Do dramatycznego zdarzenia doszło w ubiegłą sobotę, vis a vis dawnego klubu Troja. W zaparkowanym pojeździe siedział mężczyzna, który w żaden sposób nie reagował na głos i gesty przechodzącego tamtędy człowieka.
Reanimacja nie przyniosła skutku
Przechodzień postanowił powiadomić niezwłocznie służby ratunkowe.
- Na zapleczu ulicy Mickiewicza 12 w Starogardzie Gdańskim doszło do zgonu 66-letniego mieszkańca powiatu starogardzkiego – poinformował asp. sztab. Marcin Kunka, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Starogardzie Gdańskim. - Mężczyzna został odnaleziony przez postronną osobę, gdy siedział w samochodzie i nie dawał oznak życia. Dyżurny natychmiast skierował na miejsce znajdujący się w pobliżu patrol. Mimo podjętej reanimacji, mężczyzny nie udało się uratować – wyjaśnia funkcjonariusz policji.
Wykonane czynności procesowe wstępnie wykluczyły, aby do zgonu mogły przyczynić się osoby trzecie.
Odwołano zawody strzeleckie
Tego dnia na strzelnicy miały odbywać się zawody strzeleckie. Oznacza to, że 66-latek mógł być powiązany z Bractwem Kurkowy działającym w Starogardzie.
Poprosiliśmy Jarosława Czyżewskiego, Króla Okręgu Pomorskiego Kurkowych Bractw Strzeleckich RP.
- Pan Piotr był wieloletnim przyjacielem i sympatykiem bractwa. Według harmonogramu imprez określonych na cały 2018 rok, w minioną sobotę bracia kurkowi mieli się spotkać na strzelaniu Grand Prix 2/2018 – powiedział nam Jarosław Czyżewski. - Ponieważ spotkała nas bardzo przykra wiadomość, że znaleziono pana Piotra martwego w samochodzie, z otwartym termosem z herbatą, strzelanie nie odbyło się (...)
Więcej na ten temat znajdziecie w aktualnym wydaniu Gazety Kociewskiej.