- Jestem człowiekiem...
- Z zewnątrz „siła spokoju” (tak twierdzą znajomi), ale wewnątrz to różnie. :)
- Mój zwyczajny poranek rozpoczyna się od...
- Rozwiezienia całej rodziny do przedszkola, szkoły (synkowie) i pracy (żona). Potem muszę sam się przemieścić do pracy do Gdańska. To długa i męcząca droga. Często więc, gdy jest dobra pogoda, robię sobie przerwę, zjeżdżam gdzieś do lasu, urządzam krótki spacer, fotografuję przyrodę lub latam dronem, robiąc zdjęcia z powietrza.
- W wolnym czasie najchętniej poświęcam się...
- Poszukiwaniu inspiracji w internecie. Może akurat ktoś sprzedaje jakieś ciekawe owady do hodowli? Bajecznie kolorowe tropikalne motyle (sprzedawane są zwykle w postaci jajeczek), wielkie egzotyczne patyczaki lub karaczany. A w sumie dlaczego tylko owady? Największe dżdżownice osiągają 2-3 metry! A może drapieżne tropikalne pijawki? Wraz ze starszym synkiem Bartusiem szukamy czasami bardzo dziwnych stworzeń, poznając przy okazji wielu ciekawych ludzi.
- Moja rodzina jest...
- Trochę zwariowana – tak jak i ja :)
- Moje zainteresowania pozwalają mi na...
- Oderwanie się od codziennych problemów. Skłaniają do częstszego przebywania na świeżym powietrzu – przecież żarłocznym gąsienicom tropikalnych motyli trzeba bez względu na porę roku czy pogodę dostarczyć pożywienie. Czasami wymaga to dosłownie kopania w śniegu w poszukiwaniu resztek zielonych listków.
- W życiu najważniejsze jest...
- Dbanie o zachowanie kruchej równowagi pomiędzy trudnymi obowiązkami i małymi przyjemnościami. To właśnie te małe przyjemności wraz z poczuciem dobrze wypełnionych obowiązków sprawiają, że czujemy się szczęśliwi.
- Gdy jest mi źle...
- Przenoszę się myślami do krainy mojego dzieciństwa, na Mazury.
- Marzę o...
- Własnej motylarni – przeszklonym ogrodzie zimowym, w którym rosnąć będą przez cały rok egzotyczne rośliny i latać kolorowe motyle z własnej hodowli.
Dalszą część rozmowy z Piotrem Madaneckim znajdziecie w aktualnym wydaniu Gazety Kociewskiej.