Rozpoczął się proces w głośnej sprawie okrutnego znęcania się nad bezdomnym Wojciechem H.
12 lutego ubiegłego roku pracownicy jednej ze stacji benzynowej w Starogardzie Gdańskim, wezwali pogotowie ratunkowe zaniepokojeni złym stanem zdrowia klienta. 44-letni mężczyzna został odwieziony do szpitala, gdzie przeprowadzono zabieg operacyjny. W jego toku usunięto kilkanaście ciał obcych w postaci śrutu ołowianego.
Pracujący nad sprawą funkcjonariusze ustalili, że pokrzywdzony był osobą bezdomną. Przez okres dwóch miesięcy, w zamian za drobne prace domowe oraz pomoc w remoncie, zamieszkiwał u Mateusza Ch. Tego typu prace wykonywał również dla Artura. M. W tym okresie obaj mężczyźni mieli znęcać się nad pokrzywdzonym bijąc go, raniąc ostrymi przedmiotami oraz strzelając do niego z wiatrówki.
Pałki, sztylety i broń pneumatyczna
W wyniku przeszukania mieszkania jednego ze sprawców, policja zabezpieczyła długą i krótką broń pneumatyczną wraz ze śrutem, maczety, noże myśliwskie, sztylety oraz pałki drewniane.
- Funkcjonariusze zabezpieczyli również ponad 170 gramów środków odurzających wśród, których była amfetamina, marihuana i mefedron. Dodatkowo podczas przeszukania mieszkania, w którym miał przebywać drugi ze sprawców śledczy zabezpieczyli ponad 1100 paczek papierosów bez polskich znaków akcyzy oraz łącznie ponad 100 gramów amfetaminy i marihuany. W przedmiotowej sprawie zatrzymano matkę 23-latka, do której należały zabezpieczone w mieszkaniu papierosy i środki odurzające – tłumaczy asp. sztab. Marcin Kunka, oficer prasowy KPP w Starogardzie Gd.
Rany cięte, tuczone i ślady po pociskach
- Biegły stwierdził u pokrzywdzonego 18 ran obu rąk i nóg powstałych w wyniku postrzałów ze śrutowej broni pneumatycznej – mówi Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. - Nadto rany cięte i tłuczone zlokalizowane w obrębie całego ciała (...).
Więcej na ten temat przeczytacie w aktualnym wydaniu Gazety Kociewskiej.