Jak udało nam się dowiedzieć, funkcjonariusze zabezpieczyli nagrania z miejskiego monitoringu i zbierają materiały w tej sprawie.
Sprawcy tego przestępstwa grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności.
Przypomnijmy, że to nie pierwsza tego typu obraza uczuć religijnych w Starogardzie Gdańskim.
W styczniu bieżącego roku funkcjonariusze zatrzymali 38-letniego mężczyznę, który zniszczył pomnik Jana Pawła II, oblewając go biało-czerwoną farbą. Do zdarzenia doszło pod koniec grudnia 2018 roku
W 2016 roku doszło do pierwszego ataku. Wówczas figura naszego wielkiego rodaka została pomazana jasną substancją.
Chuligani coraz częściej czują się bezkarni. To złudne wrażenie popycha ich do coraz to gorszych posunięć. Pomimo patroli policji, straży miejskiej i monitoringu, nasze ulice wciąż przypominają tor przeszkód pomiędzy powywracanymi śmietnikami, rozbitymi butelkami i połamanymi ławkami... Nie bądźmy obojętni, reagujmy!
Aktualizacja:
- 7 maja br. policjanci z naszej komendy przyjęli zawiadomienie z art. 196 KK, który dotyczy obrazy uczuć religijnych. Za popełnienie tego przestępstwa kodeks karny przewiduje karę do 2 lat pozbawienia wolności - informuje asp. sztab. Marcin Kunka, oficer prasowy starogardzkiej policji. - Obecnie mundurowi szczegółowo wyjaśniają bliższe okoliczności tej sprawy. Funkcjonariusze analizują zapisy kamer usytuowanych w pobliżu miejsca zdarzenia oraz rozmawiają z okolicznymi mieszkańcami - mówi.
Osoby, które posiadają jakąkolwiek wiedzę dotyczącą sprawcy tego przestępstwa proszone są o kontakt z Wydziałem Dochodzeniowo-śledczym Komendy Powiatowej Policji w Starogardzie Gdańskim pod nr telefonu /58/ 737-02-40 lub pocztą elektroniczną na adres mailowy [email protected] Funkcjonariusze zapewniają pełną anonimowość.
Oświadczenie posła Jana Kiliana po poniedziałkowym incydencie:
Starogard nie jest wolny od bardzo groźnej akcji antypolskiej, antychrześcijańskiej profanacji elementów naszego życia duchowego, wewnętrznego jakim są np. wizerunki Matki Boskiej Częstochowskiej. Dopuszczono się tego w moim najbliższym otoczeniu i nie mogłem na to nie zareagować. Nie mogłem pozwolić na jawne, brutalne, wręcz zbrodnicze potraktowanie jednego z najważniejszych wizerunków dla każdego chrześcijanina, a w szczególności dla Katolika Polaka. Tego rodzaju zachowania musimy zacząć nazywać po imieniu. Dlatego zgłosiłem na policji profanację wizerunku Matki Boskiej Częstochowskiej, której dopuszczono się 6 maja w naszym mieście. Poddaje się to szczególnej narracji w tonie jakiejś rzekomej wysublimowanej wrażliwości artystycznej, a to jest zwykłym prymitywnym fałszem. To zakłamywanie rzeczywistości.
Jeżeli jest to działanie osób nie do końca skoordynowanych emocjonalnie, nastawionych na ciągłą walkę obojętnie z kim, czy z czym to trzeba się za nich modlić o opiekę Boską (mam tu na myśli przede wszystkim bezpośrednich sprawców). Podejrzewam, że to jednak bardzo świadome działanie ukierunkowane na odwrócenie uwagi od rzeczy ważnych i wprowadzenie daleko posuniętego chaosu w naszym życiu.
Bo czyż dotarła do nas w ostatnim czasie np. wiadomość o tym że:
W 2019 r. po raz pierwszy wydamy ponad 100 miliardów zł. na ochronę zdrowia, a tempo wydatków jest 2 razy wyższe niż za rządów Platformy, że to Platforma ustawiła Polaków w kolejkach do lekarzy:
W 2012 roku na rezonans magnetyczny czekało 100 tysięcy osób, a w 2016 o 250 tysięcy więcej.
W kolejce do usuwania zaćmy po rządach PO zostało pół miliona pacjentów – ta liczba wzrosła dwukrotnie przez pięć lat. Dziś ta kolejka jest o 170 tysięcy osób mniejsza.
Pod koniec kadencji Ewy Kopacz w ministerstwie zdrowia na usunięcie zaćmy czekało się ponad rok, pod koniec kadencji Bartosza Arłukowicza - 1,5 roku. Dziś PO wysyła ich do europarlamentu, a PiS skrócił czas oczekiwania do 11 miesięcy
Kiedy kończyła się kadencja PO na wszczepienie protez kolana i biodra w kolejce czekało o 100 tysięcy osób więcej/prawie dwa razy więcej osób niż w 2010 roku.
Czy dotarła do obywateli wiadomość o Funduszu Dróg Samorządowych, który zmieni obraz polskich powiatów i gmin. W tym roku dofinansowanie wyniesie: dla województwa pomorskiego - 259,2 mln zł. W sumie w ciągu dziesięciu lat na zadania infrastrukturalne realizowane przez samorządy rząd zamierza przeznaczyć 36 mld zł.
Warto wspomnieć jaki był początek tych wszystkich zdarzeń:
Są Święta Wielkiej Nocy, czas święty dla katolików i chrześcijan. Działaczki LGBT wkraczają do kościoła w Płocku i dokonują profanacji Grobu Pańskiego. Następnie mamy próbę wywołania awantury wewnątrz kościoła, atakowany jest kapłan, osoba niezwykle zasłużona dla Płocka i opozycji niepodległościowej. Potem prowokatorzy nakleją wizerunek Matki Boskiej m.in. na przenośne toalety i śmietniki. Policja ustala tożsamość osób, które dopuściły się profanacji. Policjanci przyszli do mieszkania tej Pani, autorki całego zdarzenia o 07:00 (a nie o 06:00). Działania płockiej policji trwały od 5 do 7 godzin, m.in. ze względu na konieczność przewiezienia podejrzanej z Warszawy do Płocka. Policja zatrzymała ją po tym, jak działaczka wróciła zza granicy, celem przeprowadzenia postępowania wyjaśniającego i próby ustalenia pozostałych sprawców.
Generalnie podejrzewam, że są to wszystko działania celowe polityków tzw. Koalicji Europejskiej, która jak zwykle stara się skupić uwagę Polaków na takich incydentach i jawnej walce z Kościołem. Mają nadzieję, że przykryją tym fakt, że nie posiadają w ogóle swojego programu wyborczego. To środowisko zawsze przed wyborami podsuwa tematy światopoglądowe, które powiedzmy wprost – zawsze dzieli ludzi. Podobnie rzecz ma się z tematem pedofilii w Kościele. Zjawisko jest w sumie marginalne a nadaje się temu rozgłos jakby dotyczyło co drugiego kapłana. Prowadzone badania wykazały, że sporo pedofilów jest np. w środowisku artystów i niestety, o czym sam pan Broniarz przestrzegał – wśród nauczycieli, ale o tym skrupulatnie się nie mówi.
Wszyscy w Polsce są równi wobec prawa. Skoro są w Polsce przepisy dotyczące ochrony uczuć religijnych, to będą one egzekwowane.
Chciałbym przypomnieć, że w lipcu 2015 r. warszawska Policja zatrzymała kobietę podejrzaną o wrzucenie wieprzowiny do meczetu na Ochocie. Wtedy również chodziło o obrazę uczuć religijnych, działały te same przepisy, żaden z obecnie protestujących polityków PO i dziennikarzy nie protestował.
Wolność jednego człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego. Każdy ma prawo do wizji artystycznych, ale nie ma prawa obrażać uczuć religijnych innych współobywateli.
