czwartek, 25 kwietnia 2024 02:17
Reklama

„Wielki Post to doskonała okazja do tego, żeby zrobić porządek w sobie”

W ubiegłym tygodniu w Kościele Katolickim rozpoczął się Wielki Post. W Środę Popielcową wierni posypali swoje głowy popiołem na znak żałoby i pokuty. Okres ten pobudzić ma katolików do nawrócenia i zdecydowanej poprawy swojego życia. Czterdziestodniowy okres postu zakończy się w Wielki Czwartek, kiedy to rozpoczynają się obchody Triduum Paschalnego Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Pańskiego. Istotę Wielkiego Postu przybliża nam ksiądz Karol Ciesielski, wikariusz parafii pw. świętej Katarzyny Aleksandryjskiej w Starogardzie Gdańskim.
„Wielki Post to doskonała okazja do tego, żeby zrobić porządek w sobie”

Wydaje mi się, że każdy człowiek lubi porządek, choć pewnie nie zawsze go zachowuje. 
Posprzątane mieszkanie, poukładane ciuchy, czysta łazienka – to wszystko sprawia, że czujemy się lepiej. 
Syf, bród, bałagan nas osłabia, łapiemy chandrę. Wielki Post to doskonała okazja do tego, żeby zrobić porządek w sobie. Porządny porządek, nie po łebkach, na łapu capu. Najlepiej więc zacząć od spowiedzi, a nie popiołu jak to zrobiło wielu w Środę Popielcową i dalej nic. Popiół nie zbawia, spowiedź tak. Warto więc się wyspowiadać, a nie popiołem przysypać swoje sumienie…

Kościół nam daje trzy narzędzia:
 Post – żeby ujarzmić nasze rozbrykane i rozkapryszone ciało. Człowiek lubi sobie dogadzać, dobrze zjeść, ale zapomina często o tym, że je po to, żeby żyć, a nie żyje po to żeby jeść. Warto sobie coś ograniczyć lub z czegoś zrezygnować, tym bardziej wtedy, jeśli wiemy DLA KOGO to robimy. Nie tylko post od cukierków, piwa, internetu, telewizji. Może bardziej post od jęzora, bo chlapiemy nim na prawo i lewo. Post od 
zła, od nałogu, grzechu, nienawiści. To już jest trudniejsze. Ks. Kralka kiedyś trafnie stwierdził: „Jeżeli w Twoim domu nie ma zgody, jedności i przebaczenia: ŻRYJ CUKIERKI, ale PRZEBACZAJ!”. Otóż to! Żryj więc do woli, ale bądź człowiekiem…
 Modlitwa – z nią też częstą kiepsko. Byle jaka, paciorkowo - formułkowa, bez serca, bez relacji. Ciągle nie mamy na nią czasu, bo ciągle jest „coś ważniejszego”, pilniejszego. Czy dla wierzącego może być coś ważniejszego do Boga? Oj może… I niestety często jest. Może warto się zatrzymać. Są piątki, Drogi Krzyżowe, co Cię goni? Idź, wycisz się trochę.
 Jałmużna – hojność w ofierze, jeśli codziennie kupuję sobie ciasteczko, to będę to robił tylko raz w tygodniu, a te pieniądze, za które miałbym kupić ciastko codziennie chowam do skarbonki. Musi zaboleć po kieszeni. Nie daję ochłapów komuś, resztek, to co zaoszczędzę daję na  dobry cel. Ktoś kiedyś przyniósł dla bezdomnych worek ubrań. Poprosiłem, by „ofiarodawca” poczekał, wyjęliśmy rzeczy, brudne, śmierdzące, dziurawe. Powiedziałem, że śmietnik jest obok, a nie na plebanii. „Ofiarodawca” robił porządeczki i pomylił śmietnik z plebanią. Zrobił „głupka” ze mnie, z siebie i z tych biednych ludzi, do których te śmieci miały trafić. Prosta zasada – daj to, co byś chciał dostać… I tyle w tym temacie. Więcej rozumu wyczucia i hojności…
Więc bierzmy się do roboty. Byśmy byli bardziej Jezusowi przez ten Wielki Post. To nie będzie łatwe, ostrzegam! Więc nie baw się w kolejny Wielki Post, ale potraktuj go na serio. Tak jak Bóg traktuje Ciebie!

 


Podziel się
Oceń

Reklama