czwartek, 25 kwietnia 2024 13:04
Reklama

Alarmy bombowe w starogardzkich szkołach. Matury stanęły pod znakiem zapytania

W poniedziałek Polskę obiegła informacja o alarmach bombowych w ponad 120 placówkach na terenie całego kraju, w tym aż do 70 szkół w województwie pomorskim i kujawsko-pomorskim.
Alarmy bombowe w starogardzkich szkołach. Matury stanęły pod znakiem zapytania

Z naszych informacji wynika, że groźby otrzymali również dyrektorzy szkół w powiecie starogardzkim – II Liceum Ogólnokształcacego, I Liceum Ogólnokształcącego, Specjalnego Ośrodka Szkolno-wychowawczego oraz Technikum w Owidzu.
– Potwierdzam, że takie zgłoszenie do nas wpłynęło. Policjanci niezwłocznie udali się na miejsce i sprawdzili budynki. W żadnym z nich nie znaleziono podejrzanych ładunków – mówi asp. sztab. Marcin Kunka, oficer prasowy starogardzkiej policji.
Informacje o ładunkach wybuchowych zostały wysłane mailem.

Warto zaznaczyć, że w SOSW matury się nie odbywały, sprawca i tak wysłał tam groźby. Był to już drugi taki incydent w ostatnim czasie.

Podobne maile otrzymały również szkoły w Tczewie, Gniewie i Malborku.

Policjanci przypominają, że konsekwencje takiego czynu mogą być poważne, bowiem autorzy takich "żartów" są ustalani i pociągani do odpowiedzialności karnej. Za takie celowe i fałszywe zawiadomienie o zagrożeniu grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.
- Pamiętajmy, że oprócz odpowiedzialności karnej, sprawcy mogą zostać również pociągnięci do odpowiedzialności finansowej – przypominają funkcjonariusze.
Policja już kilka dni temu informowała różne urzędy i instytucje, a także szkoły o tym, że w tym tygodniu może wystąpić seria fałszywych alarmów w szkołach, których celem jest sparaliżowanie przebiegu egzaminu maturalnego. Funkcjonariusze apelowali do dyrekcji placówek o zachowanie rezerwy i spokoju w takiej sytuacji, nie mniej o każdorazowe zgłaszanie tego faktu jednostce policji.
- Każdy taki sygnał o alarmie został szczegółowo i skrupulatnie sprawdzony, a w szkołach przeprowadzone zostały kontrole pirotechniczne. Policjanci Centralnego Biura Śledczego Policji uznali przesłane informacje o alarmach za mało wiarygodne, nie wymagające ewakuacji - wszystkie alarmy okazały się fałszywe. Przypominamy jednak, że ostateczne decyzje dotyczące ewakuacji podejmuje zawsze administrator obiektu – tłumaczą funkcjonariusze KGP.

Równoległe z prowadzonymi działaniami prewencyjnymi i czynnościami sprawdzającymi na miejscu, specjalna grupa policjantów ustala sprawców fałszywych alarmów. Policja pozostaje w stałym kontakcie z Centralną Komisją Egzaminacyjną, a Komendant Główny Policji na bieżąco informuje Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji o podejmowanych działaniach.

Anonimowy telefon o podłożeniu ładunków wybuchowych uruchamia całą lawinę działań policji i innych służb zaangażowanych w zabezpieczenie miejsca rzekomego podłożenia ładunku. Autorzy takich głupich żartów są jednak ustalani i pociągani do odpowiedzialności karnej. Pamiętajmy, że oprócz odpowiedzialności karnej, takie osoby muszą się liczyć także z odpowiedzialnością cywilnoprawną, możliwością obciążenia kosztami przeprowadzonej akcji,  czy np. odszkodowaniami za straty spowodowane wstrzymaniem działalności danej instytucji.

 


Podziel się
Oceń

Reklama