Po ostatnim zdarzeniu podczas meczu sami lekarze przyznali, że ochotnicy uratowali życie mężczyźnie, bo późniejsza pomoc mogłaby niewiele zdziałać. Co ważne, była to już kolejna tak dramatyczna sytuacja w Skarszewach, wcześniejsze miały miejsce w marketach. Niestety, w tamtych przypadkach nie udało się uratować klientów sklepów. Być może karetka stacjonująca na miejscu uratowałaby im wtedy życie?
Gmina liczy około 15 tys. mieszkańców
O tym, jak karetka jest ważna, w Skarszewach dyskutuje się od lat. Cała gmina liczy ok. 15 tysięcy mieszkańców, więc jest to już jeden z argumentów przemawiających za tym, aby taki ratowniczy pojazd znajdował się w tym mieście. Skarszewy są drugim co do wielkości miastem w naszym powiecie. Obecnie mieszkańcy są zdani wyłącznie na pomoc ratowników z Kociewskiego Centrum Zdrowia, czyli szpitala w Starogardzie, z którego trzeba dojechać na miejsce wezwania. Do samych Skarszew to ok. 15 km, a do najdalej oddalonych na północ miejscowości, jak Nowy Wiec, to prawie 30 km. A zatem dojazd karetki trwa kilkanaście minut. Gorzej, gdy ekipa trafi na korek na tzw. berlince lub zamknięty przejazd kolejowy na ulicy Skarszewskiej w Starogardzie, wtedy jej dojazd trwa jeszcze dłużej. Dlatego miejscowi społecznicy wzięli sprawy w swoje ręce i rozpoczęli konkretne działania.
Mieszkańcy u wojewody
Mieszkańcy Skarszew - Sebastian Dadaczyński, wspólnie z tamtejszym radnym Stanisławem Kolbergiem oraz członkami lokalnego komitetu Prawa i Sprawiedliwości - spotkali się z wojewodą pomorskim Dariuszem Drelichem. Rozmawiano o potrzebie stacjonowania karetki pogotowia ratunkowego w Skarszewach. Wojewoda bardzo przychylnie podszedł do sprawy, szczegółowo zapozna się z tematem. Poinformował, że niebawem udzieli społecznikom dodatkowych informacji.
Jak mówią, będą działać dalej, bo życie i zdrowie ludzi jest najważniejsze. W siedzibie wojewody złożyli oficjalne pismo w tej sprawie. Są dobrej myśli i - jak dodają - zrobią wszystko, co w ich mocy, aby obiecana od lat karetka pojawiła się w Skarszewach!
- Nie możemy czekać. Udaliśmy się bezpośrednio do wojewody pomorskiego, z którym w najbliższych miesiącach będziemy pracować na spotkaniach roboczych tak, aby karetka wreszcie się pojawiła. Jestem dobrej myśli – mówi Sebastian Dadaczyński.
O karetkę w Skarszewach zabiega również poseł PiS Jan Kilian ze Starogardu, do którego niedawno władze Skarszew zwróciły się o pomoc w tej sprawie.
Lekarze są „za”
O zdanie zapytaliśmy Sławomira Wilgę, który najlepiej zna się na rzeczy, albowiem kieruje Szpitalnym Oddziałem Ratunkowym w Starogardzie Gdańskim.
- Jako lekarz kierujący powiatowym SOR-em i pogotowiem ratunkowym jestem jak najbardziej za stworzeniem dodatkowej podstacji pogotowia ratunkowego w Skarszewach – mówi stanowczo lekarz Sławomir Wilga.
Napisz komentarz
Komentarze