jest praca od domu rodzinnego, od samego początku. Bardzo pięknie w Starogardzie pracują przedszkola i szkoły podstawowe. Dziecko często widzi swój autorytet w nauczycielach, sportowcach, aktorach, ale to wszystko tkwi w uczniach, a my możemy ich tylko poprowadzić i nakierować – dodaje.
– 27 na 29 osób otrzymało świadectwo z czerwonym paskiem. To była wyjątkowa klasa, z którą nigdy nie było żadnych problemów – mówi wychowawczyni Anna Kowalska - Semkło.
Zawsze wszystko było dopięte na ostatni guzik i nikogo nie trzeba było do niczego motywować. Ta klasa od samego początku była skazana na sukces. W pierwszej klasie radzili sobie bardzo dobrze, w drugiej jeszcze lepiej, a w trzeciej spisali się na medal – podsumowała wychowawczyni.