Agnieszka od 2008 r. pracowała w Urzędzie Miasta. Zaczynała jako stażystka. Ukończyła studia licencjackie w PWSPSiG, planowała magisterskie. W miniony piątek, w Dzień Zaduszny zginęła na przejściu dla pieszych przy cmentarzu na Łapiszewie.
- Pracowała w Biurze Obsługi Klienta. Była dobrą, sumienną, ambitną urzędniczką, bardzo lubianą przez wszystkich, zawsze bardzo pomocna, pracowita. Udzielała się w komisji socjalnej i przy akcji Krew – wspomina prezydent miasta Edmund Stachowicz. - Śmierć przerwała jej wszystkie życiowe plany i zamierzenia...
Nigdy nie lubiła mówić o sobie... Agnieszka była pogodną, pełną życzliwego uśmiechu osobą. Żadne słowa nie wyrażą smutku i bólu po piątkowej tragedii.
Dla wielu osób była bardzo ważna, była kimś bardzo bliskim, serdecznym.
- Gdyby Boga nie było, życie nie miałoby sensu – mówił w homilii kapłan. - Ona już Tam jest i czeka na spotkanie z nami.
“Ona już Tam jest” – pożegnanie Agnieszki. Zginęła niedaleko cmentarza
W czwartek Agnieszkę Januszewską pożegnała rodzina, koledzy i koleżanki z pracy, przyjaciele, znajomi. Przynieśli białe kwiaty i białe wieńce. Tylko jeden bukiet był inny, ten z czerwonych róż. Od Dawida. Pogrzeb odbył się na cmentarzu komunalnym przy ul. Skarszewskiej.
- 09.11.2012 13:16 (aktualizacja 23.08.2023 06:07)
Reklama